Cała prawda o ochronie przed słońcem
Gdy idzie lato, gdy Słońce wznosi się wyżej i jest z nami przez dłużsżą część dnia, słyszymy z każdej strony: weź filtr, posmaruj się filtrem.
Ma to nas ochronić przed oparzeniami słonecznymi i rakiem skóry. Czy faktycznie tak jest?
Choroby skóry na skutek nadmiernej ekspozycji na słońce, w tym rak skóry, nie występowały na taką skalę przed latami 70-tymi 20. wieku. Cytując jedno z ważnych badań, o których mówimy w podcaście: „Zwiększona ekspozycja populacji na kremy do opalania nie przekłada się na zmniejszone ryzyko raka skóry.” Jest całkiem odwrotnie. O co więc chodzi?
Bez słońca nie byłoby nas tutaj. Słońce reguluje nasz rytm dobowy i decyduje o dobrostanie każdej komórki w naszym ciele. Czy musimy się go bać i przed nim chronić?
Jak działają kremy z filtrami? Co ma wspólnego kawa, kakao i pomidory ze zdrową skórą?
Jak zbudować zdrową relację ze słońcem i korzystać z jego dobrodziejstw bez strachu?
Być może zaskoczy Was to, co dzisiaj usłyszycie.
Podcast dostępny również tutaj: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcast
W tym odcinku: „Cała prawda o ochronie przed słońcem”
- promienie UV a witamina D
- słońce a rytm dobowy
- układ odpornościowy a opalanie
- kto jest podatny na choroby skóry?
- antybiotyki a opalanie
- cukier i oleje roślinne a choroby skóry
- kremy do opalania: czy są skuteczne?
- jedzenie, które chroni przed oparzeniami
- jak stopniowo zbudować tolerancję na słońce?
Linki i nawiązania:
https://themodelhealthshow.com/nutritional-sunscreen/
Podcast: Rytm dobowy.
Ciekawe cytaty z podcastu „Cała prawda o ochronie przed słońcem„:
„Podstawą naszego zdrowia jest silny układ odpornościowy.”
„Chcielibyśmy tym odcinkiem zwrócić waszą uwagę na to, że to my mamy moc decydowania, co robimy z naszym ciałem, że to my możemy decydować na temat zdobywanej przez nas wiedzy.”
„Warto mieć świadomość, że jakiekolwiek leki, które przyjmujemy, wchodzą w interakcje ze słońcem i to może powodować choroby skóry, oparzenia.”
„Tak samo jak z kawą, tak samo z czekoladą ważne jest to, jaka to jest czekolada, dlatego że większość konwencjonalnych napojów i czekolad ze sklepowej półki traci naturalnie występujące flawonoidy poprzez proces przetworzenia.”
„To jest dla mnie niesamowita rzecz, współczesna dermatologia powinna być skoncentrowana właśnie na tym, na diecie, na tym co spożywamy.”
„My to mówimy o słońcu, natomiast to jest cały temat układu odpornościowego i tego, jak te frytki czy te lody, połączenie cukru z tłuszczem, będzie wpływać na nasz układ odpornościowy.”
„Ajurweda podkreśla, jak ważne jest dostosowanie trybu życia do różnych pór roku i do pór dnia.”
„Potrafię wyczuć, kiedy za długo jestem na słońcu i kiedy czuję, że ono działa, wtedy używam oleju, który jest świetny, a skóra jest po prostu super.”
„Od 10 lat ponad nie braliśmy żadnych antybiotyków ani środków przeciwzapalnych i staramy się jeść jak najwięcej świeżych warzyw i owoców.”
„Jestem wdzięczny za to, co słońce robi dla naszego rytmu dobowego i dla naszego zdrowia, w jaki sposób ono działa.”
Społeczność #ProjektFajneŻycie
Zapraszamy Cię do dołączenia do społeczności #PFŻ, w której znajdziesz osoby, z którymi wspólnie możesz się rozwijać i które tak jak Ty, chcą tworzyć fajne życie w pełni zdrowia, energii i dobrych wajbów.
Tutaj możesz dołączyć do społeczności Projektu Fajnego Życie.
To grupa, w której inspirujemy się i dzielimy się wiedzą, której zastosowanie pozwala na zdrowe, długie i fajne życie, na wykorzystanie własnego potencjału, wolność osobistą, szczęście, radość z życia, znalezienie swojej pasji, wiedzą, która powinna być podstawą w szkole. Wierzymy, że każdy człowiek zasługuje na fajne życie.
Poprzez #ProjektFajneZycie budujemy bazę wiedzy, która naszym zdaniem powinna być podstawą w naszej edukacji.
Rozdziały podcastu „Cała prawda o ochronie przed słońcem”:
Rozpoczęcie odcinka (00:00:00)
Omówienie celu podcastu oraz zapowiedź tematu dotyczącego wpływu słońca na ciało.
Rola słońca i promieni UV (00:00:49)
Omówienie roli słońca, promieni UV oraz produkcji witaminy D przez organizm.
Skuteczność filtrów słonecznych (00:07:48)
Kwestionowanie skuteczności filtrów słonecznych w zapobieganiu uszkodzeniom skóry oraz wzrostu zachorowań na raka skóry.
Wpływ diety i leków na wrażliwość skóry (00:12:56)
Analiza wpływu diety i leków na wrażliwość skóry na słońce oraz skutków ubocznych stosowania antybiotyków.
Sygnały od ciała a reakcja na słońce (00:17:19)
Omówienie sposobu postrzegania sygnałów od ciała oraz reakcji organizmu na ekspozycję na słońce.
Leki i ich wpływ na ciało (00:17:41)
Omówienie sposobu, w jaki leki przeciwbólowe i przeciwzapalne wpływają na nasze ciało oraz reakcje układu odpornościowego.
Rola diety i leków w zwiększonej wrażliwości (00:19:08)
Podkreślenie roli diety i leków w zwiększonej wrażliwości oraz ich wpływu na proces regeneracji organizmu.
Skutki uboczne leków przeciwzapalnych (00:22:19)
Omówienie skutków ubocznych leków przeciwzapalnych oraz konieczności ochrony przed słońcem podczas ich stosowania.
Pozytywny wpływ kawy i czekolady na skórę (00:27:31)
Badania dotyczące pozytywnego wpływu kawy i czekolady na ochronę skóry przed promieniowaniem UV.
Znaczenie diety w ochronie skóry (00:32:23)
Omówienie wpływu diety, w tym spożywanych owoców i warzyw, na jakość skóry i reakcję na słońce.
Rola diety w dermatologii (00:34:08)
Omówienie wpływu diety na stan skóry oraz kwestionowanie skuteczności działań zewnętrznych w porządkowaniu systemów w ciele.
Skuteczne oleje dla skóry (00:37:06)
Omówienie zdrowych olejów, ich wpływu na skórę, oraz zalecenia dotyczące korzystania ze słońca.
Kontrowersje wokół filtrów słonecznych (00:42:04)
Analiza badań naukowych dotyczących składników kremów przeciwsłonecznych oraz dyskusja na temat bezpieczeństwa ich stosowania.
Ajurweda a słońce (00:45:33)
Podkreślenie znaczenia słońca w ajurwedzie oraz zalecenia dotyczące ekspozycji na słońce w zależności od pór roku i dnia.
Doświadczenia z ekspozycją na słońce (00:48:33)
Opowieść o osobistych doświadczeniach z ekspozycją na słońce oraz stosowaniu naturalnych olejów jako alternatywy dla kremów przeciwsłonecznych.
Słońce a nasze ciało (00:51:08)
Omówienie wpływu słońca na ciało i stosowanie oleju do opalania.
Unikanie poparzeń słonecznych (00:51:28)
Dyskusja o intuicyjnym unikaniu nadmiaru słońca i braku konieczności używania kremów do opalania.
Zdrowy tryb życia (00:52:06)
Omówienie braku stosowania antybiotyków, spożywania warzyw, owoców i czekolady.
Podsumowanie i zachęta (00:53:02)
Wdzięczność za słońce, zalecenie badania i samodzielnego wypracowania własnego zdania.
Zakończenie (00:53:27)
Podziękowanie i zapowiedź kolejnego odcinka.
Trankskrypt podcastu „Cała prawda o ochronie przed słońcem”:
Aggie (00:00:00) – Nie ma badań, które mówią o tym, że nasi przodkowie umierali na raka skóry. Nie ma też notowanego wysokiego poziomu raka skóry u zwierząt, za wyjątkiem tych, które my karmimy. Nie ma też ludzi aktualnie, którzy żyją blisko natury, jak dawni łowcy zbieracze, którzy mieliby tak wysoki procent zachorowań na choroby skóry.
Kamil (00:00:22) – Nasz podkast powstał po to, aby informować. Nie może zastąpić porady lekarskiej. Hej, z tej strony Kamil.
Aggie (00:00:30) – I Aggie.
Kamil (00:00:31) – Witamy Was w podcaście Wagarowiczów. Mówimy o tym wszystkim, o czym zapomniała powiedzieć nam szkoła, czyli jak prowadzić swoje życie z pasją w dobrostanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Sięgamy do źródeł zarówno naukowych, jak i duchowych, jak i filozoficznych. Czyli jednym słowem projekt Fajne życie. Działamy.
Aggie (00:00:49) – Porozmawiamy dzisiaj o słońcu i być może zaskoczy Was to, co dzisiaj usłyszycie.
Kamil (00:00:57) – Może być nas bardzo zaskoczyło, aczkolwiek nas zaskoczyło to już kilka lat temu, ale właśnie w ostatnim czasie słuchaliśmy podcastu Seana Stevensona z podcastu The Model Health Show i w ogóle polecamy go odsłuchać po angielsku w oryginale, więc w dużej części nasz podcast jest właśnie zainspirowany podcastem Seana.
Aggie (00:01:17) – I też potwierdza nasze osobiste doświadczenie, którym z Wami się podzielimy. Ale to dopiero później, gdy idzie lato, gdy słońce wznosi się wyżej i gdy jest z nami przez dużą część dnia. Z każdej strony słyszymy, że należy chronić się przed słońcem. Należy smarować się filtrem im mocniejszym Tym lepiej. Im częściej, tym lepiej, gęściej tym lepiej. Ma to nas ochronić przed poparzeniami słonecznymi i przed rakiem skóry i. Warto wiedzieć, że to co powoduje oparzenia skóry to są promienie UV, czyli ultrafiolet. Ten sam ultrafiolet ma także inne działanie. Ma właściwości wirusobójcze. Promienie UV odgrywają istotną rolę w dostosowaniu się naszych organizmów do cyklów dnia i nocy, czyli do rytmu około dobowego. A jak wiemy rytm dobowy wpływa na każdą komórkę naszego ciała, na produkcję hormonów, na metabolizm, trawienie, odporność o rytmy dobowym. Dlaczego taki jest ważny i jak żyć w zgodzie z rytmem dobowym? Nagraliśmy cały podkast i przypominamy, a osoby, które nie słuchały zachęcamy do odsłuchania. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że światło pochodzące ze Słońca jest podstawą funkcjonowania naszych ciał.
Aggie (00:02:46) – Promienie UV pełnią też kluczową rolę w aktywacji produkcji witaminy D przez nasze ciało, a jak wiemy witamina D odpowiada za odporność, funkcje poznawcze, chroni nas przed chorobami zakaźnymi i przewlekłymi. I te witaminę produkujemy sami. Nasze ciało produkuje ją samo właśnie poprzez to, że ma bezpośredni kontakt ze słońcem. I teraz wiemy, że niewłaściwy kontakt naszej skóry ze słońcem przyczynia się do uszkodzeń skóry. W naszym ciele znajdują się komórki zwane melocytami, które produkują melaninę. I wiemy, że melanina nadaje kolor naszej skórze, włosom, oczom. Ale niewiele osób wie o tym, że melanina jest naturalnym naturalnym antyoksydantem. niszczy wolne rodniki i chroni nas przed stanami zapalnymi. Melanina Również absorbuje promienie UV i przemienia je w inne formy energii. I to brzmi zupełnie jak proces fotosyntezy u roślin. I słusznie. Ludzkie ciało, nasze ciało wytwarza białka, które transformują energię świetlną w energię chemiczną. Jednym z tych białek jest Melanoksyna, która wykorzystuje światło słoneczne do tego, żeby zarządzać naszym rytmem dobowym. Innymi słowy, światło stymuluje nasze ciało do produkcji hormonów i neuroprzekaźników w określonych porach.
Aggie (00:04:24) – Więc rano, kiedy światło dostaje się do naszych oczu, wydzielane są związki pobudzające nas tak jak kortyzol. Wieczorem kortyzol spada i wzrasta poziom melatoniny i nasze ciało wie, że jest noc i że jest czas na odpoczynek. I oczywiście dzieje się całe mnóstwo innych procesów we wszystkich tkankach. Nasze komórki w ciele i nasze bakterie, które są bardzo ważne w naszym układzie pokarmowym, reagują na światło. Światło słoneczne wpływa także na nasze HRV HRV, czyli zmienność rytmu serca. Dzięki HRV możemy zrozumieć jak nasz organizm radzi sobie ze stresem. Możemy sprawdzać czy nasz organizm aktualnie znajduje się w stresie czy nie. Światło wpływa oczywiście także o metabolizm i naszą odporność generalnie na wszystko. I teraz tak. Zaburzona aktywność melanocytów czyli obniżona produkcja melaniny np. jak u osób z jasną karnacją, u osób, które mają rzadki kontakt ze słońcem, mogą uczynić takie osoby podatne na uszkodzenia skóry w wyniku kontaktu ze słońcem. Ale to nie oznacza to samo, że spowodują to uszkodzenia. Więc jeżeli dana osoba ma nietypową reakcję na promieniowanie słoneczne, promienie UV i wolne rodniki niszczą skórę, a wolne rodniki to cząsteczki, które mogą powodować uszkodzenia komórek, a także nawet uszkodzenia DNA.
Aggie (00:06:03) – Podnosi się wówczas aktywność układu odpornościowego i nasz układ odpornościowy powoduje zwiększony przepływ krwi w miejscu kontaktu skóry ze słońcem, do którego wysyła również mnóstwo komórek odpornościowych. To, co powoduje zaczerwienienie, skórę i ból, który odczuwamy, to pieczenie związane z oparzenia słoneczne. To jest reakcja. To zdrowa, naturalna reakcja naszego układu odpornościowego. I wracając do tego, że mówi się, że to promienie UV uszkadzają skórę, to tak naprawdę jest ta niekontrolowana replikacja komórek z uszkodzonym DNA i to ona powoduje uszkodzenia skóry i raka. I jest to powiązane z nie sprawnie działającym układem odpornościowym, a nie z naszym pobytem na słońcu. Więc zobaczmy jak jaką inteligencję posiada nasze ciało. Kiedy przesadzimy ze słońcem, reaguje nasz układ odpornościowy i powstaje zaczerwienienie. I to jest sygnał od ciała dla nas, że przegraliśmy i że następnym razem nie powinniśmy tyle czasu spędzać na słońcu, że powinniśmy w naszym działaniu, w naszym zachowaniu coś zmienić. Podstawą naszego zdrowia jest silny układ odpornościowy i mówiąc o ochronie przeciwsłonecznej to jest ta rzecz, o której powinniśmy być informowani w pierwszej kolejności. Czyli gdzie widzimy filtry słoneczne, tam pierwsza informacja jaka powinna być to nie filtr, ale zdrowy układ odpornościowy, a w naszym świecie znormalizowany.
Aggie (00:07:48) – Są bardzo duży i bardzo drogi biznes kosmetyków z filtrami słonecznymi, które mają chronić nas przed uszkodzeniami skóry, przed rakiem skóry. I teraz pytanie czy te filtry faktycznie działają?
Kamil (00:08:06) – Tak w ogóle warto przyjrzeć się powszechności występowania raka. Według Amerykańskiego Instytutu Zdrowia, w Stanach od roku 98 1975 roku częstość występowania raka zwiększyła się ponad cztery czterokrotnie. Różne rodzaje raka zaczęły występować częściej. Pomimo wszystkich medycznych innowacji i dotyczy to również raka skóry od roku 1972 do 2004 roku. Czerniak złośliwy. Występuje ponad trzykrotnie częściej. Czyli porównując 72 do 2004 roku trzykrotnie częściej u mężczyzn i prawie trzykrotnie u kobiet. I to dzieje się również u osób młodych. Jest badanie, które było przeprowadzone przez Mayo Clinic. Zbadane zostały wskaźniki zachorowań na czerniaka w wieku u osób w wieku od 18 do 39 lat. Wykorzystane zostały dane z miasta w Minnesocie i okazuje się, że od roku 1970 do roku 2009 wskaźniki zachorowań na czerniaka wzrosły uwaga 8 razy u młodych kobiet i 3 razy u młodych mężczyzn. Mamy osoby w wieku 18 do 39 lat. I wskaźniki tych zachorowań na raka skóry dosłownie eksplodowały w ostatnich 40 latach.
Kamil (00:09:41) – Pomimo tego, że mamy eksplozję sprzedaży rok do roku, rośnie sprzedaż i używanie kremów do opalania. Więc pomimo tej przypuszczalnie teoretycznej ochrony przed słońcem, mamy efekt zupełnie odwrotny. Badanie opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym The Lancet zwróciło właśnie uwagę na taki paradoks. Badacze napisali, że wzrost zachorowań jest odwrotnością tego, co było oczekiwane. Jeżeli popatrzymy właśnie na to, że cały czas rośnie sprzedaż preparatów z filtrami do opalania i to nie jest ogólny wzrost, tylko wzrost per capita, czyli licząc na osobę, były brane pod uwagę Stany Zjednoczone i ja, czyli Zjednoczone Królestwo. I badanie było zawiera zakres dat od 1990 roku. To badanie się nazywa z 2010 roku i nazywa się wątpliwe skutki kremów do opalania. I tam jest napisane tak. Ta sprzeczność. Chodzi o rozdźwięk pomiędzy sprzedażą a występowaniem raka skóry. Sugeruje, że zwiększona ekspozycja populacji na kremy do opalania nie przekłada się na zmniejszone ryzyko raka skóry. To odkrycie jest szczególnie ważne dla działań zdrowotnych mających na celu zapobieganie rakowi skóry niezwiązane z czerniak oraz z zachorowaniem na czerniak. Może się okazać, że kremy do opalania są niewłaściwie stosowane lub są nieskuteczne w zapobieganiu rakowi skóry, albo że inne czynniki niezwiązane z promieniowaniem ultrafioletowym prowadzą do zwiększonego ryzyka powstania czerniaka i raka skóry niezwiązanego z czerniaka.
Kamil (00:11:38) – W taki sposób zostało to ujęte i naukowcy idą dalej piszą. Kremy do opalania mają potencjalnie negatywne efekty, ponieważ synteza witaminy D zależy od promieniowania UV b. Ponieważ niedobór witaminy D jest związany z powstawaniem wielu chorób. Jest konieczne dogłębne zbadanie efektywności kremów do opalania. I badacze, jak widać w tym badaniu, naprawdę starali się nie demonizować kremów i wyważyć, w jaki sposób swoje zdanie zwracają uwagę na to, że trzeba dalej to badać. Trzeba się temu przyjrzeć. No i napisali, że może ludzie to źle stosują, może nie wie, może powinni się w tym wykąpać, a tylko np. nie wiem, delikatnie nacierają albo nie. Może baseny powinny zostać stworzone, w którym po czubek głowy będziemy zanurzać po prostu przed wyjściem na plażę czy z domu? Ale też właśnie to jest istotne, że zwracają uwagę na to, że być może produkt sam w sobie, jakim jest krem do opalania, może zupełnie nie realizować zadania, które miał realizować. I co ważne, zauważyli też, że może to nie jest wina kremów do opalania. Może to w ogóle nie o to chodzi, skoro mają teoretycznie pomagać.
Kamil (00:12:56) – Jakby przyjmuje się, że blokują, a jednak efekt jest odwrotny. Może przyczyną jest coś innego niż światło ultrafioletowe padające na naszą skórę? I tutaj właśnie dochodzimy do najważniejszego. Do najważniejszego pytania Co w takim razie może wpływać na to, że nasza skóra pomimo stosowania filtrów jest bardziej podatna na zniszczenia spowodowane kontaktem ze słońcem? I skoro wiemy, że nasza skóra jest zbudowana z tego to co jemy, bo skądś te komórki się tworzą, człowiek ciągle wymienia wszystkie komórki w swoim ciele i my ciągle rok do roku albo w pewnych okresach budujemy się na nowo. A budulcem do tego jest to, co jemy. To pytanie, czy to, co wsadzamy sobie do ust, wpływa na wrażliwość naszej skóry na słońce? Popatrzmy na to z pozycji współczesnej medycyny opartej na faktach. Są leki, które wywołują zwiększoną reakcję na ekspozycję słoneczną. Tak, to jest fakt naukowy. Jeśli przyjmujesz pewne leki, przyjmujesz je doustnie, po prostu je jesz. Inaczej mówiąc, to powoduje, że Twoja skóra inaczej reaguje na słońce. Jest taka analiza z czasopisma Track Safety z 2019 roku, która żadnych wątpliwości tutaj nie pozostawia.
Kamil (00:14:26) – Jednym z najbardziej znanych leków. Które podnoszą ryzyko oparzeń słonecznych. Są. Antybiotyki tak chętnie przepisywane, brane często wtedy, kiedy nie ma takiej konieczności, a jednak punktowane są z badania na badanie. To właśnie antybiotyki. To jest ta jedna z rzeczy, którą być może zauważyliśmy na ulotce, a być może nie ma tego na ulotce, ale zgubiła się gdzieś w gąszczu przepisów, efektów niepożądanych bądź nie było na to tak szczegółowych badań jeszcze w chwili produkcji. Więc tak. Bóle głowy, nudności, wrażliwość na światło. To są te skutki niepożądane. Zwiększona wrażliwość na światło. Czyli trzeba to przeczytać. Potencjalne zwiększenie ryzyka raka skóry poprzez branie antybiotyku. Nie jest to jakaś nadzwyczajna wizja patrząc na to, co antybiotyk w naszym ciele wywołuje. Jak sama nazwa wskazuje antybiotyk bio, czyli my i antybiotyk, czyli anty my żyjemy. Agi, przed chwilą mówiłaś. Składamy się głównie z bakterii. To jest większość naszego ciała, a antybiotyk je zabija. I co jest istotne? Cały nasz układ odpornościowy, który tutaj jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o oparzenia słoneczne, to on wtedy działa, jest w naszych jelitach, a nasze jelita to są bakterie i zabijanie korzystnej flory bakteryjnej wpływa na układ odpornościowy.
Kamil (00:16:16) – I to jest właśnie związane z ryzykiem poparzeń słonecznych, bo za poparzenia odpowiada układ odpornościowy. Tak jak mówiliśmy, tak jak mówiłaś pieczenie, zaczerwienienie, ból związane z tym, że byliśmy na słońcu. To jest reakcja na kontakt ze słońcem naszego układu odpornościowego. I tak my chcemy mieć reakcję układu odpornościowego, ale my chcemy mieć właściwą reakcję układu odpornościowego na kontakt ze słońcem, bo jest to informacja zwrotna. Idziemy, kontaktujemy się ze słońcem i otrzymujemy od naszego ciała jakąś informację jak piecze. To jest sygnał za długo byłeś na słońcu i raz to się stanie w naszym życiu i potem na następny raz wychodzimy na zewnątrz i o sobie myślimy ok. Poprzednim razem piekło, więc muszę na to uważać. To jest taki bardzo podstawowy. Będący w nas mechanizm, który mówi nam o tym i komunikuje się z nami i dokładnie nam mówi co robić, a czego nie robić.
Aggie (00:17:19) – Zobaczcie, że my takie sygnały od ciała często postrzegamy jako coś negatywnego. Po pierwsze boli. To jest złe. To ciało coś nam robi nie fajnego. Postrzegam to jako wadę, której chcemy się pozbyć i nie postrzegamy tego jako sygnał, jako wiadomość, które ciało nam wysyła.
Aggie (00:17:41) – I nie chcemy tego negatywnego objawu, tego bólu, zaczerwienienia. Więc co robimy? Szukamy leków, szukamy maści, które ten symptom przykryją, czyli tą wiadomość od naszego ciała. Więc my w ten sposób nie pozwalamy naszemu ciału na uleczenie się, ani też kiedy nie odczytujemy tego sygnału, nie rozumiemy co ciało do nas mówi. Nie możemy nic, bo nie wiemy, że tak mamy zrobić, zmienić w naszym zachowaniu, bo nie widzimy, że po prostu coś w nim jest nie tak. Czyli jeżeli mamy zaczerwienienie, to jest sygnał, że nie siedź tyle na słońcu, że trzeba mniej czasu spędzać na bardzo intensywnym słońcu. Ale stwierdzamy wtedy inaczej, więc wolimy przykryć tą wiadomość i. I działać dalej.
Kamil (00:18:36) – No właśnie i co? My przykrywamy te wiadomości, czyli np. boli, idziemy do lekarza. I to jest przykład tutaj z naszego podwórka. Osoba, którą dobrze znamy, poszła do lekarza, bolało ją kolano i lekarz przepisał tabletki, które trzeba brać regularnie. I to były leki przeciwbólowe. Czyli w ogóle.
Aggie (00:19:02) – Powoli trzeba brać tabletkę, żeby nie bolało.
Aggie (00:19:06) – Zamiast zastanowić się, dlaczego boli, to.
Kamil (00:19:08) – Zostawmy, bo to nie jest przedmiotem dzisiejszego podcastu. Mówimy teraz o drugim rodzaju leków, którym są nie sterydowe leki przeciwzapalne, czyli leki, które redukują ból, często są zapisywane, często są kupowane. Wiele osób przyjmuje je non stop, codziennie lub też kilka razy w tygodniu, hamując objawy różnych dolegliwości i zagłuszając głos naszego jakże mądrego ciała. I znów to są reakcje układu odpornościowego. Znów to jest wiedza kształtowana przez miliony lat ewolucji. Nie ma od tej wiedzy doskonalszej. Jak się uderzymy w nogę, to samo. To uderzenie nie boli, bo to uderzenie nie może boleć. Tam nic nie ma co boli. To jest reakcja układu odpornościowego na uderzenia. Potem mamy siniaka. Coś tam się dzieje. Oczywiście najpierw układ nerwowy nam mówi, wysyła sygnał, że było, ale stan zapalny, który tam się pojawi, to już układ odpornościowy nam wywołuje. I nie chodzi o nie. Chodzi mi o to, że nigdy nie można nic wziąć, bo są sytuacje, że jest konieczne podanie jakiś leków, w końcu po to zostały stworzone.
Kamil (00:20:24) – Chociaż przyznaję szczerze, że od 10 lat nie sięgnąłem po żaden, absolutnie żaden lek przeciwzapalny. Nul, zero. Aga, Ty też.
Aggie (00:20:34) – To nie znaczy, że nas nic nie bolało.
Kamil (00:20:36) – Pomimo tego, że przeżyłem skręcenie ręki. Mocne, bardzo mocne, silne skręcenie stopy. Miałem dyslokacji ze stawu barkowego. Po prostu mi wypadł bark podczas wspinania było źle, nie mogłem spać dwie noce nie przespałem, ale efekt był taki, że po trzech tygodniach wspinałem się z powrotem, a po sześciu tygodniach nie było śladu po kontuzji. Tutaj mój kask to jest. To jest mój cel. To nie jest żadne badanie naukowe, random izolowane, to nie jest jakieś wytyczne, według których trzeba postępować. Dzielę się tym, co ja przeżyłem i jak ja to widzę, dlatego że pierwszą reakcją osób, które mi towarzyszyły, to było weź coś przeciw zapalnego na to, co ci się stało. Więc Więc tak, chcę po prostu powiedzieć, że. Czasami jest. Są sytuacje, których naprawdę nie trzeba, bo ciało się leczy, bo tylko to omówiłem.
Kamil (00:21:35) – Co się dzieje w jednym spotkaniu. Tłumacząc działanie tych leków to nie jest tak, że one tam leczą stan zapalny. One blokują przepływ pewnych informacji, więc ciało głupieje i nie wie, że tam ma coś do roboty i ma tam leczyć. A to chodzi o to, żeby ciało tam leczyło naszą kontuzję, którą mamy i żeby szybko wyzdrowieć. Są badania naukowe, które potwierdzają, że przyjmowanie niestandardowych leków przeciwzapalnych po kontuzji też wydłuża proces regeneracji. Albo np. okłady. Silne okłady z lodu tuż po kontuzji hamują stan zapalny i niby jest lepiej, ale w konsekwencji dłużej dochodzimy do siebie. To nie jest podkast o kontuzjach. Przepraszam, jak coś chciałeś powiedzieć przerwałem Ci.
Aggie (00:22:19) – Właśnie to chciałam powiedzieć. Tak samo dzieje się, kiedy przyjmujemy leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, kiedy mamy jakieś infekcje i to też wydłuża czas naszego zdrowienia.
Kamil (00:22:32) – Tak, tak, też jesteśmy na to przygotowani przez informacje chociażby z reklam, które do nas dochodzą i pewien sposób reagowania podczas infekcji czy podczas jakichkolwiek zdarzeń. W jaki sposób osadza się w kulturze? A nie zdajemy sobie sprawę, że wszystko ma swoją cenę.
Kamil (00:22:51) – No bo do czego właśnie teraz piję i czemu się czepiam tych leków? Wszystkie nie sterydowe leki przeciwzapalne, każda fajna tabletka reklamowana jako dziadek bierze i może się z wnukami zaraz bawić. Dla mnie to jest standard w czystej postaci. To jest kabaret. Zapomnij, że masz problem. Każda ta jedna tabletka ma działania niepożądane i to jest dobrze wiadome i udokumentowane badaniami naukowymi. Zwiększają wrażliwość na światło. Tak, tak.
Aggie (00:23:28) – Także kiedy bierzemy leki, powinniśmy zostać poinformowani, że należy chronić się przed słońcem i nie wystawiać na promienie słoneczne.
Kamil (00:23:37) – To znaczy generalnie przyjmując nie sterydowe leki przeciwzapalne powinniśmy unikać światła słonecznego i to jakby to wynika z tego badania. Natomiast to jest tylko jedna informacja. A co dzieje się dalej? Co, Jaki jest ogólny skutek tego?
Aggie (00:25:45) – Chcielibyśmy tym odcinkiem zwrócić Waszą uwagę na to, że to my mamy moc decydowania co robimy z naszym ciałem, że to my możemy decydować na temat zdobywanej przez nas wiedzy i chcemy zwrócić Waszą uwagę na to, że słońce nie jest złe, że słońce to życie. Mam czasami wrażenie, że zaczęliśmy traktować słońce jak wroga, przed którym należy się schować za tymi kilkoma warstwami filtrów, a zapominamy o tym, że nasze życie bez słońca nie byłoby możliwe. I nie byłoby nas tutaj, gdyby właśnie nie słońce. I Kamil o tym mówił przed chwilą i myślę, że mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że ten wybuch chorób związanych z poparzeniami skóry, z rakiem skóry miał miejsce dopiero w latach 70 tych XX wieku. A przecież wcześniej też istnieli ludzie i słońce świeciło. Również i ludzie również spędzali czas na słońcu. Nawet dzisiaj są ludzie, którzy żyją w taki sposób jak kiedyś, tysiące lat temu i spędzają czas za słońcem.
Aggie (00:26:59) – I nie ma tam takiej ilości występowania chorób związanych ze skórą. Warto mieć świadomość, że jakiekolwiek leki, które przyjmujemy wchodzą w interakcje ze słońcem i to będzie powodować. To może powodować choroby skóry, oparzenia. Jest też odwrotnie, czyli spożywanie konkretnych pokarmów może powodować, może zwiększać naszą odporność na uszkodzenia skóry. To będzie się nam podobać.
Kamil (00:27:31) – To teraz pomyślcie nie tylko.
Aggie (00:27:35) – To co wpływa negatywnie, ale też są rzeczy, które bardzo pozytywnie wpływają. Słuchajcie, w badaniach, które opublikowano w International Journal of Dermatolodzy, w którym śledzona nawyki żywieniowe zdrowych kobiet, które miały umiarkowaną ekspozycję na Słońce, wykazało, że regularne picie kawy przyczyniło się do znacznej ochrony skóry, przyczyniło się do obniżonej ilości plamek na ciele spowodowanych przez promienie UV i zmniejszona o to starzenie się skóry. Tak, kawa oczywiście. Trzeba tutaj dodać, że bardzo istotne jest to, jaka to jest kawa. Dlatego, że w kawie dzisiaj znajduje się najwięcej pestycydów, jeżeli chodzi o różne rośliny. I trzeba być bardzo uważnym na to, jaką kawę się pije. Tu nie chodzi o to, żeby brać kawę pierwszą, lepszą, jakąkolwiek.
Aggie (00:28:35) – Ma to znaczenie, jeżeli tę kawę z organiczna.
Kamil (00:28:39) – To sprawa jest prosta liść musi być na opakowaniu i to chyba, że mamy dostęp do takiej plantacji, gdzie wiemy jak, jak ktoś to robi mamy go po drugiej stronie ulicy, bo mieszkamy w takim kraju, że możemy sobie iść i to np.
Aggie (00:28:59) – I ciekawe skąd. To była cudowna.
Kamil (00:29:02) – Kampanie naprawdę piękne. Więc może może możemy tak mieć, ale w większości przypadków tak nie ma, więc list na opakowanie to jest po prostu minimalny wymóg jeśli chodzi o kawę. Moim zdaniem dlatego, że właśnie.
Aggie (00:29:17) – Dlatego, że chcemy chronić się od tych pestycydów, którymi zboża, rośliny są traktowane. Więc kawa również. I w kawie jest tego bardzo dużo. Tak więc to dobra wiadomość. Oczywiście też. Ważne też jest to, co do tej kawy. P.M. Czy tam jest mleko, cukier itd. To już jest odrębny temat. Natomiast sama kawa w kontekście słońca ma bardzo pozytywne działanie. Innym napojem, który również jest myślę, że może ucieszyć część osób, który ma podobne działanie do kawy jest czekolada.
Aggie (00:29:55) – W Journal of Nutricion opublikowano fascynujące badanie, w którym wzięto grupę 24 kobiet i eksponowane fragmenty ich skóry na promieniowanie UV z symulatora solarnego i sprawdzano, jak szybko ich skóra zaczerwieniła. Sprawdzano również inne parametry, takie jak gęstość skóry, poziom, nawodnienie, przepływ krwi i. Kobiety zostały podzielone na dwie grupy. Jedna grupa otrzymała do picia napój czekoladowy bogate w ochronne antyoksydanty zwane flawonolami. Druga grupa otrzymała również napój czekoladowy, ale o niskiej zawartości flawonoli i sprawdzano, co się wydarzyło z ich skórą po sześciu tygodniach, a potem po 12 tygodniach picia czekolady. I co się wydarzyło? Po sześciu tygodniach kobiety, które piły czekoladę z flawonolami, miały o 15% mniej zaczerwieniona skóra po 12 tygodniach miały o 25% mniej zaczerwieniona skóra. A kobiety, które piły zwykłą czekoladę, nie wykazały żadnej poprawy. W tym stopniu zaczerwienionej skóry. Mało tego. Skóra kobiet z pierwszej grupy po 12 tygodniach była o 16% bardziej gęsta, 11% grubsza, o 13% bardziej nawilżona i o 30% mniej szorstka i uwaga o 42% mniej łuszcząca się. A to są bardzo istotne czynniki, które chronią naszą skórę przed starzeniem się.
Aggie (00:31:37) – Ale.
Kamil (00:31:37) – Ale!
Aggie (00:31:39) – Tak samo jak z kawą, tak samo z czekoladą. Ważne jest to, jaka to jest czekolada. Dlatego, że większość konwencjonalnych napojów i czekolad ze sklepowej półki traci naturalnie występujące flawonoidy poprzez proces przetworzenia. Tak więc to nie o to chodzi, żeby lepiej teraz do sklepu pierwszą lepszą czekoladę. Każda czekolada będzie dobra im bardziej słodka i mleczna. Pamiętajmy, że tam jest mniej czekolady, tam jest cukier, tam jest tłuszcz, tam jest.
Kamil (00:32:10) – Więc działania niepożądane będą przewyższać działania niepożądane. Bo cukier i mleko w proszku czy też inne dodatki, które.
Aggie (00:32:20) – Nie są czekoladą w.
Kamil (00:32:21) – Czekoladzie, dodajemy.
Aggie (00:32:22) – Jakby nie wiedzieć.
Kamil (00:32:23) – Absolutnie to, o czym tutaj mówimy. Tak, że.
Aggie (00:32:26) – To tak jak biała czekolada nie jest czekoladą. To jest mleczko po prostu, które jest uformowane na kształt czekolady. Mówimy tutaj o czekoladzie takiej z prawdziwego zdarzenia.
Kamil (00:32:36) – Która ma w składzie. Koko koko butter ewentualnie. I tyle.
Aggie (00:32:43) – Najlepiej znaleźć źródło, w którym możemy kupować taką prawdziwą czekoladę, najlepiej organiczną i z niej przyrządzać sobie napój czy zrobić swoją czekoladę albo.
Kamil (00:32:56) – Też kakao ceremonialne, np..
Aggie (00:32:59) – Kakao ceremonialne jest genialne. Tak jest, Jest. Z niego można zrobić wszystko. Jest przepyszne. Innym pokarmem, który poprawia jakość naszej skóry w kontakcie ze słońcem są pomidory. Bardzo dobre badania z podwójną, podwójnie ślepą próbą z The British Journal of Dermatolodzy wykazało, że koper, który znajduje się w pomidorach, znacząco podnosi poziom ochronę naszej skóry przed promieniowaniem UV. Co ciekawe, arbuz zawiera około 40% więcej niż pomidory i tak samo inne czerwone owoce, takie jak jagody, maliny, wiśnie, czereśnie, które również wykazano, że mają działanie redukujące odpowiedź odpornościowe organizmu na promieniowanie UV. Podobnie granaty, czyli wszystkie czerwone owoce. Więc to co jemy, to co dosłownie wkładamy do naszego ciała ma wpływ na jakość naszej skóry i na to, jak nasza skóra reaguje na słońce.
Kamil (00:34:08) – To jest w ogóle dla mnie niesamowita rzecz. Współczesna dermatologia powinna moim zdaniem być skoncentrowana właśnie na tym, na diecie, na tym, co spożywamy. Bo to, co możemy zrobić z zewnątrz, to tak naprawdę są już jakieś rzeczy, którymi możemy coś przykryć, coś poprawić, Ale to nasze ciało, coś co się tutaj pojawia, wyprodukowało na podstawie czegoś, co nie.
Aggie (00:34:34) – Więc gdyby dermatologia się zajmowała odżywianiem, nie byłaby dermatologiem. Tutaj jest inny problem. To jest problem porządkowania takiej redukcji naszych systemów w ciele.
Kamil (00:34:48) – Zmieniać. To się zaczyna zmieniać, bo nagle wszyscy zaczynają widzieć po prostu. Podejrzewają na oczy i widzą, że to wszystko się łączy w jedną całość.
Aggie (00:35:00) – Nie wiem czy wszyscy, ale myślę, że coraz więcej, coraz więcej osób optymista zbiera, poszerza swoją świadomość, swoją wiedzę na ten temat. No właśnie, jeżeli chodzi o jedzenie, jest też druga strona medalu. Są pokarmy, które nam szkodzą, tak jak leki. Według dr Kate, która jest lekarzem bio chemikiem, na naszą skórę ogromny wpływ mają oleje jakie spożywamy, w tym olej rzepakowy i inne oleje roślinne, bo one potęgują zapalny efekt promieniowania UV. I nie wiem czy wiecie, ale w produkcji oleju wykorzystywany jest Hex on, który pochodzi z ropy naftowej. Tak jak benzyna do samochodu jest to materiał wybuchowy i łatwopalny. A nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że oleje roślinne są niemal we wszystkich. Wszystkich może za dużo powiedziane, ale w bardzo wielu produktach spożywczych są w ciasteczkach, przekąskach.
Aggie (00:36:02) – Mnóstwo, mnóstwo, mnóstwo. Rzecz jasna używane są także w restauracjach.
Kamil (00:36:06) – A Twoich ciastkach akurat nie ma. Które Ty robisz i które jemy?
Aggie (00:36:12) – Oczywiście, że nie ma w moich ciastkach tego oleju. Takich olejów nie ma. I oczywiście można kupić takie ciastka z zawartością innych olejów, o których zaraz powiem, które są dla nas dobre, ale warto zwracać uwagę na składy. I to jest ten problem, że czasami nawet widzimy fajny popcorn ekologiczny i on jest na oleju rzepakowym na przykład. No ale. Tak więc można wszystko robić samodzielnie. Podobnie z restauracjami. Nie jest powiedziane, że każda restauracja tego używa. Natomiast często nie wiemy co tam jest. Więc kiedy my spożywamy takie produkty zawierające te oleje, mamy je w swoim ciele. Z tych produktów budujemy nasze komórki, które wówczas nie mogą w zdrowy, właściwy sposób reagować na kontakt ze słońcem.
Kamil (00:37:06) – Wychodzimy na plażę, idziemy do budki i kupujemy frytki np. które zawierają totalnie dużą ilość oleju, który może wpłynąć na to, jak będziemy reagować na słońce. Stawiam hipotezę to jest to.
Kamil (00:37:23) – W żaden sposób nie mamy potwierdzenia, ale możemy pomyśleć o tym, czy czasem nie ma to wpływu na to, jak zareaguje nasze ciało na słońce, ile będziemy mogli być zdrowo wystawieni na promienie słoneczne.
Aggie (00:37:36) – My to mówimy o słońcu, natomiast. Natomiast to jest cały temat układu odpornościowego i tego, jak te frytki czy te lody. Połączenie cukru z tłuszczem będzie wpływać na nasz układ odpornościowy, nasze ciało trawieniem, bakterie itd itd. Bo to wszystko wychodzi w bezpośrednim kontakcie ze słońcem, o którym dzisiaj mówimy. Więc są też zdrowe oleje, których bardzo potrzebujemy, bo też potrzebujemy tłuszczów w naszym ciele. Oczywiście jednym z najzdrowszych tłuszczy, tłuszczów. Chyba tak można powiedzieć jest oliwa z oliwek. Zwróćcie uwagę na proces przygotowania oliwy. To jest mechaniczne rozdrabnianie oliwek. Tam nie ma żadnych procesów, procesów chemicznych, w których dochodzi do utleniania. Nie ma dodatkowych substancji. Tam jest po prostu mechaniczne rozdrobnienie oliwek. Oleje są również świetne do używania. Zdrowe oleje są świetne do używania na skórę. Wykorzystywane są w ten sposób przez wiele kultur, także przez.
Aggie (00:38:42) – Ajurweda, która używa korzysta z olejów w celach medycznych, leczniczych. Olej oliwą z oliwek możemy się nacierać jak najbardziej. Podobnie olej kokosowy, olej, sezam owe to są świetne oleje, z których korzystają woda. One również zapewniają delikatną ochronę naszej skóry, zawierają delikatne filtry przeciwsłoneczne i jeszcze dodatkowo nawilżają naszą skórę. Generalnie jest taka zasada, że nakładamy na skórę to, co byśmy zjedli, a to, czego byśmy nie jedli, nie nakładamy. Tak samo wchodzi do naszego organizmu. Skóra nie jest jakąś tarczą, która nie przepuszcza, która nie ma nic wspólnego z tym, co jest w środku naszego organizmu, ponieważ my tego nie widzimy. To nam się wydaje może, że tego nie ma czasem, ale to tam jest i nie warto o tym. Wiedzieć. I teraz pytanie jak możemy korzystać ze słońca? Na pewno powoli, stopniowo, bo jeżeli spędziliśmy całą zimę albo dużo czasu gdzieś w domu, w zamkniętym domu, mieszkaniu, pracę i nagle wyjedziemy do ciepłego kraju i uderzy nas słońce, to będzie to szok dla naszego organizmu.
Aggie (00:40:01) – To trochę tak, jakbyśmy siedzieli przez całe pół roku w domu i nagle mieli maraton przebiec. To jest szok, prawda? I wtedy ani olej kokosowy, ani sezonowe nas nie uratuje przed oparzenia słoneczne, prawda? To nie o to chodzi. Więc powoli i stopniowo, i w odpowiednich porach też nie. Zastanówmy się, na ile potrzebne nam jest spędzanie czasu na słońcu przez cały dzień. Czasami musimy. Wtedy możemy wykorzystać odpowiednie ubranie. Możemy lekkie, przewiewne, ale pokrywające naszą skórę. Odpowiedni kapelusz czy czapka czy chustka? Cokolwiek, co będzie chronić też naszą głowę przed przegrzaniem. Jeżeli już jesteśmy na słońcu, możemy wykorzystać naturalne oleje, takie jak olej kokosowy, który dodatkowo ma działanie chłodzące. Jeżeli ogrzewamy na słońcu, ten olej będzie koją naszą skórę dodatkowo. A jakie to są odpowiednie pory? Wcześnie rano i wczesnym popołudniem, kiedy to słońce jest po prostu niżej. I mam wrażenie, że ten strach przed słońcem jest niepotrzebny i jest powszechny. I on wynika z braku naszego braku zrozumienia naszej relacji ze Słońcem. A co z filtrami konwencjonalnymi, tymi, które znajdziemy na półkach sklepowych? Badania naukowe opublikowane w DG American Medical Association wywołało swego czasu duży niepokój i z jednej strony media krzyczały, że kremy przeciwsłoneczne powodują raka, a z drugiej strony pisały media, że jest to zastraszanie, zastraszanie, że to strach, niepotrzebne budzenie strachu i można być w jednym teamie albo w drugim teamie.
Aggie (00:42:04) – A można być poza tym wszystkim i można stanąć z boku i przyjrzeć się z perspektywy i zobaczyć głębiej o co chodzi. Można też sobie przypomnieć ile nowo znalezionych substancji chemicznych, które były okrzyknięto naukowego bezpieczne po czasie okazały się niebezpieczne, tak jak było z pestycydami używanymi w. W rolnictwie jak z DDT czy chloru, czy z teflonem, które dzisiaj wiemy, że powoduje raka nerek i problemy z płodnością. A to były substancje używane i naukowo potwierdzone za bezpieczne. Używane były na szeroką skalę, a później okazało się, że to jednak nie, bo one powodują choroby. Istnieje mnóstwo danych na temat różnych składników zawartych w kremach z filtrami, które są problematyczne. Takie składniki jak na przykład Oxy Benson, który wykazano w różnych badaniach, że zaburza gospodarkę hormonalną organizmu, a jest często stosowany w kremach do opalania, w których znajdziemy informacje z kolei, że nie zawierają parabenów i że są bardzo fajne.
Kamil (00:43:22) – Gdyż jest to takie jak BPA free, a nie że mamy plastik bez BPA, chociaż jest kilkanaście innych. Substancji, które z powodzeniem zamieniają BPA, a wcale nie są od niej lepsze i zdrowsze.
Kamil (00:43:41) – To tak na marginesie.
Aggie (00:43:46) – W The Journal of the American Medical Association opublikowano badanie, w którym sprawdzano absorpcję składników chemicznych przez skórę. I okazało się, że oxy benzo było wchłaniane przez ciała uczestników na poziomie dwieście razy wyższym niż bezpieczne limity ustalone przez FDA. I są też badania, które mówią o tym, że zbyt mało słońca, zbyt mała ekspozycja na słońce powoduje raka, więc można poczuć się zagubionym. Bo jedni mówią tak, a drudzy mówią tak i dlatego warto stanąć z boku. Warto przyjrzeć się temu i zastanowić, co co my w tym widzimy, co my z tego bierzemy dla siebie? Ja czuję, że warto. W sposób inteligentny korzystać z tego, z czegoś, co daje nam życie. Nie ma badań, które mówią o tym, że nasi przodkowie umierali na raka skóry. Nie ma też notowanego wysokiego poziomu raka skóry u zwierząt, za wyjątkiem tych, które my karmimy. Nie ma też ludzi aktualnie, którzy żyją blisko natury, jak dawniej łowcy zbieracze, którzy mieliby tak wysoki procent zachorowań na. Choroby skóry. A co mówi ajurweda na temat Słońca? Ajurweda uznaje Słońce za symbol życia i witalności, jako widzi Słońce, jako źródło energii, która utrzymuje naszą planetę przy życiu.
Aggie (00:45:33) – Ajurweda podkreśla, jak ważna jest dostosowanie trybu życia do różnych pór roku i do pór dnia. Mówiliśmy o tym w podcaście o rytmie dobowym. Nagraliśmy też podkast o rytmie dnia według ajurwedy, który jest taki sam, pokrywa się z tym, co wiemy z współczesnej nauki. Latem jest bardzo dużo słońca i to jest naturalne. Taka jest natura lata i to może pogarszać. Pita, czyli naszą duszę, która składa się głównie z ognia, więc może powodować przegrzanie, stany zapalne i zaczerwienienie. Dlatego ajurweda zaleca, żeby na słońce wychodzić rano lub wczesnym, albo też wczesnym popołudniem. Poza tym warto szukać cienia, spędzać czas w cieniu, w zacienionych miejscach, mieć lekkie, przewiewne ubrania i chronić głowę. I można również stosować. Warto stosować oleje tak jak olej kokosowy czy olej sezonowy. I co robimy my? Mówiłam na początku, że na końcu podzielimy się tym z wami. To jest wiedza, która do nas dotarła tak naprawdę ponad 10 lat temu, kiedy wybieraliśmy się na pierwsze pierwsze wakacje. Pierwszy nasz wyjazd z Kalinka, która miała wtedy 7 miesięcy.
Aggie (00:46:57) – Pamiętam, że robiłam wtedy dosyć szczegółowy. Robiliśmy razem dosyć szczegółowy risercz na temat właśnie słońca w kontekście dziecka takiego małego i. I już tam odkryliśmy, że okej, okej, Aha, aha i od tamtego czasu tak robimy, że nie spędzamy na słońcu otwartym więcej czasu niż potrzeba. Jeżeli jest słońce, wystawiamy się na nie lubimy i nasze ciało tego potrzebuje. Potrzebujemy witamin. Witamina D naturalna uzyskana w taki sposób jest super. Natomiast. Robimy to stopniowo oczywiście i zakrywamy, ubieramy, używamy oleju kokosowego i od zawsze używaliśmy oleju kokosowego dla Kalinki i dla siebie i nie mieliśmy nigdy doświadczeń z poparzeniami, poparzeniami, z czymkolwiek. Jeżeli aktualnie, kiedy wychodzimy na słońce, nasza skóra po prostu robi się brązowa, naturalnie brązowa, tam tego zaczerwienienia nie ma. Jest to delikatny odcień, który następuje stopniowo. Są też takie oleje jak, które mają troszkę większe. Filtr można sobie sprawdzić. Jednym z nich jest np. olej z marchewki. Pamiętam, że ja ten olej widziałam na ten nasz wyjazd i jak Kalinka smarowałam nim to okazało się, że w ogóle zero nic słońca nie złapała, więc to też nie był dobry pomysł, bo troszkę też jak najbardziej powinna.
Kamil (00:48:33) – Stać. I właśnie z naszego wyjazdu pamiętam jak dolecieliśmy na Hawaje. Poznaliśmy Roda, który zaprosił nas na deskę treningową, żeby po serwować i taki blady, prawda? Tyle co przylecieliśmy, wyszliśmy na plażę.
Aggie (00:48:48) – Czerwiec, więc jeszcze nie mieliśmy dużo kontakty ze.
Kamil (00:48:49) – Słońcem i on się pyta czy mamy jakieś UV filtrem UV. Nie, nie stosujemy. Ja mam olej kokosowy. Po prostu.
Speaker 3 (00:48:56) – Popatrzył, mówi nie, to olej.
Kamil (00:48:57) – Kokosowy. Jesteście nienormalni. Ale słuchajcie, poszedłem na tą deskę i o ile byłem w tej wodzie myślę, że około 30 minut spróbowałem. Wykonałem tą procedurę, którą on mi zalecił jeśli chodzi o pływanie na tej desce. Wróciłem na brzeg, byłem w cieniu, nie miałem absolutnie żadnego zaczerwienienia pieczenia i to był po prostu optymalny czas na pierwszy kontakt ze słońcem.
Aggie (00:49:24) – Hawajski.
Kamil (00:49:25) – Hawajski, blisko różnicowym słońcem. I byliśmy potem również w takich miejscach, blisko równika, chociażby w Kostaryce. Rok temu byliśmy przez 6 tygodni i też stopniowo oswajamy się z tym słońcem, nie używając absolutnie żadnych kremów, filtrów. Niczego takiego nie używaliśmy.
Kamil (00:49:44) – Co więcej, to jest w ogóle ciekawe. Ja pamiętam na Kostaryce, że nasi znajomi, którzy może nie znajomi, ale osoby, które tam poznaliśmy, chcieli kupić krem jakiś z filtrem. Okazało się, że na Kostaryce tego nie ma, a jak jest, to ktoś to przywozi i jest to strasznie drogie. Nie wiem ile kosztował, chyba ze 100 dolarów za sztukę.
Aggie (00:50:05) – Taki krem, który u nas będzie kosztował 50 zł, tam kosztował 100 dolarów.
Kamil (00:50:10) – I wszyscy się zabijali o to, żeby ten krem mieć, podczas gdy my z uśmiechem przyjmowaliśmy konkretne dawki słońca i w ogóle nie potrzebowaliśmy tego kremu, więc. Więc tak więc ja po prostu nie rozumiem w ogóle po co są te kremy do opalania, bo ja ich w ogóle nie używam spędzając czas za granicą. Nawet teraz jesteśmy jak widać za plecami. Śmialiśmy się, że trochę wyglądamy jak pogodynki tutaj, jako że ja się tylko raz w drugą stronę. I tam mamy planszę z tyłu, która która przedstawia jakiś obrazek i też korzystamy ze słońca. Dzisiaj byliśmy rano na treningu, byliśmy około godziny, ale to już nas jest piąty czy szósty dzień.
Kamil (00:50:55) – Ja ćwiczę bez koszulki, bo jest tak gorąco jak i w koszulce na ramiączkach. Nie mamy absolutnie żadnych poparzeń, żadnych zaczerwienienia, nic takiego się po prostu nie dzieje. Nawet jeszcze nie zastosowałem oleju kokosowego.
Aggie (00:51:08) – A byliśmy na łódce jednego dnia. Tylko, że ta temperatura jest 20 stopni 21, więc to słońce nie jest bardzo silne, ale też ja potrafię to wyczuć kiedy potrzebuję, kiedy za długo jestem na słońcu, kiedy czuję, że on działa wtedy używam tego oleju. On też. Świetna skóra jest po prostu super.
Kamil (00:51:28) – Jak siedzę i czuję i czuję na mojej nodze, że już to słońce operuje i że moja noga staje się gorąca, to wiem. I to jest sygnał dla mnie ok. Trzeba po prostu albo ubrać spodnie, albo przenieść się do cienia, albo bo już intuicyjnie wiem, że może tego już jest za dużo jak na pierwszy raz I taki sposób działania trwa od 10 lat i przez 10 lat nie mieliśmy żadnych poparzeń słonecznych i nie musieliśmy używać żadnych kremów do opalania.
Aggie (00:51:59) – Więc to jest nasze doświadczenie i tutaj nic takiego nie zalecamy.
Kamil (00:52:06) – Powiem też, że od 10 lat ponad też nie braliśmy żadnych antybiotyków ani też żadnych środków przeciwzapalnych i staramy się jak najwięcej jeść świeżych warzyw i owoców.
Aggie (00:52:17) – I czekoladę.
Kamil (00:52:18) – I czekoladę. Zrobimy generalnie wszystko, co dzisiaj też, o czym dzisiaj mówiliśmy, Zachęcam.
Aggie (00:52:28) – Skóra na ten brąz.
Kamil (00:52:30) – Może zachęcam, chociaż w takim filmie ostatnio oglądaliśmy The Help to. Jedna z postaci w filmie żartowała, bo to była osoba czarnoskóra, że stała się czarnoskóra po wypiciu kawy. W ogóle bardzo dobry film, którego jeszcze nie dokończyliśmy. Musimy go dokończyć już całkowitą prywatą. Teraz lecę i to jest chyba znak, że powinniśmy kończyć to nagranie. Kochani, życzę Wam dużo zdrowia, pięknej, zdrowej opalenizny i dużo słońca. Dokładnie. Dobrego kontaktu ze słońcem.
Aggie (00:53:02) – Wdzięczności za słońce, za to, że ono z nami jest.
Kamil (00:53:07) – I wdzięczności za to co ona robi dla naszego rytmu dobowego, dla naszego zdrowia. W jaki sposób ono działa? I polecamy oczywiście też badać i sam na własną rękę samodzielnie szukać też informacji.
Aggie (00:53:22) – Nie wierzcie we wszystko co my tu mówimy.
Kamil (00:53:24) – Wypracować swoje własne zdanie na ten temat.
Kamil (00:53:27) – Dziękujemy ślicznie i słyszymy się za tydzień.
Aggie (00:53:29) – Cześć, dzięki!