Strach przed porażką

To co najbardziej hamuje nas przed rozwojem, przed spełnianiem swoich marzeń, przed prowadzeniem fajnego życia to strach, że nam się nie uda. Strach przed porażką… 

I ten strach jest w nas silnie zakorzeniony. Rozmawiamy dzisiaj o tym dlaczego ten strach jest tak silny i co z nim zrobić.

Podcast dostępny również tutaj: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcast

W tym odcinku: „Strach przed porażką”

  • Skąd się bierze strach?
  • nie chodzi wcale o porażkę
  • krytyka
  • krzywdzące “udało mi się”
  • jak pozbyć się tego strachu? 

Linki i nawiązania:

Vagaru.com

Ciekawe cytaty z podcastu „Strach przed porażką„:

„Nauczono nas, że ocena nas definiuje, że słabsza ocena oznacza, że jesteśmy słabsi.”

„Generalnie ten strach przed porażką chodzi o to, że nie boję się samego wydarzenia, że mi nie wyjdzie, ale boję się tego, że jak to się wydarzy, to ja będę musiała stanąć twarzą w twarz z tym, od czego ja sama uciekam.”

„Porażka tak naprawdę jest wtedy, kiedy się poddajesz i po prostu przestajesz działać.”

„Zamiast generować strach, że mi się nie uda, skupiamy się na tym, żeby określić nasz cel, określić nasze działania i po prostu sprawdzać efekt.”

„Jeżeli chodzi o szkołę, to warto zaznaczyć, że pytanie 'jaki jest w ogóle cel?’ jest kluczowe, bo po co coś robić bez celu?”

„Gdzie byłbyś w życiu, gdybyś przestał słuchać swojego strachu przed porażką i zaczął robić to, czego naprawdę w głębi serca chcesz?”

„Ludzie, którzy osiągają sukcesy, to nie są ludzie nieustraszeni; oni się boją, ale działają pomimo tego wszystkiego.”

Społeczność #ProjektFajneŻycie

Zapraszamy Cię do dołączenia do społeczności #PFŻ, w której znajdziesz osoby, z którymi wspólnie możesz się rozwijać i które tak jak Ty, chcą tworzyć fajne życie w pełni zdrowia, energii i dobrych wajbów.

Tutaj możesz dołączyć do społeczności Projektu Fajnego Życie.

To grupa, w której inspirujemy się i dzielimy się wiedzą, której zastosowanie pozwala na zdrowe, długie i fajne życie, na wykorzystanie własnego potencjału, wolność osobistą, szczęście, radość z życia, znalezienie swojej pasji, wiedzą, która powinna być podstawą w szkole. Wierzymy, że każdy człowiek zasługuje na fajne życie. 

Poprzez #ProjektFajneZycie budujemy bazę wiedzy, która naszym zdaniem powinna być podstawą w naszej edukacji.

Rozdziały podcastu „Strach przed porażką”:

Strach przed porażką (00:00:00)
Omówienie źródeł strachu przed porażką i jego wpływu na nasze działania.

Wpływ edukacji na strach przed porażką (00:00:44)
Przekonania kształtowane w szkole i ich wpływ na nasz strach przed porażką.

Spotkanie ze słabościami (00:05:26)
Znaczenie spotkania ze swoimi słabościami i jak to może pomóc w osiągnięciu sukcesu.

Wpływ słów i języka na nasze działania (00:09:23)
Rola używanych słów i języka w kształtowaniu naszych działań i doświadczeń.

Podejście do strachu i porażek (00:12:11)
Omówienie sposobów radzenia sobie ze strachem przed porażką i podejścia do celów.

Ocenianie w szkole (00:13:39)
Rozmowa o celach w edukacji, braku oceniania i odpowiedzialności za działania.

Podejście do sukcesu i porażki (00:22:58)
Rozważania na temat ludzi sukcesu, popełniania błędów, oraz zmiany podejścia do porażek i sukcesów.

Zmiana mentalnych wzorców (00:23:00)
Analiza znaczenia słów i odkrywanie mentalnych wzorców w kontekście porażek i sukcesów.

Strach przed porażką (00:24:24)
Omówienie naturalnej chęci natychmiastowego sukcesu i potrzeby wytrwałości w osiąganiu celów.

Wytrwałość i cierpliwość (00:25:47)
Przykład chińskiego bambusa jako ilustracja potrzeby wytrwałości, determinacji i cierpliwości w osiąganiu sukcesu.

Umgikanie się ze strachem (00:31:15)
Wartość przyjaźni z własnym strachem, wykorzystanie go jako katalizatora do osiągania celów.

Porażki jako integralna droga do sukcesu (00:33:46)
Rozważania na temat porażek jako ważnej części życia i potrzeby zauważania ich w procesie rozwoju.

Rozmowa o porażkach (00:35:25)
Zachęta do kierowania uwagi na rzeczy, które nie wychodzą, i rozmowy o nich z bliskimi jako droga do fajnego życia.

Trankskrypt podcastu „Strach przed porażką”:

Aggie (00:00:00) – Tak naprawdę, kiedy przyjrzymy się głębiej temu strachowi, okaże się, że ten strach przed porażką nie ma nic wspólnego z porażką. To jest strach przed tym, że wszystkie moje słabsze strony, że mój brak pewności siebie, że mój brak wiary w siebie, moje wątpliwości wyjdą na jaw. Z tej.

Kamil (00:00:23) – Strony Kamil.

Aggie (00:00:24) – Jak.

Kamil (00:00:25) – I witamy Was spot. Mówimy o tym wszystkim, o czym zapomniała powiedzieć nam szkoła, czyli jak prowadzić swoje życie z pasją. W dobrostanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Sięgamy do źródeł zarówno naukowych, jak i duchowych, jak i filozoficznych. Czyli jednym słowem projekt Fajne życie. Działamy.

Aggie (00:00:44) – Porozmawiamy dzisiaj o tym, co najbardziej hamuje nas przed rozwojem, przed spełnianiem swoich marzeń i prowadzeniem fajnego życia. Co to jest? To jest strach przed porażką. I ten strach jest w nas bardzo silnie zakorzeniony. Skąd on się. Skąd się wziął w ogóle strach przed porażką? Nauczono nas, że złe oceny w szkole są porażką. Że dobre oceny, dobra szkoła, dobre studia, dobra praca gwarantują sukces w życiu, że musi być dobrze, żeby osiągnąć sukces.

Aggie (00:01:24) – A bycie dobrym oznacza to samo, co ocena w szkole. Najlepiej być bardzo dobrym. Nauczono nas, że ocena nas definiuje. Że słabsza ocena oznacza, że jesteśmy słabsi, że jesteśmy tym słabszym uczniem w tej słabszej grupie i mamy poczucie, że nam nie wyszło, bo jesteśmy słabsi. Jesteśmy niewystarczająco dobrze. Słabsza ocena oznacza, że inni postrzegają nas jako tych słabszych i tych gorszych. I przez 12 co najmniej 12 lat szkolnych zakorzeniło się to w naszym układzie nerwowym. Pogłębiały są szlaki neuronowe, które są odpowiedzialne za to, jak postrzegamy błędy, jak postrzegamy siebie w stosunku do innych i są w nas mocno zakorzenione przekonania o tym, że błędy równają się porażce. I tak narodził się strach przed porażką. Tak naprawdę, kiedy przyjrzymy się głębiej temu strachowi, okaże się, że ten strach przed porażką nie ma nic wspólnego z porażką. To jest strach przed tym, że wszystkie moje słabsze strony, że mój brak pewności siebie, że mój brak wiary w siebie, moje wątpliwości wyjdą na jaw i że ktoś zobaczy to, że ktoś zobaczy moją słabszą stronę.

Aggie (00:02:56) – To jest mój strach przed tym, że ja się obnaża. Że pokażę to, co tam we mnie głęboko jest, czyli te wszystkie niepewności. Więc jeżeli mam pomysł na swój własny biznes albo nowy projekt, który chce uruchomić, albo planuje nauczyć się czegoś nowego, wejść w zupełnie nowy teren, a nawet nauczyć się angielskiego, towarzyszy temu strach. A co jeśli się nie uda? Boimy się tego. I to jest tak naprawdę strach przed tym, że jeżeli się nie uda, to wtedy zobaczę, że nie jestem wystarczająco dobre, że nie zasługuję na to, że wykupiłam się wchodząc w taki projekt, że wykupiłam się zaczynając uczyć się angielskiego czy czegoś nowego, że to przecież nie dla mnie, to już nie jest dla mnie, albo to w ogóle nie jest dla mnie.

Kamil (00:03:49) – Jednym zdaniem siadaj, pała, prawda?

Aggie (00:03:51) – No tak, no tak, dokładnie, dokładnie. Wyszło ci. Popełniłaś błąd. Zapomniałeś słówka rozmawiając z drugą osobą, albo uczysz się na tym snowboardzie jeździć i dalej siadasz i dalej Nie, nie, nie, nie jedziesz.

Aggie (00:04:07) – I myślisz sobie No nie jestem beznadziejny, Nie, to nie dla mnie. Generalnie ten strach przed porażką. Chodzi w nim o to, że nie boję się samego wydarzenia, że mi nie wyjdzie, ale boję się tego, że jak to się wydarzy, że mi nie wyjdzie, to ja będę musiała stanąć twarzą w twarz z tym, od czego ja sama uciekam, czyli będę musiała zmierzyć się z moimi słabościami. I właśnie u podstaw tego strachu przed porażką leży przekonanie, że nie jestem wystarczająco dobry, że nie jestem wystarczająco dobra. Jeszcze tak. Jeżeli mi się nie uda, to będzie mi to pokazane, że ja się do tego nie nadaję, że to nie jest dla mnie, że ja nie nadaję się na sukces, że ten sukces nie jest przewidziany dla mnie, że ja jestem tym słabszym. Tak. I co robimy w takiej sytuacji. Zazwyczaj nie podejmujemy działania, bo nie chcemy mierzyć się z sobą i nie chcemy mierzyć się z tym, co nas ogranicza, ani co nas hamuje. Więc wolimy prowadzić życie, które jest dla nas średnie albo niefajne.

Aggie (00:05:26) – Życie, z którego nie jesteśmy do końca zadowoleni i które chcielibyśmy zmienić. Ale jest nam tam wygodnie dlatego, że nie musimy tam widzieć tych obszarów, w których nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Więc co robimy? Chowamy je wszystkie pod dywan i uśmiechamy się i udajemy. Przykrywamy to uśmiechem, że wszystko jest dobrze, a tamto co jest niewygodne gdzieś tam. Zakupujemy do głębin, a w głębi duszy bardzo się boimy tej oceny. Bardzo się boimy krytyki, bardzo się boimy odrzucenia i. Teraz zobaczcie. Jeżeli czujecie taki strach w sobie przed podjęciem nowego działania, nowego projektu, jakiejś dużej zmiany w życiu albo małej zmiany w życiu, ale zmiany, która jest dla Was. Trudna, wymagająca. Możemy sobie zadać pytanie od czego uciekasz? Czego boisz się zobaczyć? Dlaczego nie chcesz podjąć tego projektu? Dlaczego się boisz? Co tam jest? Czego Ty chcesz? Czego Ty nie chcesz zobaczyć? Mam taki cytat, że jaskinia, do której boisz się wejść skrywa skarb, którego szukasz. I właśnie w tym spotkaniu ze swoimi słabościami leży nasz skarb.

Aggie (00:06:48) – Bo warto się spotkać z tymi słabościami. O to chodzi, żebyśmy się z nimi spotkali. To jest skarb poznania samego siebie. To jest skarb spotkania swojej siły. I zrozumienia, że jak coś nam nie wyjdzie, to nie znaczy, że ja ponoszę porażkę. Porażka tak naprawdę jest wtedy, kiedy się poddajesz i po prostu przestajesz działać.

Kamil (00:07:11) – Chcemy wspomnieć też o rajskiej wyspie, pewnej rajskiej wyspie, bez której nie powstałby ten podcast. Kiedyś, gdy chciałem odezwać się po angielsku, w głowie miałem tylko miksturę słówek, poszarpaną gramatykę. Ledwo składałem zdania i gdy do mnie mówiono, to rozumiałem co drugie słowo. Czułem, że nie mam talentu do języków i wszystkie doświadczenia językowe w moim życiu mówiły mi, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby pracować po angielsku, mówić swobodnie, oglądać seriale i czytać książki po angielsku. W chwili, gdy nagrywam ten podcast, prowadzę firmę z międzynarodowym zespołem ludzi, gdzie angielski to jest podstawa komunikacji. Podróżuje po świecie z grupą Amerykanów. W domu z własną córką rozmawiam zamiennie po angielsku i po polsku. Generalnie bez żadnej różnicy.

Kamil (00:09:23) – Potem i to jest znakomicie widoczne w tej płaszczyźnie językowej, w zdaniach w ogóle, które wypowiadamy, bardzo dużo komunikatów się znajduje i nie tylko o nas samych, ale też o doświadczeniach czy trudnych doświadczeniach z naszego dzieciństwa. Jest to zakodowane i wystarczy posłuchać, bardzo dokładnie, posłuchać tego, co mówimy. Tak, słowo w słowo, w szczególności w chwilach, w których się nie koncentrujemy na tym, co mamy mówić. Bo w tych momentach właśnie takie podświadome programy z nas wypływają w pracy ze sobą. To jest w ogóle niesamowite narzędzie. A dlaczego się odnoszę teraz? Być może ktoś już wyłapał, jak używałaś. Udało się. Nie udało się, wyszło, nie wyszło I udało się. Nie udało się. Co to znaczy, gdy popatrzymy głębiej? Co to znaczy w ogóle się udało się się. To jest zaimek zwrotny. My go używamy, żeby wskazać, że wykonawca czynności sam jej podlega. Tak, udało się. I w tym kontekście kto podlega, kto jest wykonawcą czynności, Kto jej podlega? W tym kontekście to znaczy po prostu ja, bo nic się samo nie udaje.

Kamil (00:10:42) – Nasz projekt nie ma takiej mocy, żeby sam coś zrobił. Po prostu nie jest to możliwe, że on sam tak zrobi, że.

Aggie (00:10:50) – Sam się nie nauczy też.

Kamil (00:10:54) – Że się nie uda. No chyba, że robota budujemy, no to wtedy się może udać robota na przechadzkę. No nie, ale on sam się nie uda. Nie? Nie ma takiej fizycznej możliwości, że coś samo się nie uda. Tam zawsze jest ja. Więc nie udało mi się to inaczej oznacza. Ja zrobiłem takie działania, które wywołały taki efekt. I teraz pytanie jaki efekt? Efekt, który nie był efektem przeze mnie pożądanym, więc pytanie jaki był pożądany efekt? Taki. Co robię? Zmieniam moje działania pod kątem efektu pożądanego. Robię i sprawdzam. I tak do skutku, czyli. W tym w takim modelu, w takim podejściu do tego jakby. Gdzie tu jest miejsce na porażkę? Skoro mamy działanie, mamy efekt, porównujemy to do efektu docelowego. Nie jest efekt docelowy. Zmieniamy działanie i patrzymy dalej na efekt. Tutaj słowo porażka się nie pojawia, w ogóle nie ma takiego słowa.

Kamil (00:12:11) – Inny przykład, gdy powiem nie udało mi się nagrać podcastu w tym tygodniu albo często. Często mówimy mówi się. Można by powiedzieć mówi się tak kto mówi. Nie udało mi się usiąść do angielskiego. To innymi słowy oznacza, że zaplanowałem, zaplanowałem sobie tydzień. Tak i tak wykonałem zadania w taki i w taki sposób. W tych zadaniach i planie były takie i takie rzeczy. Koniec, kropka. Nie było podcastu, nie było angielskiego, bo gdybym miał zaplanowane, wiedział, że od wtedy do wtedy będę zajmował się tym i tym bym to zrobił. Proste. To jest proste. Więc zamiast generować strach, że mi się nie uda, to my generujemy strach w naszej głowie. Bo nikt nam nie. Nikt nam nie generuje naszego strachu. My zawsze sami sobie to robimy. No to zamiast generowania tego strachu, skupiamy się na tym, żeby określić nasz cel. Określić nasze działania i po prostu sprawdzać efekt. Jeżeli cel nie jest osiągnięty, zmieniamy, zmieniamy działanie, sprawdzamy efekt i tak po prostu do skutku. Czyli podchodzimy do tego w taki sposób, że nie ma porażek, mamy informację zwrotną z naszych działań i nagle zupełnie inaczej podchodzimy do wszystkiego, absolutnie wszystkiego, co robimy.

Aggie (00:13:39) – Ja bym życzyła sobie, życzyła wszystkim, żeby takie podejście było w szkołach do dzieci, kiedy jakieś konkretne działanie pociąga za sobą konsekwencje i każde działanie przynosi konkretny rezultat. Tak jak mówisz efekt i zobaczenie tego efektu na podstawie swojego działania, bez bycia ocenianym, że jestem gorszy, że jestem beznadziejny, że się do tego nie nadaję, że to nie z mojej itd itd. Daje nam to takie poczucie sprawczości, odpowiedzialności za to co robimy, bo w przeciwnym razie my tą odpowiedzialność od siebie odrzucamy. Pewnie powiecie.

Kamil (00:14:20) – Że jeżeli chodzi o szkołę, to też warto zaznaczyć, że pytanie jaki jest w ogóle cel? Bo jeżeli coś robimy. No to musimy mieć określony cel. No bo po co w ogóle coś robić bez celu?

Aggie (00:14:33) – To jest bardzo dobre pytanie, bo też powiem propo ocen. Nie wiem czy wiecie, ale nie ma żadnego obowiązku wystawiania ocen. Jedyna ocenę, która należy wystawić według prawa to są ocenę końcową i ocenę na pół roku półroczna.

Kamil (00:14:49) – Czyli po prostu możemy bez dziennika ocen funkcjonować normalnie, prawnie w systemie szkolnym, obserwować uczniów, realizować z nimi projekty i na koniec im powiedzieć bardzo dobrze, dobrze albo nawet.

Aggie (00:15:02) – Nie musimy im tego powiedzieć. To jest kwestia zapisania w świadectwie to, co wymaga od nas obowiązku.

Kamil (00:15:06) – Prawnie, pomimo. Pomimo tego wszyscy to robimy. I pytanie teraz.

Aggie (00:15:10) – Jaki jest tego cel?

Kamil (00:15:11) – Jaki jest cel stawiania ocen? Nie będę tego drapał, ale jaki jest cel? Jaki jest cel tego, że ja dostaje 3 ze sprawdzianu, a ktoś dostaje 5? Jaki jest tego cel?

Aggie (00:15:25) – Wiesz co to pokazuje? Też to pokazuje brak uważności. Czyli inaczej taką bezmyślność, nie uważność w robieniu tego, co robimy w różnych rzeczach, w życiu. Automatyzm tego, co to, co się dzieje, to uznaliśmy za fakt, za normalność. Tak jest. Ale dlaczego tak jest? Po co tak jest? Zadajmy te pytania od podstaw.

Kamil (00:15:54) – Trzeba zacząć budować swoje działania i uczyć się tego, jak robiliśmy to do tej pory w szkole. I teraz najlepsze. W ogóle po polsku tak mówimy. Nawet można powiedzieć się tak mówi uda ci się, pomimo tego, że to słowo. Uda ci się To co? To, o czym mówiłem? Ono w sobie niesie to znaczenie.

Kamil (00:16:18) – To brak sprawczości, to odsuwanie od siebie. To pomimo tego, co ono funkcjonuje w słowniku. Jak popatrzymy do słownika, to przeczytamy, że udać się to jest zakończyć zgodnie z oczekiwaniami lub być takim jak oczekiwano. I można powiedzieć, że to po polsku po prostu tak jest, że tak po prostu język polski jest złożony. Jest to na tyle silne w ogóle, że ja łapię się na tym, że tak mówię, często nawet dosyć i dopiero jak powiem, że coś mi się udało, to dopiero jest krok wstecz. Aha, ok. Co chciałem tutaj przez to powiedzieć?

Aggie (00:16:54) – Ale zobacz też jak się zmienia samo podejście do siebie, do tego co się zrobiło, kiedy powiesz udało mi się nagrać ten podkast, a nagrałem ten podkast.

Kamil (00:17:03) – Ja nagrałem to wspaniała zabawa. To jest wspaniała zabawa, bo nie wszystkie języki tak mają jak język polski. I teraz się możemy pobawić w angielskim. Ja przed chwilką się bawiłem z czatem GPT i nie dałem spokoju i dałem mu takie zdanie. Udało nam się zakończyć projekt w planowanym terminie no i kazałem mu to przetłumaczyć na angielski.

Kamil (00:17:27) – Nie, przepraszam, udało się. Bo najpierw właśnie testowałem z udało mi się, ale stwierdziłem, że udało mi się to coś zakłada, że tam jest to mi więc takie zdanie do pdf wysłałem żeby przetłumaczył. Udało się zakończyć projekt w planowanym terminie. No i co mi w odpowiedzi napisał i napisał w Managed to the project on Agile.

Aggie (00:17:55) – Czyli jest podmiot firma.

Kamil (00:17:59) – Dodał i to jest my managed, czyli zarządzili PO kierowaliśmy w taki sposób, żeby to zdołaliśmy.

Aggie (00:18:09) – Tak.

Kamil (00:18:11) – Ale mu nie dałem spokoju. Moje nie. Inaczej UI Sacred Computing The project on time. Czyli znowu SACD. Czyli co my zrobiliśmy? Tak, my odnieśliśmy sukces. My. Ja mówię nie dałem mu.

Aggie (00:18:27) – Jak to? Udało mi się, a ja osiągnąłem sukcesem. No powiedzcie sobie to do siebie i zobaczcie, jaka jest różnica w tym, jak się będziecie czuć.

Kamil (00:18:37) – Prawdopodobnie nie dałem mu spokoju. Słuchajcie, jeszcze mu mówię, jeszcze inaczej mi to przetłumaczył. Przetłumaczył wigor tabletu RIP up the Projects Plant. Ale znowu Vive Kable. To my byliśmy zdolni do tego, żeby ten projekt tak zrobić.

Kamil (00:18:54) – No i w końcu mówię zróbmy to bez tego podmiotu i przedmiotu The project who’s successful? I konkluduje Sendeckiego time frame. No i znowu nie ma czegoś takiego, że udało się, tylko projekt został z sukcesem zrobiony. Wtedy już nie ma tej wykonawców czynności, ale też nie ma tego przypadkowości, że udało się. No i w momencie, kiedy męczyłem te tłumaczenia, to jeszcze się pojawiło w podtytule, czyli potrafiliśmy examples, czyli osiągnęliśmy, wykonaliśmy właściwie w Manage tu na początku i w ogóle najpiękniejsze w ogóle jeszcze dał na koniec tłumaczenie Will made happen limited happen i po polsku możemy sobie powiedzieć my zrobiliśmy, że to się stało, ja zrobiłem to, że to się stało.

Aggie (00:19:55) – No właśnie, to jest ta sprawczość, to poczucie sprawczości, że to jestem ja, to jest poczucie odpowiedzialności, które my mamy, które jest naszą częścią i do którego zachęcamy was i nas, i siebie, żeby jak najczęściej wracać. No ale to też ma drugą stronę medalu. Jest. Nie udało mi się to, tzn. kiedy mi się nie udało, to wtedy również nie mam tej sprawczości, odpowiedzialności, więc daję sobie taki luz na to, że nie udało mi się.

Aggie (00:20:27) – Jest okay, nie udało mi się.

Kamil (00:20:28) – Nie zależało to ode mnie, że tak zrobiłem.

Aggie (00:20:32) – Więc nie biorę na klatę tego, że ja.

Kamil (00:20:35) – Prawda, za przeproszeniem, bo wszystko zależy ode mnie, jak robię i jak ten wynik ostatecznie wychodzi.

Aggie (00:20:42) – To ja się od tego mówię, że nie udało mi się. Dystansuje się od samych siebie.

Kamil (00:20:48) – Po angielsku to nie przejdzie, nie przejdzie. Jak sobie po angielsku powiemy, to tego nie ma. Wylatuje. I do tego Was zachęcam do takiej zabawy.

Aggie (00:21:01) – Ciekawe to jest, kiedy przełożymy to na inne, inne języki i przypatrzmy się temu, co mówimy i jak mówimy, jakich słów używamy. Bo to właśnie zdradza tę naszą, to nasze poczucie odpowiedzialności za nasze własne życie. Bo to to może też możemy iść głębiej, możemy się zastanowić, na ile my pozwalamy, na ile my pozwalamy sobie wierzyć w to i działać zgodnie z tym, że to my kreujemy nasze życie? Czy to my chcemy od tego uciec? Nie chcemy w to w to wejść, nie chcemy w to wchodzić, bo.

Aggie (00:21:36) – Bo ta odpowiedzialność, ten ciężar może być za duży. Też prawda. Może tak się zdarzyć. Wracając do sukcesu porażki. Jest też taka rzecz, że często, kiedy przyglądamy się ludziom, którzy w naszych oczach, według naszych standardów osiągnęli sukces, to też widzimy tylko ich fragment życia. I to ten fajny fragment życia to ten, który sami chcielibyśmy mieć. To ten fragment, który łączy się z naszymi oczekiwaniami odnośnie do sukcesu. I często nie wiemy, że ci ludzie, których podziwiamy, którzy w naszych oczach odnieśli sukces, to są ludzie, którzy popełniali i popełniają całą masę błędów. I można by powiedzieć, że oni ponieśli mnóstwo porażek, nie ponieśli porażek dlatego, że ostatecznie widzimy ich sukces. I jest tak dlatego, że oni się nie poddali, że oni działali pomimo wszystko, że są uparci, że widzą, że podejmują działanie, coś nie wychodzi i podejmują inne działanie. Czy to jest łatwe? Nie. To jest strasznie trudne, kiedy nie wychodzi, a starałeś się, pracowałeś nad czymś przez długi czas, a to wszystko nie działa tak, jak ty chcesz albo w ogóle nie działa.

Aggie (00:22:58) – My tego doświadczamy codziennie.

Kamil (00:23:00) – Tutaj znowu, jeżeli popatrzymy na te piękne słowa, które powiedziałaś, poddałem się. I zaczniemy się zastanawiać, Jak tak powiemy poddałem się. Co to dokładnie oznacza? Co konkretnie zrobiłem, że wiem, że się poddałem? I nagle się okazuje, że tam za tym stoją konkretne działania, konkretne myśli, konkretne rzeczy. I to też są takie słowa, na które warto je brać. Jak powiemy i zastanowić się, co kryje się za nimi. I taki sposób możemy odkryć właśnie siebie. Nasze mentalne wzorce, którymi się poruszamy po świecie i je zmienić i je zmienić. I. I zobaczyć tą głębię, która tam jest.

Aggie (00:23:51) – Tak zmieniać swój swoje podejście do tych porażek, do tego, że się nie udaje. Honda powiedział, że sukces jest na fali, czyli że to jest sukces. To jest 99% porażek, błędów jest ten 1%, który działa tak To, co widzimy, to ten 1% w tym sukcesie, a nie widać tych porażek, tych błędów, rozczarowań, tego zwątpienia i tego wszystkiego, co jest takie trudne, kiedy idzie się po coś.

Aggie (00:24:24) – Bo jeżeli chce się gdzieś iść i coś osiągnąć, zrealizować wiedzę, każdy chce, to jest naturalna. Natychmiastowej nagrody, natychmiastowego sukcesu. Ale sukces wymaga, wymaga, wymaga czasu, wymaga pracę. Można to porównać do chodzenia po górach, kiedy idziemy na szczyt, to tego szczytu jeszcze długo, długo nie widać. Czasem jest ciężko, czasem jest mocno pod górę, czasami w twarz wieje wiatr i pada śnieg. I mam poczucie, że czasami zapominamy o tym, że ROM wiosenny był nadal. Czyli nie od razu Rzym zbudowano, prawda? Piękny Rzym. Ale to trwało. To był proces, zanim powstał. Zapominamy o tym, że trzeba nieustająco działać i często przy pierwszej trudności odpuszczamy i stwierdzamy, że to za trudne, że to nie.

Kamil (00:25:26) – Udało się.

Aggie (00:25:27) – Że nie udało się, że to nie dla mnie, że tylko, że to nie jest trudne i to jest dla Ciebie, ale pod warunkiem, że masz w sobie gotowość do działania pomimo wszystko. Do tego, żeby iść pod tą górę z tym wiatrem wiejącym w twarz.

Aggie (00:25:47) – W pewnym momencie ustanie i zaświeci słońce. To nie jest tak, że zawsze wieje wiatr, czasami wieje nam w plecy i nas popycha. Jest nam łatwiej iść, a czasami jest trudniej. To tak po prostu działa. Chodzi o to, żeby iść krok za krokiem, ale iść. I to tak jest, że często tego działania w ogóle nie widać od razu. I czasem trzeba lat, żeby zobaczyć efekty widoczne. Często te efekty, rezultaty naszych działań są niewidoczne jeszcze, a my byśmy chcieli je widzieć. Chcielibyśmy już, już sukcesy mieć teraz, ale to tak nie działa. Tym bardziej, że to też nie motywuje. W dłuższej perspektywie nie będzie nas motywowało do życia w ogóle. Nie wiem, czy wiecie, ale. Takie drzewo jak chiński bambus i to drzewo. Kiedy zostanie zasiane ziarenko, to ziarenko musi być podlewane, pielęgnowane, musi mieć odpowiednie warunki przez 5 lat zanim wyrośnie. Przez 5 lat go nie widać. On jest cały czas w ziemi. A co się dzieje po 5 latach? Słuchaj teraz niesamowita w 5 tygodni rośnie do 28 metrów.

Aggie (00:27:04) – Łot no. No dokładnie tak jest. Sprawdzałam to, naprawdę sprawdzałam to i. I co niesamowite, przez 5 lat nie widać nic. Niczego nie widać, po prostu ziarenka, a nagle to wystrzela. I warto o tym pamiętać, że to wszystko jest kwestia wytrwałości, determinacji, cierpliwości, wewnętrznej chęci do tego, takiego poczucia celu, poczucia tego, że ja wiem, po co ja to robię, że ja tego chcę, że to jest we mnie głębiej. Tak.

Kamil (00:27:39) – I może nie jestem bambusem, ale normalnie. No, no.

Aggie (00:27:48) – Więc teraz możemy sobie zadać takie pytanie. Zadajcie sobie takie pytanie gdzie byłbyś w życiu, gdybyś przestał słuchać swojego strachu przed porażką i zaczął robić to, czego naprawdę w głębi serca chcesz? Bo wiecie, strach nigdy nie odejdzie. To nie jest tak, że kiedyś się nie będę bać. To zrobię. Nie. Strach zawsze z nami będzie okay i czasami od tego uciekamy i nie chcemy się spotkać z tym strachem. Ludzie, którzy osiągają sukcesy, to nie są ludzie nieustraszeni. To nie są ludzie, którzy się nie boją.

Aggie (00:28:28) – Oni się boją i bardzo się boją, ale działają pomimo tego wszystkiego. Będzie bać się tego, że w pewnym momencie nasze życie dobiegnie końca, że będzie. Będzie. Nastąpi ostatni dzień naszego życia. Nienawidzimy o tym myśleć. Myślimy, że będziemy zawsze żyć w takiej formie, w jakiej teraz jesteśmy. Ale to nie prawda i pewnie nie lubicie tego teraz, że Wam o tym przypominam, ale tak jest. To jest pewna rzecz. Nastąpi ostatni dzień naszego życia i czuję, że bardziej można bać się tego, że umrzemy, odejdziemy stąd i nie zrealizujemy swojego potencjału. Nie zrealizujemy tego, o czym marzyliśmy, o czym mówiło nasze serce. Nie zrealizujemy tego, czego chcieliśmy, bo tak się tego baliśmy.

Kamil (00:29:18) – I my też. Z dróg do osiągania celu. Wyobrazić sobie, co się stanie, kiedy tego nie zrobię. Przy okazji motywacji.

Aggie (00:29:28) – Tak, to jest jedna ze wszystkiego.

Kamil (00:29:30) – To, co już powiedziałeś, to jest już konkretne tąpnięcie. To jest.

Aggie (00:29:34) – Jedna.

Kamil (00:29:35) – Sprawa, co?

Aggie (00:29:37) – To jest jedna z praktyk buddyjskich, to jest kontemplowanie śmierci każdego dnia, medytowanie nad śmiercią.

Aggie (00:29:43) – To jest. To jest coś, co wydaje się takie o Jezu, nie. Ale jak się do tego. Jak się z tym spotkasz, to zobaczysz, jak to jest bardzo uwalniające, bo to w ciągu dnia pozwoli ci podejmować inne decyzje, niż jak od tego stale uciekasz. I uwielbiam buddyzm za to, za tą taką, prawda? Za mówienie o tej prawdzie. Taka jest prawda. Także prawdą jest też to, że kiedy chcemy coś zrealizować, chcemy coś osiągnąć, chcemy się czegoś nauczyć, my musimy po drodze oczekiwać przeszkód. One nie są fajne, ale nie są łatwe, przyjemne, miłe i sympatyczne. Tak jak to nie jest. To nie są czekoladki i nosorożce, No nie? Strach jest z nami zawsze, dopóki żyjemy. I do tego ostatniego dnia naszego życia ten strach z nami będzie.

Kamil (00:30:37) – Jeszcze raz czekoladki I co? Jednorożca nosorożca.

Aggie (00:30:43) – Powiedziałam.

Kamil (00:30:43) – Hahahahahahaha.

Speaker 3 (00:30:45) – Hahahahahahaha hahahahahahaha.

Aggie (00:30:50) – Wymagał będzie nosorożca, nosorożca, jednorożca. No więc tak.

Kamil (00:30:59) – Więc nie wycinamy, tylko zostawiłabym.

Aggie (00:31:04) – Więc tak mówiłam o tym, że strach z nami zawsze będzie i że my możemy całe życie próbować bawić się w chowanego z tym strachem i uciekać przed nim, chować się.

Aggie (00:31:15) – Tylko, że on zawsze będzie wygrywał, bo on zawsze nas odnajdzie. Nieważne gdzie my się schowamy, więc możemy złapać go za rękę i stwierdzić No dobra, chodź ze mną, pójdziemy tam razem. Skoro tak bardzo chcesz mnie złapać, to chodź, chodźmy. Razem możemy potańczyć. Razem z tym strachem możemy go wykorzystać do tego możemy zaprzyjaźnić się z nim i porozmawiać z nim i zapytać go, czy nie chciałby nam pomóc. Bo ten strach może jednak być takim katalizatorem, który coś nam dobrego przyniesie. Jeżeli boimy się odezwać po angielsku, możemy wykorzystać ten strach do tego, żeby więcej mówienia, praktykować, żeby się do czegoś lepiej przygotować. Jeżeli uczymy się czegoś nowego, możemy chcieć. Ale podziałać tym więcej tak. Zmierzyć się z tym, zobaczyć co tam jest, czego się boję, bo większość ludzi czuje ten strach I co robię się odwraca na piętach i stwierdza Dobra, spadam stąd. Boję się, więc nie. I ten strach pokazuje nam, że doszliśmy do granicy naszej strefy komfortu. Więc zamiast odwracać się i siedzieć sobie w tej strefie, naszym zadaniem jest o jeden krok z niej wyjść, ale z niej wyjść cało.

Aggie (00:32:40) – Dzięki temu w ten sposób my ją poszerzamy. Bo w ten sposób uczymy nasz mózg, żeby nie uciekał od strachu, ale żeby patrzył na niego, żeby się z nim spotykał, żeby do niego podchodził. A nie od niego odchodził. I tak to jest mierzenie się ze swoim strachem. I to jest spotkanie się ze swoimi wątpliwościami, ze swoim brakiem pewności siebie, ze swoim strachem przed krytyką, przed innymi osobami. I to są tematy, nad którymi właśnie warto się pochylić, bo tam leży nasz skarb, tam leżą odpowiedzi na różne pytania, które sobie zadajemy w życiu. To spotkanie sita, praca z sobą, poznawanie siebie samego w taki sposób w przyglądanie się, przepracowanie tych rzeczy, których chcemy widzieć, jest trudną drogą, ale niesamowicie wartościową. I do tego chcemy Was zachęcić.

Kamil (00:33:46) – Takie zdanie mi teraz przyszło do głowy, że. Efektem ubocznym sukcesu są porażki zwane informacjami zwrotnymi. Można to odwrócić i powiedzieć, że. Porażki, zwane również informacjami zwrotnymi. Są integralną drogą. Do sukcesu i rozwoju.

Aggie (00:34:11) – Tak pięknie. Pięknie powiedziane.

Kamil (00:34:13) – Och, dziękuję.

Aggie (00:34:15) – Może przeformułować też zaznaczania porażek i tego, że no właśnie tego, że tak się nas uczy, Że życie polega tylko na sukcesach, że mamy tylko pokazywać swoje sukcesy. Że o porażkach, porażki to tabu, Że nie mówimy o słabościach, że nie mówimy o tym, że nam nie wyszło. No bo kto się chce chwalić tym, dlaczego się nie chce chwalić? Bo tak nam ktoś powiedział, że trzeba mówić tylko o tych dobrych rzeczach, o naszych sukcesach, o tym, co zrobiliśmy, co osiągnęliśmy. A przecież to nie jest. Oczywiście, że są fajne sukcesy, fajnie się cieszyć z tego, co zrobiliśmy, co zrealizowaliśmy, ale też to, czego nie zrealizowaliśmy, też jest ważną częścią naszego życia i ona potrzebuje być zauważona. Więc zachęcam.

Kamil (00:35:03) – Bo z tego składa się nasze życie. Żyjmy, żyjmy fajnie.

Aggie (00:35:08) – Tak fajnie nie oznacza zawsze tylko jednorożca i tęcza To też jest sukces.

Kamil (00:35:15) – Trwa ile? Parę minut o zarobiłem, Fajnie jest.

Aggie (00:35:20) – A potem znów zaczyna się cała robota.

Kamil (00:35:24) – US Droga Informacje zwrotne.

Aggie (00:35:25) – Chcemy zachęcić Was do tego, żeby. Kierować uwagę na rzeczy, które nie wychodzą, żeby o tym mówić, żeby rozmawiać o tym z bliskimi. Bo tam jest piękna droga, piękna droga do fajnego życia.

Kamil (00:35:45) – Super! Dziękujemy ślicznie, Do usłyszenia w przyszłym tygodniu. Jeżeli podcast się Wam podobał, wyniosą coś do Waszego życia. Koniecznie zasubskrybować na Spotify albo na youtubie i zostawcie komentarz lub gwiazdeczka. Dzięki śliczne, do usłyszenia.

Strach przed porażką

Blog Wagarowicze.pl to nie tylko strona o tym, jak najlepiej nauczyć się słówek i gramatyki, i jak mówić swobodnie po angielsku, uwzględniająca najnowsze doniesienia ze świata neurobiologii, to także i przede wszystkim społeczność otwarta na poszerzanie horyzontów myślowych.

Zabieramy Cię na wagary i pokazujemy inną stronę tego, co zostało utarte. Zabieramy w podróż szlakami mniej uczęszczanymi, a jednak wartymi zachodu. Mówimy o tym, o czym nigdy nie powiedzą Ci w szkole, o tym, jak pokonać strach przed mówieniem, na czym w ogóle nauka polega, a także czym jest fajnie życie, wolne od stresu i lęku, o podróżach, wolności (także) finansowej i o tym, że nie trzeba w ogóle do szkoły chodzić, żeby coś w życiu osiągnąć.

Szalenie prawdopodobnym jest, że po tym, czego się tu dowiesz, Twoje życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej, więc wchodzisz na własne ryzyko ;-)

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mów swobodnie, myśl po angielsku i odkrywaj z nami świat!