5 naukowo potwierdzonych sposobów na „pokonanie” depresji

Depresja. Czy mamy na nią skuteczne lekarstwo? Na czym polega wyleczenie depresji? Jak skuteczne są obecne terapie stosowane przez psychiatrię i psychologię? Co wiemy na temat walki z depresją z punktu widzenia nauki i co możemy zrobić, żeby pokonać depresję?

Czy słowo “pokonać” jest na pewno właściwe?

Medycyna konwencjonalna uznaje depresję za chorobę spowodowaną chemiczną nierównowagą w mózgu, mimo, że nie ma ani jednego badania, które by to potwierdzało. Medycyna tworzy schematy i procedury. Ale nie każda depresja jest taka sama. W zasadzie każda jest inna. Dlatego „nasze „konwencjonalne” metody leczenia depresji nie przynoszą bardzo dobrych wyników.

W tym odcinku sięgamy zarówno do badań naukowych, jak i własnych doświadczeń.

Podcast dostępny również tutaj: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcast

W tym odcinku: „5 naukowo potwierdzonych sposobów na „pokonanie” depresji”

  • ciało i umysł to jedno
  • ruch i ćwiczenia fizyczne
  • jedzenie, które karmi depresję
  • depresja a sen
  • social media i FOMO
  • głęboka relaksacja i joga Nidra
  • medytacja

Linki i nawiązania:

Projekt Fajne Życie: dołącz tutaj
Podcast: Czy wierzyć badaniom naukowym
Podcast: Cała prawda o ochronie przed słońcem
Podcast: Jak ćwiczenia fizyczne zmieniają nasz mózg?

Ciekawe cytaty z podcastu „5 naukowo potwierdzonych sposobów na „pokonanie” depresji”:

„Czy depresja jest symptomem, który mówi nam: 'Hej, chcę, żebyś coś zmienił’? Gdybyśmy w taki sposób do tego podeszli, może okazać się, że inaczej będziemy patrzeć na słowo 'pokonanie’.”

„To słowo niesie agresję, przemoc i złość, to nie są jakości, które sprzyjają zdrowieniu.”

„Nie jest łatwo zwracać się o pomoc do innych ludzi, nawet do najbliższych, kiedy człowiek czuje, że nie jest w stanie żyć, kiedy nie widzi sensu.”

„Ćwiczenia fizyczne są półtora raza skuteczniejsze w redukowaniu łagodnych i umiarkowanych symptomów depresji, stresu i niepokoju niż leki czy psychoterapia.”

„Aktywność fizyczna powinna być głównym podejściem w leczeniu depresji, lęku i trudności psychicznych.”

„Nawet jeżeli czujemy, że nie mamy siły, nie mamy ochoty, po prostu idźmy na spacer, na spacer od tego zaczynają regularnie każdego dnia.”

„Autorzy badania stwierdzili, że wyższy wskaźnik glikemiczny w diecie wiąże się z proporcjonalnie większym prawdopodobieństwem wystąpienia depresji.”

„Nasze ciała nie są w ogóle przystosowane do takiego konsumpcyjnego stylu życia, do jedzenia takiego plastikowego, sztucznego jedzenia.”

„Ale teoria serotoniny została jasno, klarownie podważona, a medycyna zdaje się tego faktu nie widzieć, nie brać pod uwagę i pytamy się, dlaczego?”

„Oczywiście, sama kurkuma nie uczyni cudów, jeżeli będziemy jeść przetworzone, niezdrowe jedzenie.”

„Ryzyko [depresji] zmniejszyło się o 8% dla każdego wzrostu o jedną filiżankę [kawy] dziennie.”

„Ekspozycja na światło słoneczne w godzinach porannych znacząco obniża poziom kortyzolu wieczorem.”

„Trzeba używać mediów społecznościowych, a nie pozwolić im używać nas.”

„Po 8 tygodniach medytacji z oddechem, u osób z ciężkimi zaburzeniami depresyjnymi zaobserwowano znaczące obniżenie objawów depresji.”

„Fajne życie to jest życie, w którym możemy realizować swoje marzenia, w którym czujemy się dobrze w swoim ciele, w którym czujemy się wolni.”

Rozdziały podcastu „5 naukowo potwierdzonych sposobów na „pokonanie” depresji”:

(00:00:00) Wprowadzenie
Podcast zaczyna się od wstępu, w którym prowadzący i gość przedstawiają temat odcinka i swoje podejście do depresji.

(00:01:24) Skąd wzięła się depresja?
Omówienie możliwych przyczyn depresji, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, oraz sposobów interpretacji i walki z nią.

(00:02:54) Ciało i umysł jako wróg czy przyjaciel
Rozważania na temat relacji między ciałem, umysłem i depresją oraz sposobów komunikacji i celu tych interakcji.

(00:03:09) Walka z depresją
Analiza terminu „walka” w kontekście depresji i sugestie alternatywnego podejścia do dolegliwości.

(00:04:39) Traktowanie objawów depresji
Propozycja zmiany sposobu postrzegania i relacji z objawami depresji, zwracając uwagę na ich znaczenie i możliwość zmiany.

(00:05:55) Poszukiwanie pomocy
Rozważania na temat trudności zwracania się o pomoc oraz potrzeby wsparcia w sytuacjach depresyjnych.

(00:07:31) Samodzielne działania
Omówienie możliwości wpływu jednostki na poprawę stanu depresyjnego, niezależnie od terapii.

(00:09:05) Procedury leczenia depresji
Krytyczne spojrzenie na konwencjonalne metody leczenia depresji i ich skuteczność na podstawie badań naukowych.

(00:11:51) Leki a skuteczne opcje
Analiza stosowania leków w leczeniu depresji oraz sugestie istnienia skuteczniejszych i bezpieczniejszych opcji.

(00:12:37) Brak badań potwierdzających nierównowagę chemiczną
Kwestionowanie istnienia jednoznacznych badań potwierdzających nierównowagę chemiczną w mózgu osób cierpiących na depresję.

(00:14:12) Zdrowie psychiczne i fizyczne
Podkreślenie związku między zdrowiem psychicznym a fizycznym oraz oddziaływania umysłu na stan zdrowia.

(00:15:29) Wpływ odżywiania

(00:16:22) Ćwiczenia fizyczne a depresja
Badania naukowe wskazują, że ćwiczenia fizyczne są skuteczniejsze niż leki czy psychoterapia w redukowaniu objawów depresji.

(00:19:56) Ajurweda i ćwiczenia fizyczne
System ajurwedyjski także zaleca ćwiczenia fizyczne w leczeniu depresji, opierając się na wiedzy zdobytej tysiące lat temu.

(00:21:32) Ryzyko nadmiernego wysiłku
Przesadzanie z ćwiczeniami i nadmierny wysiłek także może rodzić problemy, jak niepokój czy skrajne wyczerpanie.

(00:23:56) Trudności z ruchem w depresji
Osoby z depresją mogą mieć trudności z wyjściem z domu, jednak nawet proste spacery mogą być pomocne.

(00:24:41) Zdrowe odżywianie
Unikanie fast foodów i przetworzonej żywności, oraz świadome wybieranie zdrowych produktów.

(00:26:00) Szkodliwe składniki w fast foodach
Analiza składników frytek z fast foodów wskazuje na obecność szkodliwych substancji, takich jak olej rzepakowy i glutaminian sodu.

(00:32:04) Badanie na temat spożycia fast food a depresja
Badanie naukowe wskazuje na związek między spożyciem fast food a ryzykiem depresji.

(00:33:53) Wpływ diety na zdrowie psychiczne
Analiza pokazuje, że dieta wysokoglikemiczna i przetworzone produkty mają bezpośredni wpływ na występowanie depresji.

(00:37:03) Związek między jelitami a zdrowiem psychicznym
Rozmowa o roli jelit, flory bakteryjnej i ich wpływie na zdrowie psychiczne.

(00:43:07) Podważenie teorii serotoniny w depresji
Meta analiza sugeruje brak spójnych dowodów na związek między poziomem serotoniny a depresją.

(00:45:21) Znaczenie kolorowego jedzenia dla zdrowia psychicznego
Omówienie wpływu kolorowego jedzenia na zdrowie psychiczne i potrzeby organizmu.

(00:46:10) Suplementacja kwasów omega-3
Rozważania na temat suplementacji kwasów omega-3 pochodzących z alg morskich.

(00:48:11) Suplementy diety
Omówienie preferencji co do suplementów diety, z uwzględnieniem B12 i omega-3.

(00:49:32) Kurkuma a depresja
Korzyści zdrowotne kurkumy, w tym wpływ na depresję i lęki.

(00:51:10) Kawa a depresja
Badania dotyczące spożycia kawy a ryzyka depresji.

(00:51:57) Wpływ kawy na sen
Rozmowa o wpływie kawy na sen oraz znaczeniu jakości snu.

(00:57:45) Zdrowa higiena snu
Omówienie znaczenia zdrowej higieny snu w kontekście depresji i stresu.

(01:01:03) Korzystanie z mediów społecznościowych
Badanie związku między korzystaniem z mediów społecznościowych a depresją, oraz wyzwania związane z ograniczeniem korzystania z nimi.

(01:03:53) Wpływ mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne
Omówienie różnych poziomów korzystania z mediów społecznościowych.

(01:05:09) Higiena korzystania z social mediów
Rozmowa o świadomym korzystaniu z mediów społecznościowych i potrzebie zdrowego dystansu.

(01:06:45) Medytacja jako narzędzie leczenia depresji
Badania naukowe potwierdzające skuteczność medytacji w redukcji objawów depresji.

(01:09:07) Długość praktyk medytacyjnych
Badania potwierdzające skuteczność medytacji po 8 tygodniach praktyki.

(01:11:20) Joga jako forma terapii
Badania potwierdzające skuteczność jogi w redukcji objawów stresu pourazowego i depresji.

(01:14:25) Zakończenie podcastu
Zaproszenie do udziału w projekcie „Fajne Życie” i zachęta do dzielenia się wrażeniami z podcastu.

Trankskrypt podcastu „5 naukowo potwierdzonych sposobów na „pokonanie” depresji”:

Kamil (00:00:00) – Nie istnieje jeden rodzaj depresji. Każdy z nas ma unikalny mózg, unikalną biochemię. Niestety diagnoza i leczenie depresji opierają się na grupach objawów opartych na rozmowach, zachowaniach i Lekarze zazwyczaj nie uwzględniają rzeczywistej analizy zdrowia hormonalnego pacjenta, jego zdrowia mózgu, ogólnego zdrowia metabolicznego. Dr Amen podkreśla, że bez zbierania jakichkolwiek danych biologicznych od pacjentów lekarze rzucają lekami w mózgi pacjentów, jakby grali w darta w ciemności. Nasz podkast powstał po to, aby informować. Nie może zastąpić porady lekarskiej. Hej, z tej strony Kamil i Aggie witamy Was w podcaście Wagarowiczów. Mówimy o tym wszystkim o czym zapomniała powiedzieć nam szkoła, czyli jak prowadzić swoje życie z pasją w dobrostanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Sięgamy do źródeł zarówno naukowych, jak i duchowych, jak i filozoficznych. Czyli jednym słowem projekt Fajne Życie. Działamy. 5 naukowo potwierdzonych sposobów na pokonanie depresji. Depresja Czy mamy na nią skuteczne lekarstwo? Na czym polega wyleczenie depresji? Jak skuteczne są obecne terapie stosowane przez psychiatrię i psychologię? Co wiemy na temat walki z depresją z punktu widzenia nauki i co możemy zrobić, żeby pokonać depresję? Pokonać.

Kamil (00:01:24) – Zwróćcie uwagę na to słowo. Skąd w ogóle się wzięła depresja? Czy to jest coś, co przyszło do nas z zewnątrz i nas zaatakowało? Czy to zdarzenia w naszym życiu odcisnęły piętno na naszym postrzeganiu i interpretacji rzeczywistości? A ta interpretacja z kolei rozpoczęła błędne koło naszych myśli, które zaczęło sprowadzać nas w dół. Czy depresja, jak i każda choroba chroniczna, przyszła do nas skądś z zewnątrz, czy może właśnie wytworzyła się w nas? Jakby. Czy stan depresji jest produktem naszego ciała i umysłu? To są takie pytania, które warto zadawać. Co wyprodukowało stan, w którym jestem? Co wyprodukowało te depresje i po co? Żeby zepsuć nam życie? Tak to może wyglądać na pierwszy rzut oka. Ale z drugiej strony, gdybyśmy przyjęli, że depresja jest symptomem, który mówi nam hej, chcę, żebyś coś zmienił, coś co robisz. Dlatego sprawiam, że tak się czujesz, żebyś coś zobaczył. I jestem tutaj po to, żebyś coś zmienił. Gdybyśmy w taki sposób do tego podeszli, może okazać się, że inaczej będziemy patrzeć na słowo pokonanie, na słowo, walka z czymś, bo walczymy z wrogiem.

Kamil (00:02:54) – I pytanie czy nasze ciało i umysł to jest nasz wróg czy przyjaciel i jakiej komunikacji swoje mądrości używa w komunikacji z nami i w jakim to robi celu.

Aggie (00:03:09) – Chciałabym zatrzymać się przy tym słowie walka dlatego, że używamy tego słowa również w innych kontekstach związanych ze zdrowiem. Tak jak Kamil mówi walczymy z wrogiem, chcemy go pokonać i skoro chcemy pokonać wroga i odnosimy się w ten sposób do naszej choroby czy dolegliwości, to znaczy, że traktujemy ją jak wroga, którego chcemy zniszczyć. To słowo niesie agresję, przemoc i złość. To nie są jakości, które sprzyjają zdrowieniu. I na te symptomy, których doświadcza nasze ciało, których doświadczamy, możemy popatrzeć tak, że one są odpowiedzią naszego ciała na bodźce, z którymi nasze ciało się spotkało. Ta odpowiedź prowadzi nas do rozpoznania, jakie to są bodźce i do ich zmiany. Jeżeli zaczniemy traktować te symptomy, których doświadczamy jak serdecznych przyjaciół, którzy przychodzą do nas z ważną informacją, zaczniemy z nimi inaczej rozmawiać, a więc zaczniemy mieć inną relację ze swoim ciałem. Taką bardziej bliską, bardziej łagodną, życzliwą, pełną szacunku, a nie pełną agresji i i ciśnienia na to, żeby coś zabić i zniszczyć.

Aggie (00:04:39) – Oczywiście, że nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy nam jest trudno. I w pełni to rozumiem, że to może nie być łatwe.

Kamil (00:04:46) – Tak, rozumiem to doskonale. Też miałem w życiu epizody, w których doznawałem symptomów depresji, symptomów dysocjacji. Są to jedne z najgorszych stanów. Jest to niewyobrażalne, jak bardzo można się grzebać. Myślę, że doskonale rozumiem osoby, które przeżywają takie symptomy. Także kochani łączę się z Wami, jeżeli to przeżywacie w tym momencie Waszego życia lub przeżywaliście. I też chcę dzisiejszym podcastem powiedzieć, że da się coś z tym zrobić. Da się czuć dobrze, da się cieszyć życiem. Oczywiście nie zawsze jesteśmy w stanie sobie pomóc sami. Często potrzebujemy pomocy kogoś. Warto moim zdaniem po taką pomoc iść, chociaż kiedyś. Właśnie to jest też ciekawe, że w małych społecznościach, kiedy żyliśmy jako ludzie, mieliśmy innych ludzi, otaczali się innymi ludźmi, byliśmy w bliskich relacjach. I dzisiaj właśnie przez epidemię samotności, kultu pracy, tych chęci, osiągnięć musimy, musimy, prawda? Robimy to. Idziemy po pomoc do obcych ludzi, którym po prostu płacimy.

Aggie (00:05:55) – I też nie jest łatwo zwracać się o pomoc do innych ludzi, nawet do najbliższych ludzi. Kiedy człowiek czuje, że nie jest w stanie żyć, kiedy nie widzi sensu, kiedy, zwłaszcza kiedy osoba bliska mówi nam nie martw się, wszystko będzie dobrze. A to takie słowa tylko jeszcze bardziej nas przytłaczają, bo wtedy czujemy brak zrozumienia, brak oparcia i pogrążamy się jeszcze bardziej. I. Sama tego doświadczałam i było mi bardzo trudno. Bo kiedy mówisz drugiemu człowiekowi, że nie możesz sobie poradzić i nie widzisz sensu, a druga osoba patrzy na Ciebie i się zastanawia o co Ci chodzi. Przecież wszystko w Twoim życiu jest dobrze. Dlatego też chciałabym tutaj obudzić Waszą czujność. Jeżeli usłyszeć coś takiego od kogoś, czy to od bliskiej osoby, czy może od kogoś bardziej, bardziej jakiegoś dalszego znajomego, popatrzcie tej osobie głęboko w oczy i dajcie jej swoje wsparcie. Powiedzcie, że jesteście dla niej. Bo naprawdę czasami nie trzeba nic robić, a wystarczy po prostu być dla drugiego człowieka. A człowiek, który żyje z depresją, nawet jeżeli odsuwa się od ludzi, bardzo potrzebuje bliskości i nie zawsze ma siłę, żeby to przyznać i otworzyć się na tyle, żeby o tym powiedzieć.

Aggie (00:07:25) – A może zachowywać się wręcz odwrotnie. Co nie znaczy, że nie potrzebuje tej bliskości.

Kamil (00:07:31) – Ale niezależnie od wszystkiego i tych okoliczności, są rzeczy, które możemy zrobić sami, niezależnie od tego, czy jesteśmy w jakiejś terapii, czy nie. Jesteśmy i możemy bardzo, bardzo wpłynąć na wyniki nasze i poprawić swoje życie. OK. Prowadzone przez 12 lat badanie opublikowane w Archives of General Society badało 500 osób z różnymi stopniami depresji, którzy otrzymywali konwencjonalne leczenie farmakologiczne i psychoterapię. Co odkryli badacze? Pomimo regularnej psychoterapii regularnego przyjmowania leków 9 na 10 osób, tak 90% osób nadal było w depresji. Na podstawie tych danych możemy stwierdzić, że ta jedna na dziesięć osób, która miała poprawę swoich objawów, jest odstępstwem od reguły, że po prostu nie można jednoznacznie przypisać temu tym 10%, że to jest sukces w wyniku stosowanego leczenia. I to jest jedna ważna rzecz, bo medycyna konwencjonalna tworzy schematy i procedury. Ale nie każda depresja jest taka sama. W zasadzie każda jest inna, każdy ma indywidualny rodzaj depresji z indywidualnych przyczyn. Dlatego nasze konwencjonalne metody leczenia depresji nie przynoszą bardzo dobrych wyników.

Kamil (00:09:05) – Standardowa procedura po prostu nie działa na szerokie spektrum przyczyn depresji, do której dr Amen autor książek, psychiatra neurobiologii mówi właśnie, że nie istnieje jeden rodzaj depresji. Każdy z nas ma unikalny mózg, unikalną biochemię i żadne dwa przypadki depresji nie są identyczne. Niestety diagnoza i leczenie depresji opierają się na dinozaurach medycyny. W moim odczuciu, czyli na takich grupach objawów opartych na rozmowach, zachowaniach i lekarze zazwyczaj nie uwzględniają rzeczywistej analizy zdrowia hormonalnego pacjenta, jego zdrowia, mózgu, ogólnego zdrowia metabolicznego. Dr Amen podkreśla, że bez zbierania jakichkolwiek danych biologicznych od pacjentów lekarze rzucają lekami w mózgi pacjentów, jakby grali w darta w ciemności. Badania opublikowane w czasopiśmie Sick Therapy and Sick Matrix wykazało, że niemal dwie trzecie pacjentów, u których w ciągu ostatnich 12 miesięcy postawiono diagnozę depresji, nie spełniało kryteriów klinicznej depresji opisanej w Diagnostycznym i Statystycznym Podręczniku Zaburzeń psychicznych Diagnostic statystyka Manual of Mental Disorder, s. To jest taki podręcznik z klasyfikacją zaburzeń psychicznych wydawany przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne. I to jest taka, można powiedzieć, Biblia, którą stosują psychiatrzy w Stanach. Główny autor badania stwierdził, że przeważająca większość osób zdiagnozowanych z depresją słusznie lub niesłusznie otrzymała leki.

Kamil (00:10:53) – Lekarze przepisują więcej leków, ale w obronie lekarzy też powiem, że społeczeństwo coraz bardziej tego wymaga. I to właśnie staje się takim błędnym kołem, ponieważ ludzie cierpią fizycznie, psychicznie, emocjonalnie, szukają sposobu na ukojenie w postaci leków i wierzymy ogólnie w leki jako społeczeństwo. Mój kolega opowiadał mi raz sytuację poszedł do lekarza, dostał jeden lek, nie wyzdrowiał po siedmiu dniach, poszedł po siedmiu dniach i powiedział Co mi pan tu dał? Proszę mi przepisać coś mocniejszego, bo to nie działa. Tak więc warto zobaczyć, jak to wygląda też z drugiej strony. Więc sprzedaje nam się takie leczenie objawów tabletkami. Jako społeczeństwo nie mieliśmy okazji dowiedzieć się o wszystkich innych, znacznie skuteczniejszych i bezpieczniejszych opcjach w przypadku wielu chorób, również depresji. I o tym dzisiaj chcę powiedzieć.

Aggie (00:11:51) – Psychiatrii oficjalnie uznaje się depresję za chorobę spowodowaną chemiczną nierównowagę w mózgu. Jednak niewiele osób wie, że nie ma na to żadnych badań laboratoryjnych. Przewodniczący Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego dr Steven Shaw Tajne otwarcie powiedział, że nie istnieją jednoznaczne wyniki badań laboratoryjnych potwierdzające istnienie nierównowagi chemicznej w mózgu. Nie ma żadnych dowodów mówiących o tym, że depresja wiąże się z obniżonym poziomem serotoniny, a przyjęło się mówić, że depresja jest pewnego rodzaju chorobą mózgu, że w ogóle jest chorobą.

Aggie (00:12:37) – Więc skoro jest chorobą, to musi być na nią lek i legalnie przepisuje się leki, które w 90% przypadków nie działają, a przynoszą szereg poważnych skutków ubocznych.

Kamil (00:12:53) – I to co dopiero kiełkuje w świecie medycyny zachodniej, to jest fakt, że zdrowie psychiczne to jest zdrowie fizyczne. Nie ma dwóch różnych zdrowiu, można by powiedzieć nasze zdrowie psychiczne, zdrowie mózgu, neuro chemia, układ hormonalny, układ nerwowy to wszystko jest jedna całość. To my nie jesteśmy samochodem z częściami, bo nasze części naszego ciała, nasze organy są połączone. To wszystko działa jako jedna całość, one wzajemnie na siebie oddziałują. Nasze zdrowie metaboliczne głęboko wpływa na nasze zdrowie psychiczne. I oczywiście to nie jest tak, że to jest tylko to, bo mamy różne przekonania na temat siebie, otaczającego nas świata. Mamy sytuację z przeszłości, mamy pewne prawdy, wyniesione z domu, sytuacje z domu często ciężkie. Mamy rodziców, którzy przekazali różne rzeczy, mamy traumy z dzieciństwa itd, itd. I to oczywiście ma wpływ na nasze zdrowie mentalne, dlatego, że nasze umysły mają niesamowitą moc, że potrafią wpływać na nasze zdrowie, też fizyczne, które w zasadzie jest.

Kamil (00:14:12) – Dlatego mówię, że to jest jednym i tym samym. To jest bardzo dobrze widoczne w każdym badaniu naukowym i w każdym badaniu naukowym. Mamy grupę kontrolną placebo, dlatego, że siła umysłu jest tak niesamowita i to, co nasz umysł robi, objawia się również w sferze fizycznej i to nie tylko w naszym odczuciu, tylko w wynikach laboratoryjnych. To tutaj mówiliśmy w podcaście na temat samo uzdrawiania i podawaliśmy naukowe wyjaśnienia i przykłady siły umysłu. Więc pomimo tego, że nasz, nasz mental to co myślimy, to co jest w naszej głowie ma wpływ na to czy mamy depresję czy nie, to wiele badań pomimo tego wskazuje na to, że właśnie nasze zdrowie fizyczne i nasze zdrowie metaboliczne ma wpływ na naszą psychikę. Poziom cukru we krwi i to jak zachowuje się nasz poziom cukru we krwi wpływa bezpośrednio na to jak się czujemy i jak się zachowujemy, jakie decyzje też podejmujemy. Jest przysłowie po polsku Polak głodny to zły Polak. Nikogo nie trzeba przekonywać, że inaczej się zachowujemy, gdy na przykład jesteśmy głodni.

Aggie (00:15:29) – Hungry, czyli połączenie słowa hungry, głodne i angry, czyli złe hungry.

Kamil (00:15:36) – Ma to związek z hormonami, z poziomem adrenaliny, kortyzolu, testosteronu itd. I teraz tak jeżeli nam brakuje składników odżywczych, będzie miało to wpływ na nasz nastrój, na funkcjonowanie mózgu i na to, jakie myśli będą pojawiać się w naszej głowie. I to wszystko ma wpływ na naszą psychikę i co jest dobrą informacją. Na wszystko mamy duży wpływ. Jeśli wiemy jak to działa i co robić. Przejdźmy wreszcie do sedna. W takim razie co robić? Jakie naukowe, potwierdzone działania mogą być naszym lekarstwem, żeby depresję pokonać.

Aggie (00:16:18) – Albo nie pokonać, tylko właśnie.

Kamil (00:16:20) – Uwolnić się.

Aggie (00:16:21) – Od depresji.

Kamil (00:16:22) – Się? Pierwsza rzecz. Pierwsza rzecz, którą możemy zrobić. Ważna w zasadzie nie tylko dla depresji, bo jak wspomniałem, depresja nie siedzi w naszej głowie, która może zostać nam to głowa odcięta. Dalej będziemy sobie dalej funkcjonować. Nie, nie, to tak nie działa. Wszystko jest połączone. Więc do rzeczy. Znalazłem kilkanaście przeglądów systematycznych i wszystkie są zgodne, ale gdyby to by było jeszcze mało, to w ogóle niedawno powstał jeden przegląd systematyczny.

Kamil (00:16:53) – Czym jest przegląd systematyczny w badaniach naukowych? To zapraszam do podcastu na temat badań naukowych. Tam wyjaśniam. Generalnie jest to najbardziej miarodajna, najwyższa forma badania naukowego, bo zawiera w sobie wiele badań. Jeżeli jest oczywiście dobrze przegląd zrobiony i ten przegląd jest zbiorem. Ten przegląd, o którym teraz mówię, to jest zbiór innych przeglądów systematycznych. Konkretnie 97 innych przeglądów jest zatytułowany Effective News of all Activity Interwencje is for improvement, the prison, pity and stres. I zrobiła go grupa badaczy z Uniwersytetu w Południowej Australii. I uwaga łącznie! Oparty jest na 1000. 39 wysokiej jakości badaniach naukowych przeprowadzonych łącznie na 128 tysiącach 119 uczestnikach na prawie 130 tysięcy badanych. Podkreślam to dlatego, że to naprawdę nie potrzeba więcej twardych danych naukowych i jeżeli. Jesteś w terapii i jeszcze ktoś nie powiedział Ci o tym, to myślę, że warto żebyś Ty wtedy kogoś wyedukować z tego zakresu i taką wiedzę przekazał. I co to za rzecz numer jeden już powiedziałem w tytule tego badania naukowego. Wyniki tego przeglądu wskazują, że ćwiczenia fizyczne są półtora krotnie półtora raza skuteczniejsze w redukowaniu łagodnych i umiarkowanych symptomów depresji, stresu i niepokoju niż leki czy psychoterapia.

Kamil (00:18:30) – Kochani, żeby była jasność ja od początku tego płytka nie neguję, psychoterapii nie neguję, nie neguję leków. Mówię, co wynika z ponad tysiąca badań, że ćwiczenia fizyczne są skuteczniejsze. Autorzy badania napisali, cytuję Physical activity should be main stay approach in the management of the passion equity n. Sic logic Distress, czyli aktywność fizyczna powinna być głównym, głównym podejściem w leczeniu depresji, lęku i trudności psychicznych. Myślę, że warto właśnie szukając terapeuty lekarza wygooglać czy stosują taką wiedzę w gabinecie. Może ma Instagram, może dzieli się tego typu wiedzą. Wtedy moim zdaniem może to dobrze rokować. Więc chcę podkreślić jeszcze raz, że to jest medycyna oparta na faktach. To jest British Medical Journal, to jest czasopismo, która zajmuje się evidence based medicine, medycyną opartą na faktach. Więc jeżeli tego w gabinecie nie ma lub nie była lub nie była o tym ani słowa, albo może też zostanie to wyśmiane, albo usłyszymy, że to nie ma nic do rzeczy. Może to być czerwona lampka i możemy. Lepiej wtedy podjąć decyzję o tym, z kim współpracujemy.

Kamil (00:19:56) – Teraz jeszcze. Tutaj mówię o badaniach naukowych, ale jak wiecie też łączymy badania naukowe i sprawdzamy, w jaki sposób odzwierciedlają się w innych systemach medycznych. I teraz w Ajurweda. To jest niesamowite, że system uzdrawiania, którym jest ajurweda, zaleca dokładnie to samo ćwiczenia fizyczne. Kiedy pójdziesz do lekarza ajurwedyjskiego na przykład, to dostaniesz od razu propozycje sportów odpowiednich dla Twojej duszy i aktualnej nierównowagi, Czyli dostaniesz informacje, co robić indywidualnie, w oparciu o sytuację, w której jesteś. Bo nie dla każdego będą dane ćwiczenia dobre. Mówiliśmy o tym w podcaście, O mózgu też. Jaki wpływ mają ćwiczenia? Generalnie zmieniają nasz mózg, wyczuwają na odczuwanie przyjemności. Jeżeli ćwiczymy, mamy większe odczuwanie przyjemności. To jest ogromnie istotne dla osób, które cierpią na zaburzenia takie jak te takie jak depresja. Ajurweda wie o tym od kilku tysięcy lat. Na długo przed przeglądami systematycznym randomizowanych badań z podwójnie ślepą próbą. Więc warto też zobaczyć. W jaki sposób do tego podchodzi i że to już było. To już było wczesniej. Ludzie o tym wiedzieli zanim powstała medycyna zachodnia.

Kamil (00:21:32) – Oczywiście nie wszystko jest czarno białe. Może być tak, że niektórzy będą ćwiczyć 7 razy w tygodniu. Nadal będą mieć problemy z depresją. Bo to jest druga strona medalu. Przesadzanie z ćwiczeniami i nadmierny wysiłek również mogą rodzić takie problemy jak niepokój, skrajne wyczerpanie, ataki paniki. Niech pierwszy rzuci kamień. Kto się nie wkręcił zbyt mocno w jakiś sport i nie zaczął przeginać. Ciężki trening to jest stres dla organizmu. Jeżeli podchodzimy z ambicją do ćwiczeń i jako amatorzy chcemy być jak profesjonaliści. A poziom uprawiania sportów amatorskich? A. Kiedy nie jesteśmy profesjonalistami, to przez ostatnie kilkadziesiąt lat naprawdę się zmienił. Naprawdę ten poziom poszedł bardzo do góry. Dzisiaj niektórzy amatorzy w niektórych dyscyplinach są w stanie dorównać olimpijczyk sprzed kilkudziesięciu lat, jeżeli chodzi o wyniki. Jednak to wymaga pewnych kosztów, bo nie ma nic za darmo. Więc pytanie też Jeżeli w tą stronę z kolei zginamy to pytanie po co tak mocno ćwiczysz? Jak jest w tym cel? Czy jesteś świadomy tego co robisz? Może to być ucieczka przed konfrontacją z tym, co naprawdę wymaga przeglądnięcia.

Kamil (00:22:52) – I tutaj jest właśnie pole do wspaniałej pracy ze sobą, do rozwoju osobistego. Tak jak na początku podcastu mówiliśmy, każdy przypadek jest unikalny, jednak wciąż w lepszym stanie spowodowanym ćwiczeniami. Nasz umysł jest o wiele bardziej gotowy na wykonanie pracy mentalnej. To są fakty naukowe. Po prostu chodzi o odpowiednie dopasowanie ćwiczeń do aktualnego stanu. Ale wyniki badań są. Jasne i klarowne. Ćwiczenia, więc. Jedną z pierwszych rzeczy, którą możesz zrobić, jeżeli masz takie symptomy, to wpisać regularne spacery. Na początek najprostsza rzecz spacery. I dbanie o to, żeby ruszać się każdego dnia. Prosta rzecz półtora raza bardziej skuteczna według tego przeglądu systematycznego niż psychoterapia i. Farmakologiczne leczenie.

Aggie (00:23:56) – Chciałabym też dodać, że to nie jest łatwe dla osoby, która odczuwa symptomy depresji, żeby wyjść nawet z domu. Czasem albo wyjść na spacer, albo już nie mówiąc o jakiejś bardziej intensywnych ćwiczeniach fizycznych. I to jest jak najbardziej naturalne. I jest to również coś, co zaleca ajurweda. W przypadku depresji to jest ruch. To jest intensywny ruch, bardziej intensywne I mimo, że jest to trudne, warto to robić, to zaplanować.

Aggie (00:24:28) – I nawet jeżeli czujemy, że nie mamy siły, nie mamy ochoty. Po prostu idźmy. Na spacer, na spacer. Od tego zaczynają regularnie każdego dnia.

Kamil (00:24:41) – OK, przechodzimy do drugiej bardzo ważnej rzeczy. Związana jest ta rzecz z jedzeniem. I pierwsza rzecz nie jedz fast foodu, nie jedz przetworzonej żywności, czytaj składy, utwardzane oleje. Nie bierz, Wyrzuć to. Po co to jeść? Restauracje fast food znikają z naszego radaru. Dlaczego? Zaraz będą też informacje na temat badań naukowych, które o tym mówią. Ale dam Ci prosty przykład. Teraz znana restauracja w Polsce. Fastfood owa z żółtym logo. Zawsze czysto, nowocześnie, zawsze przy drodze na autostradzie widać logo z kilometra. Nawet zjeżdżalnia dla dzieci jest. Wchodzę sobie w internet i wpisuję sobie frytki z nazwa tego przybytku. No i piszą tak. Jakość naszych produktów niezależnie od tego, w której restauracji w Polsce je kupisz. Nasze frytki to zawsze 100% ziemniaków z polskich pól.

Kamil (00:26:00) – 100% ziemniaków z polskich pól i dla mnie osobiście jest takie coś, że myślę sobie kurcze ktoś wziął, napisał i dał to ludziom, powiedział masz, weź, to jest, to jest fajne. To polski ziemniak. Ta osoba nie jest botem. Prawdopodobnie wstaje rano, klika kartę pod biurowcem i idzie do pracy. Później ma przerwę, idzie na lunch coś zjeść, ciekawe co. Odbiera dzieci z przedszkola itd. Może znacie kogoś kto kto pracuje albo pracował, chciałby się podzielić jakimiś rzeczami, które spotkały go podczas. Podczas pracy? Jakiś anonimowy anonimowy wywiad, nawet zrobienie czegoś przeciw wadze. Dla mnie nie chodzi o to, żeby oskarżać kogoś, tylko żeby dzięki wiedzy z różnych źródeł sprawiać, żeby ludzie mieli fajne życie. W tym celu wracamy do tych frytek. Zaglądam do środka i skład takich frytek. Słuchajcie tu 100% w 100% polskiego ziemniaka. I faktycznie pierwsze miejsce ziemniaki. Choć gdyby tego składnika nie było, to bym się nie zdziwił, choć nie są ekologiczne, oczywiście. No ale dobra, mamy drugi składnik olej rzepakowy. Są badania to na oddzielny podkast.

Kamil (00:27:22) – Olej rzepakowy można wziąć, ale ze względu na metodę produkcji i użycie substancji do pozyskania tego oleju są przesłanki, żeby twierdzić, że jest to jeden z najgorszy z najgorszych tłuszczy jaki istnieje. I oczywiście ten olej też nie jest ekologiczny, nie jest organiczny. Mamy składnik trzeci tych frytek uwodorniony olej sojowy. Bardzo szkodliwy proces i to co z niego powstaje. Możecie sobie wygooglować co to jest za świństwo? Nr 4 Olej słonecznikowy. OK. 5. Tekstroza. I tutaj może mieć to znaczenie dla naszego poziomu cukru, który z kolei jest bardzo skorelowany z powstawaniem różnych schorzeń, w tym również depresji. Numer 6 na liście składników piro fosforan sodu. Polecam wygooglować niebezpieczny dla zdrowia składnik nr 7 kwas cytrynowy. OK. W miarę powszechny konserwant w domu, prawda? Można sok z cytryny użyć? W produktach mamy ocet winny albo ocet jabłkowy, ale nie czepiam się, bo pewnie by frytki kosztowały za 40 zł, jakby tak chciano wszystko co zdrowe stosować w nich. Mamy jeszcze na liście składników numer 8. dimetylopolisiloksan składnik wygooglowałem, sprawdziłem, niby nie absorbowany, niby nie ma badań, że bezpośrednia szkodliwość, ale kurcze umówmy się to jest czysta chemia.

Kamil (00:29:05) – To nie jest nic co rosło w ziemi. Badania wskazują też, że nie jest biodegradowalny i może stanowić zagrożenie dla środowiska. Nie wiem czy w przypadku jego, bo teraz mówię z głowy, ale było napisane ile tamtych ton rocznie się tego produkuje. Więc to jest tak, że to nie jest kropla w morzu. Numer dziewięć na liście składników olej roślinny, a właściwie mieszanka kilku olejów. Olej rzepakowy, kukurydziany, sojowy, utwardzony olej sojowy zawierający składnik na bazie ropy naftowej. Ten składnik może powodować astmę, choroby skóry, zaburzenia hormonalne oraz, jak wykazały badania raka i uszkodzenia DNA. Jeżeli ciekawi Cię kwestia oleju w ogóle i wpływu nie tylko spożywanego oleju, ale i innych rzeczy na reakcje skóry, bo tutaj też choroby skóry się pojawiają, to omówiliśmy kilka słów istotnych na ten temat w podcaście Cała prawda o ochronie przed słońcem i tam również też omawiamy kwestię kremów do opalania i filtrów przeciwsłonecznych, więc jeżeli Was to interesuje to zachęcam. Ale to jeszcze nie koniec. Jeszcze jest dziesiąty składnik na naszej liście frytek mamy oczywiście glutaminian sodu.

Kamil (00:30:30) – Nie jest niczym dziwnym, że smak frytek jest tak wciągający. Glutaminianu chyba nie trzeba przedstawiać, ale wspomnę tylko krótko badanie przeprowadzone na ludziach opublikowane w 2008 roku w czasopiśmie w czasopiśmie Obesity. Analizowano spożycie glutaminianu sodu, czyli MSG, 77 650 osób między 40 a 59 rokiem życia i stwierdziło, że spożycie glutaminianu sodu było bezpośrednio skorelowane z wyższymi wskaźnikami nadwagi lub otyłości. Badanie wywnioskowała, że glutaminian sodu zwiększa ryzyko nadwagi niezależnie od innych czynników, takich jak aktywność fizyczna i całkowite spożycie kalorii. Nie do końca jest tak, że możesz zjeść to i iść pobiegać i będzie spoko. A badanie również wspomina, że badania na zwierzętach wskazują, że glutaminian sodu może wywoływać uszkodzenia podwzgórza w mózgu i odporność na leptyny, co może wpływać na równowagę energetyczną i prowadzi do przyrostu masy ciała. Może jednak nie jemy tych frytek tak dużo, że czasami nic się nie stanie jak byśmy zjedli. I teraz pytanie ile tego jest produkowane? A jeżeli ułożyli byśmy frytki jedna na drugiej, to wysokość takiej góry rocznie, której produkuje się w Polsce rocznie tych frytek dla tej jednej sieci fastfood owej dołożyli byśmy górę sięgającą do księżyca.

Kamil (00:32:04) – 144 miliony porcji tyle sprzedano w Polsce do 2020 roku 26 tysięcy ton. A mówimy o jakimś jednym drobnym dodatku do posiłku jednej, choć dużej sieci fastfood owej. To się łączy oczywiście z poziomem energii, z mitochondriów, z występowaniem innych chorób, o czym powiemy szerzej w oddzielnym podcaście na temat energii życiowej i nowego spojrzenia medycyny na objawy w ogóle i na temat mitochondriów i zdrowia mitochondriów. Będzie również naukowy background. Do tego podkast. Skąd czerpać energię do życia mitochondria? Więc jak się to ma? Jak ma się mają się te dodatki i jak ma się to jedzenie do depresji? Gdzie te fakty naukowe? Już przytaczam badanie przeprowadzone na prawie 9 tysiącach uczestników, którzy nigdy nie byli zdiagnozowanie na depresję ani nie brali antydepresantów. Wieloletnie badanie śledziło ich dietę i wyszło na to, że ci, którzy jedli fast food byli o wiele bardziej narażeni na depresję i branie antydepresantów. Naukowcy odkryli, że im więcej fast food spożywali, tym większego doświadczali ryzyka depresji. Ponadto analiza obejmująca niemal 70 tysięcy kobiet, opublikowana w American Journal of Clinical Nutrition, wykazała, że ultra przetworzone produkty spożywcze z wysokim indeksem glikemicznym, takie między innymi jak przed chwilą wymieniłem, sprzedawane w większości restauracji typu fast food, mają bezpośredni wpływ bezpośredni wpływ na występowanie depresji.

Kamil (00:33:53) – Autorzy badania napisali Stwierdziliśmy, cytuję, że wyższy wskaźnik glikemiczny w diecie wiąże się z proporcjonalnie większym prawdopodobieństwem wystąpienia depresji. W pełni dostosowanych modelach coraz wyższe spożycie dodanych cukrów w diecie również wiązało się z coraz większym prawdopodobieństwem wystąpienia depresji. Spożycie przetworzonych zbóż było związane z większym ryzykiem depresji, podczas gdy większe spożycie błonnika, owoców i warzyw było istotnie związane z niższym prawdopodobieństwem wystąpienia depresji. Wracając do znanej restauracji fast food. Żeby było jeszcze zabawniej, jak już teraz wiemy, jakie fakty naukowe kryją się za. Tym, co jest oferowane i bezpośrednią korelację bezpośrednią, to żeby było zabawniej, to ten koktajl chemiczny można jeszcze legalnie dać dzieciom. I tutaj uwaga! To się nazywa Happy Meal. Szczęśliwy posiłek. Czujecie to? Widzicie to teraz słyszycie Happy Meal. Czy na pewno twoje dziecko będzie takie szczęśliwe, gdy zaserwuje mu naukowo dowiedzione zlepek substancji mający wpływ na powstanie depresji? I kochani, my, inteligentni ludzie z dostępem do sztucznej inteligencji, internetu, badań naukowych, otwartych dla każdego wszechobecnej wiedzy, stoimy przy kasie. Nie, nie i jeszcze w ogóle nie stoimy przy kasie.

Kamil (00:35:31) – Nie, nie, my nie idziemy na nogach. Już nawet do tej kasy nie. Punkt pierwszy dzisiejszy dzisiejszego podcastu. Ćwiczenia fizyczne. Nie, nie my. My siedzimy w naszych ładnych, umytych, zadbanych autach, żeby było wygodniej i czasem nie zrobić tych 2 kroków do tego burgera. Stoimy, żeby jeszcze za to zapłacić i sam kiedyś podjeżdżamy do tego okienka, więc doskonale rozumie. Jeżeli to robisz teraz i rozumiem to z pozycji subiektywnej mnie z kiedyś, który to robił, ale jak tak patrzę sobie na to z pozycji takiego kosmity, który przylatuje na ziemię i sobie patrzy co się dzieje. Tak sobie myślę, co tu w ogóle się odstawia? Jak to w ogóle jest możliwe? Co my tak naprawdę robimy? Więc wiadomo już, czego nie jeść. Zgodnie z aktualną wiedzą z badań naukowych.

Aggie (00:36:34) – Pytanie co jeść, co jeść? Tutaj jak zawsze jak rozmawiamy na takie tematy przypomina mi się bajka, którą chciałabym Wam serdecznie polecić. Być może ją znacie. Wolnej woli prezentuję taki obraz mieszkańców Ziemi, które którego nie chcielibyśmy widzieć, ale które wydaje się bardzo realne.

Aggie (00:37:03) – I polecam Wam ten film do różnych przemyśleń na temat tego jak żyjemy. Dlatego, że nasze ciała nie są w ogóle przystosowane do takiego konsumpcyjnego stylu życia, do jedzenia, do jedzenia, takiego plastikowego jedzenia, sztucznego. Nasze ciała nie są do tego w ogóle stworzone, Zaprojektowane dokładnie tak. Do czego są zaprojektowane? W ogóle wiecie, mówi się o naszych jelitach w kontekście trawienia, w kontekście, w kontekście jedzenia, a nie mówi się o tym, że nasze jelita są połączone z naszym zdrowiem psychicznym, że jelita to jest to, jak się czujemy, a tak naprawdę nasze bakterie, które zamieszkują nasz układ pokarmowy, pełnią znacznie więcej funkcji, które są związane z metabolizmem, z gospodarką hormonalną, z odpornością, ze zdrowiem psychicznym, emocjonalnym. 95% serotoniny i 50% dopaminy produkowane są w jelitach. Mikroby sprawują kontrolę nad naszym nastrojem dosłownie i wzrost liczby pobranych bakterii będzie skutkował depresją i stanami lękowymi. Nie wiem czy wiecie, ale stres pourazowego następuje na skutek zmian w bakteriach w jelitach po zderzeniu się jakiegoś wydarzenia traumatycznego. I wzrost pewnych typów bakterii gram ujemnych w jelitach pod koniec cyklu menstruacyjnego jest związane z PMS u kobiety.

Aggie (00:38:54) – Takie rzeczy jak stany lękowe, irytacja, ochota na konkretne pokarmy. I to co niszczą i robią. To są leki, antybiotyki nie sterydowe, leki przeciwzapalne. To jest niski poziom omega 3. Stres to jest cukier, sztuczne słodziki, a to jest całe przetworzone jedzenie, przetworzona żywność, toksyny zawarta w żywności. Bezsenność oczywiście. Coraz częściej się o tym mówi, ale uważam, że wciąż mało, że mikrobiologia jest jednym z głównych regulatorów naszego samopoczucia. W ajurwedy podstawą jest mocny ogień trawienny. Mocna agni Jest to pierwsza rzecz, którą się zajmujemy, oczywiście w towarzystwie innych aspektów. Ale w ajurwedy zdrowy, silny ogień trawienny oznacza zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Z neurobiologii wiemy, że nasze jelita są połączone z naszym mózgiem poprzez układ nerwowy. To jest taka część układu nerwowego, która wydziela ściany przewodu pokarmowego od ust aż po jelito grube i 3. Układ nerwowy jest częścią autonomicznego układu nerwowego i on odpowiada za pracę naszych organów wewnętrznych. Reguluje procesy fizjologiczne w organizmie, takie jak tętno, ciśnienie, trawienie, oddychanie, pobudzenie seksualne, odpowiedź na stres i.

Aggie (00:40:30) – Układ 3 we współpracy z centralnym układem nerwowym odpowiada za trawienie, za uwolnienie enzymów, które ułatwiają trawienie, a także za odpowiedź organizmu na stres. I te układy stale ze sobą współpracują, więc za każdym razem, kiedy my czujemy lęk, wstyd, szczęście, ekscytację, jakiekolwiek emocje. Mózg i jelita komunikują się na ten temat i odpowiednio reagują. Więc nietrudno zauważyć, jak bardzo nasze emocje wpływają na nasze trawienie. I w jednej chwili układ nerwowy może włączać i odłączać trawienie, może wpływać na bakterie jelitowe i na piedestale jelit. A więc zarówno to, co i jak jemy, ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne i na równowagę naszego układu nerwowego, jak i to, jakie emocje przeżywamy zarówno świadomie, jak i podświadomie. Każdy z nas jest inny. Różnimy się od siebie i też każdy z nas ma inną ochotę, ma ochotę na różne jedzenie. I wiemy z najnowszych badań, że ma to związek z tym, co się dzieje w naszych jelitach, jakie mamy bakterie. Dlatego, że jeżeli żywimy się cały czas podobnym pokarmem, jest to często w dużej mierze przetworzona żywność, to mamy też odpowiednik takich konkretnych bakterii w naszych jelitach i one będą potrzebowały i chciały więcej, więcej tego typu jedzenia.

Aggie (00:42:02) – Jeżeli nie mamy w nawyku spożywania warzyw czy owoców, będziemy mieli mało albo wcale bakterii, które te owoce będą chciały jeść. Więc tutaj nie chodzi tylko o to, że 95% serotoniny produkowana jest w jelitach. W 2022 roku w recenzowanym czasopiśmie psychiatrycznym. Molekularne cechy opublikowano Meta analiza, którą zatytułowano Teoria serotoniny w depresji, która miała zbadać hipotezę, że depresja jest brakiem równowagi chemicznej ściśle związaną z niskim poziomem serotoniny.

Kamil (00:42:42) – To tylko dodał, że to chodzi o aktualną hipotezę. Bo aktualnie twierdzi się wciąż. Że. Depresja jest brakiem równowagi chemicznej związaną z niskim poziomem serotoniny. Tak więc ktoś stwierdził ok. Pytanie czy aby na pewno? Sprawdźmy to.

Aggie (00:43:07) – Dane, które pochodzą z tej meta analizy zawierają lata badań i wypływa z niej wniosek. Cytuję Nie ma spójnych dowodów na to, że istnieje związek między poziomem serotoniny a depresją. Nie ma przekonujących dowodów na istnienie biochemicznej przyczyny depresji. Sugerujemy, że czas uznać, że teoria serotoniny w depresji nie jest uzasadniona empirycznie. Rocznie wydaje się setki miliardów dolarów na leki antydepresyjne, które to właśnie zwiększają stężenie serotoniny między komórkami nerwowymi.

Aggie (00:43:46) – Ale teoria serotoniny została jasno, klarownie podważona, a medycyna zdaje się tego faktu nie widzieć, nie brać pod uwagę. I pytamy się dlaczego? Oczywiście serotonina znacząco wpływa na nasz nastrój, na nasze zachowanie, ale pamiętajmy o tym, że nie działa sama. W naszych ciałach w każdej sekundzie zachodzą miliardy reakcji biochemicznych z udziałem hormonów i neuroprzekaźników. I pamiętajmy o tym, że nasze zdrowie oznacza różnorodność flory bakteryjnej. Oznacza różnorodność jedzenia, które jest prawdziwym jedzeniem, które wyrosło z ziemi, które nie.

Kamil (00:44:33) – Zostało poddane obróbce, przetwarzaniu.

Aggie (00:44:38) – Więc jeżeli zastanawiamy się, co mamy jeść, zastanówmy się skąd to się wzięło. Czy to rośnie w ziemi? Oczywiście też w jakiejś ziemi? Co to za ziemia? To jest temat na oddzielny podkast. Natomiast natomiast skupmy się na tym, co jest prawdziwym jedzeniem i jak często spotykamy się z takim określeniem, jakie jedzenie rozpoznało by nasza babcia i wobec czego zgodnie z nią wszyscy, bez względu na to jaką formę dietę zalecają. To są probiotyki, probiotyki to są warzywa, owoce, kolorowe pokarmy. Kiedyś w polecające wysyłałam Wam w Katarze.

Aggie (00:45:21) – Jedzenie, które jest, które wspiera nasz mózg. I to było bardzo fajne określenie, że na naszym talerzu powinna pojawić się tak zwana brain, bo rainbow, czyli tęcza dla mózgu. Dlatego brain. Bo dlatego, że nasz mózg i całe nasze ciało potrzebuje kolorowego jedzenia i tego kolorowego jedzenia, które występuje jak najbardziej w przyrodzie. Bo też jak zobaczymy na talerz, którym mamy kolorowe warzywa, możemy tam mieć wszystkie kolory tęczy, a zobaczymy talerz z tej sieci z żółtym logo, o której Kamil mówił, to zobaczymy, że tam jest jeden kolor, tam jest jeden żółty, żółto brązowy kolor. I na to też warto zwracać uwagę. Zastanawiamy się co jeść kolorowo.

Kamil (00:46:10) – Już dzisiaj wspominałaś o omega3. Meta analiza opublikowana w Translation City wykazała, że kwasy omega 3 mają pozytywny wpływ na osoby z zaburzeniami depresyjnymi. Warto więc wzbogacić dietę o te kwasy. My akurat ze względów środowiskowych, ekologicznych i ze względu na przesłanki związane z zawartością niechcianych substancji w rybach morskich przestaliśmy spożywać ryby łowione komercyjnie i owoce morza. Może gdybym miał znajomego rybaka, tak jak to było w Grecji, który wypływa połowić kilka ryb, sprzedaje na świeżo.

Kamil (00:46:48) – Może wtedy mógłbym się skusić, ale po lekturach takich jak inspiracji, widząc warunki hodowli np. łososia zdecydowaliśmy, że nasza dieta nie wymaga tego typu rzeczy. A po mit Octopus Oskar owy film dokument też inaczej patrzę na ośmiornice i również zdecydowałem, że nie jest mi potrzebna i wolę jeść po prostu inne rzeczy. I dlatego właśnie tym wstępem odnośnie tego jak to u nas wygląda, chciałem powiedzieć, że suplementu jem aktualnie Omega 3 pochodzące z alg morskich. I tutaj jest też taki myk 1. Bo to nie jest tak, że kwasy omega 3 są domeną ryb. One są w rybach. Prawdopodobnie suplementy na bazie można znaleźć dobre suplementy na bazie może można znaleźć dobre ryby, ale to nie jest tak, że te kwasy omega są domeną ryb, tak jak B12 nie są domeną świata zwierząt, bo żadne ze stworzeń wspomnianych przed chwilą tych rzeczy nie produkuje, ani ryby nie produkują omega 3, ani zwierzęta nie produkują B12, tylko otrzymują je z tego co zjadają. W przypadku omega 3 są to właśnie m.in. algi, a w przypadku zwierząt B12 pojawia się z tego też co jedzą.

Kamil (00:48:11) – Ale ponieważ jedzenie dla zwierząt to teraz też różnie wygląda, więc najczęściej są to suplementy w paszach, w karmach. Więc jeżeli chodzi o B12 to też stwierdzam, że wolę samemu jeść suplement. Więc chciałem przez to powiedzieć, że jeżeli jemy np. ryby lub mięso tylko dlatego, że chcemy przyjąć odpowiednią dawkę B12 czy omega 3 to można dzięki temu może popatrzeć na to inaczej. Zachęcam do własnych poszukiwań, bo tak jak wspomniałem są na rynku suplementy pochodzące np. z ryb złowionych dziko. Nieważne skąd omega 3 weźmiemy. Nauka mówi, żeby przyjmować w kontekście depresji. I to jest tak naprawdę ten przykład, na którym mi zależało. Żeby wam powiedzieć tylko znów to nie jest magiczna tabletka tak często można usłyszeć. Zacząłem brać X coś tam i nie widzę zmian. Bo to nie jest tak, że jeden suplement, jedna tabletka rozwiąże wszystkie problemy. Po prostu pstryknięcie palcami, ale w połączeniu z innymi zmianami będzie wspomagać, będzie wspomagać. Jest oczywiście jeszcze placebo. W momencie kiedy zaczynamy coś przyjmować, o którym już nie raz mówiliśmy, ale nie będę teraz w to wchodzić.

Kamil (00:49:32) – Na liście takich substancji, które. Mają potwierdzenie naukowe, znajdziemy również kurkumę, która podnosi wrażliwość na insulinę i oddziałuje na komórki tłuszczowe. Badania opublikowane w Journal of Etno Farmakologii wyszczególniono, że kurkuma ma pozytywny wpływ na depresję i stany lękowe. Oczywiście znów sama kurkuma nie uczyni cudów, jeżeli będziemy jeść przetworzone, niezdrowe jedzenie. Dlatego dbajmy o jedzenie nieprzetworzone, naturalne, kolorowe. Niech nasze talerze nie będą żółte, niech będą super kolorowe i ta suplementacja kurkumy będzie jak sama nazwa wskazuje suplementacją, czyli dodatkiem, dodatkiem do naszego stylu życia. A nie tak, że od dziś biorę kurkumę i oczekuję, że moje wszystkie problemy zostaną rozwiązane na liście jedzenia, a w zasadzie picia, które pozytywnie wpływa na depresję. To nie może zabraknąć oczywiście. Może nas znacie już trochę? Nie może zabraknąć kawy. Znajdziemy podania na wszystko, jeśli chodzi o kawę, również na zmniejszenie ryzyka depresji. Meta analiza zatytułowana Kofi and Cafe Konstantin and the Moon. Do analizy włączono badania typu case control komfortowe lub przekrojowe ponad 300 000 badanych. Co stwierdzono? Stwierdzono liniowy związek między spożyciem kawy a depresją.

Kamil (00:51:10) – Ryzyko zmniejszyło się o 8% dla każdego wzrostu o jedną filiżankę dziennie, czyli jedna filiżanka, jeżeli pijemy o 8%, mniejsza szansa na depresję. Jeżeli dwie filiżanki kawy to 16% mniejsze ryzyko depresji. I tak to idzie aż do 509 miligramów kofeiny na dzień, kiedy ten związek liniowy przestał być istotny. Dlatego to, co my robimy pijemy dwie kawki dzienne i dwie kawki na dzień. I od siebie jeszcze dodam, że. Pod kątem snu. Kawę nie pijemy po godzinie czternastej.

Aggie (00:51:57) – To zależy, o której chodzimy spać. Tak naprawdę można sobie policzyć około dziesięciu godzin przed pójściem spać. Ale to też jest indywidualna kwestia, bo każdy ma inny metabolizm, kawę i ktoś może wyjść o czternastej i mieć problem ze snem. Ktoś może wyjść o 17 i tego problemu nie mieć.

Kamil (00:52:15) – To nie chodzi o sam problem, bo były badania. Teraz ich nie przytoczę, bo mówię teraz z głowy, które pokazują, że nie tyle to wpływa na nasze odczucie snu, tylko wpływa na zmianę fazy snu. Dlatego to nie chodzi o to, że nam się będzie gorzej zasypiać, tylko to co się dzieje i na nasze fazy poszczególne snu, która każda faza za coś innego odpowiada.

Kamil (00:52:41) – Więc najwcześniej w.

Aggie (00:52:44) – Ciągu dnia kawa. Lepiej, lepiej. Nie wspomniałeś też o tym, że jeżeli mówimy o kawie, to mówimy o kawie, a nie o napoju słodkim, o smaku kawy. Czyli kawa bez cukru, bez dodatków, bez mleka. Baza takowych niepotrzebnych tam składników.

Kamil (00:53:02) – Właśnie ze względu na te dodatki czy pestycydy w uprawie przy gotowaniu warto pić sobie kawkę organiczną z zielonym listkiem.

Aggie (00:53:12) – Kiedyś. Ale kawa ma najwięcej pestycydów. Z wszystkich roślin uprawianych jest kawa, więc tutaj szczególnie ważne jest zwrócenie uwagi na to jaką pijemy kawę, jakiej ona jest jakości i skąd ona jest.

Kamil (00:53:29) – I oczywiście nie chodzi nam o kawę rozpuszczalną, bo to jest zupełnie inny preparat. To jest właśnie już z zakresu żywności przetworzonej. I jeżeli lubisz słodką kawę. To prawdopodobnie znaczy, że lubisz cukier, kawę, a nie kawę. Ja sobie kiedyś nie wyobrażałem kawy bez cukru, ale to tylko też dlatego, że nie wiedziałem czym jest dobra, naturalna, organiczna, przygotowana z troską o szczegóły, czy to w różnych metodach robimy kawę. Najczęściej jest woreczki, ale jeżeli tam wszystko jest dobre, jest dobra woda, jest dobra kawa i to to jest po prostu to przyjemność i świetna, i świetna rzecz.

Kamil (00:54:17) – A nie, że tam na szybko sobie coś tam, prawda? Miksujemy i o Boże, żeby wypić kawę to zupełnie nie to tak nie działa.

Aggie (00:54:26) – I też warto uważać. Szczególności jeżeli mamy mamy częste lęki czy ataki paniki. Wówczas kawa może nie być wskazana. Więc to też jest kwestia indywidualnego poczucia wyczucia i zaobserwowania tego, jak nasze ciało reaguje na kawę. Tak jest.

Kamil (00:54:47) – Natomiast warto wiedzieć. O tym, co wykazało badanie, no bo jednak wykazało bardzo, bardzo wysokie procenty skuteczności kawy.

Aggie (00:55:00) – A jak rozmawiamy o kawie, to też możemy popatrzeć na drugą stronę medalu, czyli na sen. To jest kolejna rzecz, o której mało mówi się w kontekście depresji, w kontekście stresu, lęków. Analiza opublikowana w International Journal of Molekularne Science mówi, że zaburzenia snu są zarówno czynnikiem powodującym depresję, jak i symptomem depresji. Badacze dowiedli, że słaba jakość snu REM przyczynia się do depresji, a. Nie wiem czy wiecie, ale większość antydepresantów blokuje sen ram i jedną z podstawowych rzeczy wpływających na biochemię naszego ciała, a więc też na to jak się czujemy jest nasza relacja ze światłem słonecznym, czyli ze słońcem.

Aggie (00:56:05) – O tym mówiliśmy bardzo dużo. Kasia o rytmie dobowym. Badania opublikowane w The Journal Innovations and Clinical Nurse Science mówią, że ekspozycja na światło słoneczne w godzinach porannych znacząco obniża poziom kortyzolu wieczorem, co powoduje zwiększenie wydzielania melatoniny, co prowadzi do podniesienia jakości naszego snu. Na temat snu nagraliśmy cały podkast, więc tutaj nie będę się rozkręcać i jeżeli nie słuchaliście zapraszam Was do tego podcastu. Ja Wam powiem, że ten temat jest mi bliski z mojego doświadczenia. Kilka lat temu miałam w życiu taki okres, który trwał niemal rok, kiedy zmagałam się z bezsennością i symptomy, wszystkie symptomy depresji były mi bardzo bliskie. I chcę Wam powiedzieć, że wiem, że ten stan nie musi trwać zawsze i można z niego wyjść. I wiem, że On przychodzi do nas po to, żeby zwrócić naszą uwagę na to, że coś w naszym życiu jest istotne dla nas i chce nam to pokazać w taki sposób, w jaki pokazuje.

Kamil (00:57:26) – Dagi wszystkie praktyki dotyczące.

Aggie (00:57:29) – Właśnie, bo sen o tym. Chciałam też powiedzieć, że sen jest praktyką, bo my traktujemy sen jako coś zwykłego, normalnego, że o, idę teraz spać, to kładę głowę na poduszkę i już śpię.

Aggie (00:57:45) – Ale tak często nie jest i są różne problemy ze snem, czy to wstajemy nie wypoczęci, czy nie możemy zasnąć, czy się wybudza w nocy, czy też jesteśmy zmęczeni, niewyspani itd. Tych problemów jest bardzo dużo, a sen tak naprawdę jest praktyką. My każdego dnia powinniśmy praktykować zdrową higienę snu, zdrowej higienie. Wspomnieliśmy w podcaście.

Kamil (00:58:12) – Na jakość snu wpływają również praktyki głębokiego relaksu i organizera, czyli joga snu. Przywrócenie organizmu do stanu relaksu, do stanu auto regulacji, do stanu, w którym może samo się uzdrawiać i samo regulować te praktyki dotyczące snu, dotyczące w ogóle całego. Całokształtu związanego z naszym dobrostanem, z naszym ciałem, z naszą psychiką. Te wszystkie rzeczy pojawią się w konkretnych protokołach w naszym najnowszym kursie. Projekt Fajne życie. PL Jeżeli chcecie zapisać się na listę zapraszam. Sprawdźcie co będzie się tam działo. Numer czwarty. Kolejna rzecz naukowo potwierdzona, która spowoduje, że szanse na uniknięcie depresji będą lepsze bądź zostanie ona zredukowana. Badania opublikowane w American Journal of Epidemiologii, zatytułowane Association of Facebook Facebook usłyszał kompromisowy lobbing, czyli.

Kamil (00:59:28) – Związek używania Facebooka z naszym dobrostanem. To badanie oceniło ponad 5 tysięcy osób i wykazało, że cytuje esej Facebook Youth Ingress. Min. Self Report Mental Health Devices for IDG mierzy, Czyli wraz ze wzrostem korzystania z Facebooka średnie samo opisywane zdrowie psychiczne maleje dla każdego z parametrów. Jeżeli lubicie grzebać po tych badaniach, to naprawdę zachęcam, żeby sobie je otworzyć i zobaczyć, bo jest mnóstwo danych wykresów i mam wrażenie, że taki prosty wniosek prawda, że korzystaj mniej z Facebooka, a będziesz miał lepsze zdrowie psychiczne? To trochę spłyca ogrom pracy, który zobaczyłem w tym badaniu. Ale taka jest prawda, taka jest prawda. Nasze skalowanie, nasze FOMO i im dłuższe przebywanie w social mediach, tym gorszy nasz stan psychiczny, tym bardziej jesteśmy narażeni na depresję. Z tego badania to wynika. Było też takie testowe badanie na studentach, było opublikowane w Journal of Social and Clinical Psychology. Bardzo fajnie zatytułowane było No more FOMO, no more FOMO, FOMO, fear of missing out, czyli taki strach przed tym, że coś mnie omija. Wiele ludzi ma z tym problem.

Kamil (01:01:03) – Sam kiedyś miałem z tym problem. Nie mogłem przeżyć. Jak czegoś nie wiedziałem, wszystko musiałem wiedzieć, co się działo, kto coś zrobił. Mamy to. Często widzimy, jeżeli chodzi np. o politykę. Niektórzy mają tam FOMO, muszą wiedzieć, że to do czegokolwiek było potrzebne. Natomiast. Co badacze stwierdzili po tygodniu monitorowania wyjściowego. Czyli. Wzięli grupę studentów 143 studentów i monitorowali najpierw przez tydzień czasu, jak w ogóle oni żyją i co się w ogóle dzieje u nich, jaki jest ich stan względem depresji i samotności. Więc to byli studenci Uniwersytetu Pensylwanii. I po tygodniu rozdzielonych na dwie grupy pierwsza grupa została zmuszona do ograniczenia korzystania z Facebooka, Instagrama i Snapchat do 10 minut na jedną platformę dziennie. A druga grupa miała korzystać z mediów społecznościowych tak jak zwykle. I przez następne trzy tygodnie mierzono, co się dzieje. I wyniki były takie, że grupa ograniczonego użytku wykazała istotne redukcje samotności i depresji w porównaniu z grupą kontrolną. Nie jest to nic dziwnego. Oksytocyna, dopamina w ogóle cały nasz układ nerwowy jest stworzony do interakcji z ludźmi w momencie, kiedy tego nie ma.

Kamil (01:02:34) – I w momencie, kiedy jesteśmy w kontakcie z naszym telefonem z ekranem, to nie mamy pomimo jakby iluzji takiego kontaktu z innymi ludźmi to on się nie dzieje. W związku z tym. Oczywiście to było takie badanie małe, testowe, ale jednak było. I możemy. Możecie zrobić sami ten test na sobie. Wykasować. Na chwilę media społecznościowe i zobaczyć, w jaki sposób będziecie będziecie się zachowywać, jak się będziecie czuć. W projekcie Fajne życie Projekt Fajne życie pl Również będą wspólne wyzwania, które będą będziemy razem robić i pracować, uczyć się, pracować z social mediami. To jest taki paradoks. Social media to jest paradoks, bo nie uczy się nas, jak z tego korzystać. Nie uczy się nas, jak wygląda reakcja dominować. To znaczy my uczymy, my uczymy siebie, uczymy Was o naszych podcastach. Jak to się dzieje, co konkretnie się dzieje w momencie, kiedy skierujemy, jaka jest reakcja. Więc część z Was pewnie już wie, jak to działa. Natomiast nie jest to tak, że każdy kogo zapytasz na ulicy wie, że to tak działa.

Kamil (01:03:53) – I paradoks polega na tym, że nasze treści i ten podkast, który dzisiaj nagrywamy też jest dostępny na Facebooku. Są rolki na YouTubie i pewnie większość z Was, którzy to słuchacie taki sposób do nas, do nas trafiliście. Więc to nie jest tak, jakby za każdą rzeczą są zawsze dobre strony i złe strony. Tylko pytanie w jaki sposób my korzystamy? Ja bym takie kilka poziomów wydzielił korzystania z mediów społecznościowych. Pierwszy poziom to jest właśnie taki, że wchodzą automatycznie. Nie wiem w ogóle co oglądam, nie wiem po co idę za algorytmem. Algorytm decyduje o tym co myślę, co robię, co kupuję. Drugi poziom to jest taki, że korzystam świadomie. Czyli np. teraz chcę wejść na Instagram, żeby oglądać rolki jakieś tam celem czegoś, no bo też można wejść na Instagram, żeby szukać inspirujących materiałów, ale to musi być ustalone, kiedy to konkretnie robię, bo inaczej będziemy skalować, skalować, skalować i jak skończymy, to nasza dopamina będzie out i będziemy czuć się po prostu źle i przytłoczeni. Jest jeszcze ostatni taki poziom wtajemniczenia poziom wtajemniczenia mnichów, czyli w ogóle nie korzystam i nie ma mnie na social mediach.

Kamil (01:05:09) – I oczywiście to jest bardzo korzystne względem naszego zdrowia mentalnego, ale też jeżeli umiemy korzystać, to może też być negatywne, dlatego że możemy nie dowiedzieć się o fajnych rzeczach, fajnych projektach i możemy się nie dowiedzieć o rzeczach, które są korzystne dla naszego, dla naszego zdrowia. Czyli mówisz o.

Aggie (01:05:33) – Higienie korzystania z social mediów, techniki cyfrowej. Śmieję się do tych mnichów dlatego, że mnisi też są w social mediach. Ja sama miałam przyjemność rozmawiać przez Messenger z mnichami buddyjskimi, więc to nie jest tak, że to jest zło wcielone i trzeba nie używać Facebooka i innych innych mediów, tylko tak jak mówisz, trzeba. Używać ich, a nie pozwolić im używać nas, a wykorzystywać nasz potencjał i naszą energię i naszą kreatywność. Żeby nauczyć się właśnie tego zdrowego stosunku do schematów, trzeba go rozpoznać. I przydatne może być takie 3 tygodniowe. Reset naszego układu nerwowego, w którym nie będziemy korzystać z social mediów. Przez trzy tygodnie nic się nie stanie, nic nas nie ominie na pewno, a to nam pozwoli zyskać pewien zdrowy dystans do tego notorycznego, ciągłego sięgania po telefon.

Aggie (01:06:45) – Pozwoli nam zyskać kontrolę nad naszymi reakcjami, nad naszym życiem. I ostatnią rzeczą, o której dziś chcemy powiedzieć, o której już wspominaliśmy przy okazji snu. To jest medytacja i relaksacja. Głęboka relaksacja na temat medytacji, relaksacji. Tak jak odnośnie do ćwiczeń fizycznych czy jedzenia. Istnieje. Istnieje tysiące badań naukowych, a to są prastare techniki, które istnieją i służą ludziom od tysięcy lat. Wiemy, że one po prostu działają. I pamiętajmy, że badania naukowe służą temu, żeby żeby odkryć, czy coś działa, ale żeby opisać, jak to działa i jakie mechanizmy za tym stoją. Badania naukowe pomagają nam to zrozumieć. Na przykład badania z Uniwersytetu na Harvardzie potwierdzają, że medytacja znacząco obniża symptomy depresji i może zmienić fizjologię mózgu u osób z depresją. Polecam Wam tutaj podcast nasz o medytacji, w którym mówiliśmy więcej o tym, jakie rodzaje medytacji warto wykonywać, dlatego, że np. medytacja siedząca z obserwowaniem myśli może być trudna dla osób z depresją i zamiast zadziałać, może mieć przeciwne działanie. Czasami zdajemy sobie sprawę z tego, że są różne techniki medytacyjne i np. medytacja z oddechem, medytacja.

Aggie (01:08:24) – Chodząc, medytacja w ruchu. To są formy, które mogą być bardziej wspierające dla poszczególnych osób, a dla innych mniej. I warto poznać różne formy medytacji i wybrać dla siebie taką, która będzie dla nas, która będzie nam służyć i ją regularnie stosować. Bo to nie jest tak, że raz medytuję i będę czekać i już mam oczekiwać, że będę się dobrze czuć. To tak, jak można to porównać do tego, że raz zjem jabłko i będę oczekiwać, że już będę zdrowa, albo raz pójdę na siłownie, albo raz pójdę na spacer i będę oczekiwać, że to ja już powinnam się czuć rześko, zdrowo i witalne. A to są praktyki.

Kamil (01:09:07) – Jak długo w takim razie wykonywać?

Aggie (01:09:10) – To jest bardzo dobre pytanie, bo kolejne badanie opublikowane w Journal of Clinical Secrets wzięło w tym badaniu udział osoby, które nie wykazywały żadnej reakcji na działanie leków antydepresyjnych. I okazało się, że po 8 tygodniach medytacji z oddechem u tych osób, które miały ciężkie zaburzenia depresyjne, zaobserwowano znaczące obniżenie objawów depresji. Nie zanotowano również żadnych działań niepożądanych.

Aggie (01:09:46) – To było 8 tygodni. Warto sprawdzić na sobie jako swoje własne doświadczenie. Nie ma działań niepożądanych. Nic się złego nie wydarzy, a mogą z tego przyjść do głowy. Tak, i można do tego podejść z ciekawością. Jako takie wyzwania. Czyli będę medytować przez najbliższy miesiąc i zobaczę, co mi to robię, co się dzieje, co, co się zmienia, A może nic się nie zmienia? Po prostu podchodzę do tego z ciekawością. Warto wiedzieć, że medytacja działa na nasze ciało wieloaspektowe i ma znaczący wpływ na redukcję stanów zapalnych. Poprawia działanie układu odpornościowego poprzez poprawę działania limfocytów T i naturalnych komórek zabójców. Myślę, że to może być też ciekawe i inspirujące. Ciekawa, inspirująca informacja. Medytacja również wpływa na poprawę jakości snu, co z kolei przyczynia się do redukcji symptomów depresji, więc jest skutecznym narzędziem leczącym bezsenność. Mówiąc o medytacji, mówiąc o relaksacji nie można pominąć jogi, czyli jogi snu. Jak się nie da, to jest stan głębokiej relaksacji i jednocześnie praktyka głębokiej relaksacji. Można powiedzieć, że jest to taka medytacja na sterydach.

Aggie (01:11:20) – Jest to forma medytacji całkowicie bez wysiłkowe, w której nie musimy nic robić. Po prostu zazwyczaj leżymy, dzięki czemu odpuszczamy wszelkie napięcia w naszym ciele i po prostu słuchamy prowadzenia. Badania naukowe potwierdzają skuteczność jogini w redukcji objawów PTSD, czyli syndromu stresu pourazowego, depresji, ataków paniki, lęków. Regularna praktyka jogi zmienia biochemię ciała, zwiększa ilość wydzielanych neuroprzekaźników, takich jak GABA, dopaminy, serotoniny, oksytocyny, endorfin i melatoniny, obniża poziom kortyzolu i zwiększa produkcję hormonu wzrostu, które jest odpowiedzialne za regeneracja naszych tkanek, za utrzymanie masy mięśniowej, za gęstość kości. Generalnie za utrzymanie zdrowych organów przez całe nasze życie. Joga nie raz zmienia fizjologię mózgu. Było takie badania, które przeprowadzono u osób z syndromem stresu pourazowego. Konkretnie byli to byli żołnierze. Jest taki test, który się przeprowadza wśród osób, które mają syndrom stresu pourazowego. Ten test składa się z około 80 pytań i jeżeli odpowiedzą pozytywnie na połowę, czyli na 40 pytań, to znaczy, że doświadczają tego syndromu stresu pourazowego. U tych osób wynik był powyżej 70, czyli był to bardzo silny stres pourazowego i okazało się, że między 8 a 12 tygodni regularnej praktyki jogi zredukowano wynik o 90% 90%.

Kamil (01:13:18) – Kochani, zdradzę Wam, że Agi jest instruktorem jogi. Nie tre i joga nie będzie wykorzystana oczywiście w naszym kursie. Projekt Fajne życie, w którym będziemy przywracać nasze życie do pełnego zdrowia, dobrego samopoczucia i do uzyskania stanu głębokiej relaksacji, który pozwoli naszemu ciału zrobić całą robotę.

Aggie (01:13:48) – I które pozwoli nam mieć fajne życie. Bo fajne życie dla nas. To jest życie, w którym możemy realizować swoje marzenia, w którym możemy kreować to, czego chcemy. To jest życie, w którym czujemy się dobrze w swoim ciele, w którym czujemy się lekko, w którym czujemy się wolni, a i nie może to nastąpić, jeżeli nasze ciało nie znajduje się w stanie relaksu, w stanie odprężenia w tym stanie, w którym powinno znajdować się przez większą część naszego życia.

Kamil (01:14:25) – Także Kochani, dzisiaj się żegnamy. Zapraszamy Was na projekt Fajne życie Kropka. PL i słyszymy się w następnym tygodniu dajcie znać, czy rzeczy, o których dzisiaj powiedzieliśmy są dla Was, czy są dla Was nowe, Czy zdecydujecie się, jeżeli. Jeżeli macie taki syndrom czy zdecydowanie.

Kamil (01:14:50) – Dodać te rzeczy, o których dzisiaj mówimy do waszej terapii, albo w ogóle dodać to waszego życia jako rzeczy, które pozwolą uniknąć w ogóle kontaktu z takimi rzeczami jak stany lękowe, depresja i czy macie to w życie od dzisiaj, żeby zapobiec temu, co może może nas spotkać? Jeżeli wyniesiesz z tego podcastu rzeczy dla siebie. Zostawcie komentarz, zostawcie gwiazdeczka.

Aggie (01:15:24) – Osoby, które doświadczają takich symptomów i być może będzie to pomocne dla Was, żeby móc nieść pomoc tym, którzy są blisko Was i którzy tej pomocy będą potrzebować.

Kamil (01:15:38) – Podzielić się również tym podcastem z innymi, żeby. Żeby każdy miał dostęp do takich prostych rzeczy. Ale to proste rzeczy czasami przychodzą nam z trudem, w szczególności jeżeli nie wiemy, czy stoi za tym jakaś nauka, czy to jest jakieś badanie.

Aggie (01:15:58) – Skoro to faktycznie działa.

Kamil (01:15:59) – Skoro nie mówi się o tym np. w gabinecie, to możemy mieć poczucie, że jest to pewien rodzaj zgadywanki. W wielu przypadkach, o których dzisiaj mówiliśmy, nie jest to zgadywanka. Są to naprawdę meta analizy, sprawdzone z prowadzonych badań, które które to dokumentują i warto.

Kamil (01:16:20) – Wziąć to pod uwagę i stosować. Dzięki śliczne. Do usłyszenia. Dzięki.

Blog Wagarowicze.pl to nie tylko strona o tym, jak najlepiej nauczyć się słówek i gramatyki, i jak mówić swobodnie po angielsku, uwzględniająca najnowsze doniesienia ze świata neurobiologii, to także i przede wszystkim społeczność otwarta na poszerzanie horyzontów myślowych.

Zabieramy Cię na wagary i pokazujemy inną stronę tego, co zostało utarte. Zabieramy w podróż szlakami mniej uczęszczanymi, a jednak wartymi zachodu. Mówimy o tym, o czym nigdy nie powiedzą Ci w szkole, o tym, jak pokonać strach przed mówieniem, na czym w ogóle nauka polega, a także czym jest fajnie życie, wolne od stresu i lęku, o podróżach, wolności (także) finansowej i o tym, że nie trzeba w ogóle do szkoły chodzić, żeby coś w życiu osiągnąć.

Szalenie prawdopodobnym jest, że po tym, czego się tu dowiesz, Twoje życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej, więc wchodzisz na własne ryzyko ;-)

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Mów swobodnie, myśl po angielsku i odkrywaj z nami świat!