Jak pogodzić podróżowanie z pracą i szkołą?

Dzisiaj rozmawiamy o tym jak wygląda nasza codzienność w podróżach (które nie są wakacjami ani wypoczynkiem), do jakiej szkoły chodzi nasza córka gdy jesteśmy w podróży (tak, edukacja domowa otwiera ogrom możliwości ;), w jaki sposób my pracujemy, i jak ogarniamy codzienność, jak jedzenie czy choroby (które się zdarzają). Opowiadamy też o projekcie, w którym aktualnie bierzemy udział i zbieramy mnóstwo doświadczeń i przemyśleń po drodze, którymi dzisiaj z Wami się dzielimy.

Podcast dostępny również tutaj: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcast

W tym odcinku: „Jak pogodzić podróżowanie z pracą i szkołą?”

  • Realizacja marzeń o podróżach
  • Doświadczenia z podróży z dzieckiem
  • Głębokie zanurzenie się w miejscu
  • Praca zdalna
  • Zmiany w stylu podróżowania wraz z rozwojem dziecka
  • Nauka języków obcych podczas podróży
  • Planowanie podróży i utrzymanie rutyny dnia
  • Edukacja domowa i podróże
  • Znalezienie odpowiedniego miejsca na podróż

Linki i nawiązania:

Nasze rozwiązanie do angielskiego: Vagaru
Link do strony z Wordschooling Hubs

Ciekawe cytaty z podcastu „Jak pogodzić podróżowanie z pracą i szkołą?”:

„I ta koncepcja wydawała mi się takim marzeniem wręcz, że można tak podróżować, że można zmieniać miejsca, poznawać kraje i mieć cały czas jedną z całą grupę, z którą się to robi.”

„Angielski jest niesamowicie potrzebny w podróży, jest on absolutnie niezbędny do tego, żeby móc taki projekt realizować.”

„Nauczyliśmy się tego, że nie jemy inaczej w podróżach niż normalnie, nie korzystamy z fast foodów czy jakichś rozwiązań, które nie są zgodne z naszymi wartościami.”

„To było miejsce, w którym są takie rzeczy, o których nie da się opowiedzieć, których nie da się pokazać, których nie da się sfilmować, żeby przekazać to uczucie, które się w tobie budzi pod wpływem danego miejsca.”

Społeczność #ProjektFajneŻycie

Zapraszamy Cię do dołączenia do społeczności #PFŻ, w której znajdziesz osoby, z którymi wspólnie możesz się rozwijać i które tak jak Ty, chcą tworzyć fajne życie w pełni zdrowia, energii i dobrych wajbów.

Tutaj możesz dołączyć do społeczności Projektu Fajnego Życie.

To grupa, w której inspirujemy się i dzielimy się wiedzą, której zastosowanie pozwala na zdrowe, długie i fajne życie, na wykorzystanie własnego potencjału, wolność osobistą, szczęście, radość z życia, znalezienie swojej pasji, wiedzą, która powinna być podstawą w szkole. Wierzymy, że każdy człowiek zasługuje na fajne życie. 

Poprzez #ProjektFajneZycie budujemy bazę wiedzy, która naszym zdaniem powinna być podstawą w naszej edukacji.

Rozdziały podcastu „Jak pogodzić podróżowanie z pracą i szkołą”:

Praca podczas podróży (00:00:00)
Opisuje wyzwanie podróżowania z pracą i codziennością, szczególnie w kontekście podróży z dziećmi.

Podróżowanie z dziećmi (00:02:46)
Omawia różnice w podróżowaniu z małymi dziećmi i starszymi dziećmi, wraz z wyzwaniami i korzyściami.

Potrzeba towarzystwa (00:06:08)
Mówi o potrzebie towarzystwa i relacji podczas dłuższych podróży, szczególnie związanych z podróżowaniem z dziećmi.

Głęboka immersja w podróże (00:08:18)
Omawia potrzebę dłuższego pobytu w jednym miejscu, aby dogłębnie poznać kulturę i styl życia danego miejsca.

Podróżowanie jako styl życia (00:09:35)
Dyskusja o możliwości podróżowania na dłuższy okres i organizacji podróży do różnych krajów.

Podróże a wakacje (00:10:49)
Rozróżnienie między podróżami a wakacjami, oraz angażujący charakter podróży.

Koncept podróży z dziećmi (00:12:00)
Omówienie pomysłu podróżowania z grupą rodzin i zatrudniania nauczyciela dla dzieci.

Język angielski w podróży (00:16:00)
Ważność znajomości języka angielskiego dla realizacji projektu podróży, oraz doświadczenia z nauką języka.

Rajska wyspa – nauka angielskiego (00:17:23)
Opis platformy do nauki angielskiego oraz możliwości doskonalenia umiejętności językowych.

Planowanie podróży (00:18:09)
Omówienie procesu planowania podróży oraz ograniczeń związanych z wyborem terminów i miejscowości.

Pakowanie (00:20:48)
Rozmowa o pakowaniu i przygotowaniu potrzebnych rzeczy na podróż.

Zachowanie rutyny (00:23:30)
Omówienie znaczenia utrzymania regularności i rutyny podczas podróży.

Zdrowie w podróży (00:26:31)
Dyskusja na temat dbania o zdrowie podczas podróży i stosowania sprawdzonych metod wspierających zdrowie.

Konsultacja lekarska (00:28:39)
Opowieść o potrzebie skonsultowania się z lekarzem podczas podróży w przypadku problemów zdrowotnych.

00:28:48 – Pomoc w podróży
Opowieści o otrzymanej pomocy w chorwackim szpitalu i ciekawostki dotyczące aptek w różnych krajach.

00:30:11 – Stres i adaptacja
Rozmowa o stresie, adaptacji do nowych miejsc i codziennym życiu podczas podróży.

00:31:20 – Praca zdalna podczas podróży
Omówienie stałego rozkładu tygodnia i pracy zdalnej podczas podróży.

00:32:23 – Odkrywanie nowych miejsc
Opowieści o odkrywaniu miejsc i doświadczeniach na Cyprze.

00:33:27 – Adaptacja do lewego ruchu
Doświadczenia związane z poruszaniem się po lewej stronie drogi na Cyprze.

00:34:24 – Adaptacja do nowego miejsca
Proces adaptacji do nowego miejsca i codzienność podczas podróży.

00:35:50 – Zakupy i jedzenie
Rozmowa o zakupach, dostępności warzyw i owoców oraz wyzwaniami związanymi z jedzeniem na miejscu.

00:37:47 – Lokalne jedzenie
Omówienie znaczenia lokalnego jedzenia i odkrywania nie-turystycznych miejsc.

00:38:00 – Gotowanie w podróży
Rozmowa o gotowaniu w podróży i codziennych wyzwaniach związanych z jedzeniem.

Edukacja domowa (00:38:20)
Omówienie korzyści i konieczności edukacji domowej do długotrwałych podróży z dziećmi.

Worldschooling (00:39:22)
Opis systemu podróży i edukacji domowej dla dzieci na całym świecie.

Wordschooling hubs (00:40:20)
Dyskusja na temat zlotów i spotkań dla podróżujących rodzin, organizowanych na całym świecie.

Życie bez stałego miejsca zamieszkania (00:42:16)
Opis ludzi, którzy sprzedali wszystko, by podróżować bez pracy i stałego miejsca zamieszkania.

Sprzedaż nieruchomości przed wyjazdem (00:43:05)
Porównanie podejścia do sprzedaży nieruchomości przed długotrwałymi podróżami między Polakami i Amerykanami.

Wordschooling hubs (00:44:40)
Omówienie spotkań i aktywności organizowanych dla podróżujących rodzin na całym świecie.

Przygotowania do podróży (00:47:09)
Dyskusja na temat wyzwań podróżowania i konieczności dostosowania się do nowych warunków.

Rozmowa o podróżach (00:48:23)
Opisywanie doświadczeń z podróży, związane z codziennością i niuansami kulturowymi.

Doświadczenia podróżne (00:49:15)
Opisywanie wartości podróży, doświadczeń na zewnątrz i wspólne przeżycia jako rodzina.

Przemieszczanie się i definicja domu (00:52:03)
Rozważania na temat przemieszczania się, definicji domu i przynależności.

Kwestia posiadania (00:55:41)
Rozważania na temat wartości posiadania, przynależności i znaczenia różnych miejsc w życiu.

Podróże w okresie wakacyjnym (00:56:44)
Omówienie okresów podróży, wybierania terminów i doświadczeń w różnych sezonach podróżowania.

Przygotowanie do podróży i długość pobytu (00:58:40)
Rozważania na temat potrzeby czasu na oswojenie się z nowym miejscem i długości pobytu.

Warunki do podróżowania (00:59:33)
Omówienie konieczności pracy zdalnej i edukacji domowej dla dzieci podczas podróży.

Wordschooling hubs (01:01:02)
Znaczenie odwiedzania miejsc, gdzie spotyka się osoby podróżujące w podobny sposób.

Organizacja pracy podczas podróży (01:03:53)
Rozważania na temat organizacji stanowiska pracy podczas podróży i możliwości pracy zdalnej.

Ulubione miejsca podróży (01:06:16)
Rozmowa o ulubionych miejscach podróży i doświadczeniach, które je kształtują.

Podróże i destynacje (01:09:25)
Dyskusja o destynacjach wakacyjnych, trekkingu i reakcji na różne miejsca.

Reakcja córki na podróże (01:10:07)
Omówienie reakcji córki na podróże, jej adaptacji do nowych miejsc i organizacji podczas podróży.

Obserwacje podczas podróży (01:11:09)
Podsumowanie obserwacji związanych z podróżami, reakcją córki i ich doświadczeniami.

TRANSKRYPT:

Aggie (00:00:00) – Często, kiedy wyjeżdżamy i ludzie, którzy nie wiedzą jakie życie prowadzimy, mówią, że zeszło nam fajnego urlopu albo fajnego wypoczynku, albo kiedy wracamy, to pytają czy poczuliście, kiedy taka podróż nie jest wypoczynkiem? Jeżeli my świadomie nie przeznaczamy czasu na wypoczynek także w tej podróży, to będziemy mówić, jak wygląda nasza codzienność tam. Ale tak naprawdę taka podróż jest bardzo angażująca. Zwłaszcza kiedy się pracuje i normalne życie się prowadzi.

Kamil (00:00:27) – Cześć. Witamy w podcaście Wagarowicze. Mówimy o tym wszystkim, o czym zapomniała powiedzieć nam szkoła, czyli jak prowadzić swoje życie z pasją w dobrostanie zarówno fizycznym jak i psychicznym. Sięgamy do źródeł naukowych, ale również duchowych i filozoficznych. Projekt Fajne życie – Zaczynamy!

Kamil (00:01:16) – Chcemy też pokazać jak w praktyce wygląda to i jak od środka wygląda To, co możecie zobaczyć w używkach, np. na Instagramie czy Facebooku. Więc tak. Pierwszą rzeczą, o której chciałem powiedzieć, to to, w jaki sposób w ogóle realizujemy podróże aktualnie i dlaczego tak. Otóż w momencie kiedy nie masz dzieci, to podróże wyglądają w zupełnie inny sposób. Można wtedy być bardziej bukmacherskim podejściem, można mieć większy luz na wybieranie zakwaterowania albo wręcz czasami go nie wybrać w ciepłych krajach i stwierdzić, że woda prześpię się gdzie będę miał jakąś możliwość. W momencie kiedy do gry wchodzą dzieciaki. No to sytuacja się zmienia i okazuje się, że trzeba zawsze mieć jakieś zakwaterowanie, trzeba je wcześniej wybrać, trzeba to zaplanować. Trzeba też zacząć planować posiłki. Trzeba zacząć planować, co konkretnie mamy jeść. Dlatego, że. I o ile dla nas czasami może być to bardziej. Przerwy między posiłkami itd. Mogą być bardziej elastyczne, o tyle dla dzieci, szczególnie małych, nie. No i tutaj się zaczynają pewne procesy, które powodują, że nasze podróże zaczynają wyglądać inaczej.

Aggie (00:02:46) – Chciałam dodać, że to też wygląda inaczej w różnym wieku dzieci. Dzieci malutkie.

Kamil (00:02:54) – Są najlepsze, są.

Aggie (00:02:56) – Najlepszymi kompanami. Podróże dlatego, że zwłaszcza te dzieci, które nie chodzą. Po prostu najłatwiej jest wtedy podróżować z takim dzieciakiem.

Kamil (00:03:10) – Szczególnie jeżeli. Jeżeli kobieta karmi piersią, to wtedy w ogóle nie trzeba mieć przy sobie też innego jedzenia, bo masz za sobą cały czas.

Aggie (00:03:20) – To, co może powodować trudności, to jest nasza głowa, nasze obawy i nasz strach. No bo co jeśli dziecko zachoruje? To będziemy mówić dzisiaj o chorowanie, też o podróżach, bo to się dzieje wszędzie. Ale też im dziecko jest starsze, tym ma więcej do powiedzenia i oczywiście ma prawo mieć coś do powiedzenia. Ja nie mówię, że nie. Natomiast to się zmienia, że po prostu jest inaczej. Kiedy chciałam powiedzieć o tym, że to nie jest tak, że z dziećmi nie można podróżować back piekarska, bo są ludzie, którzy tak robią, którzy nie planują wcześniej zakwaterowania żadnego. I to jest jak najbardziej OK. Tak też można.

Kamil (00:04:00) – Zależy od. Ja mówię, jak to było u nas. Nie zależy oczywiście też od wieku dzieci, bo w pewnym wieku dzieci inaczej już reagują na to i też w pewien sposób tej adaptacji i przystosowania do podróży też w różnych rodzinach wygląda w inny sposób.

Aggie (00:04:15) – Dokładnie też chodzi o to, że ten spontan, podróżowanie jest trochę zredukowane do tego, że trzeba troszeczkę więcej. Można zaplanować wcześniej.

Kamil (00:04:24) – Więc tak. My do tej pory mieliśmy tak, że podróżowaliśmy na kilka tygodni nawet czy na 6 tygodni, na 4 tygodnie na miesiąc. I w momencie, kiedy nasza córka miała powiedzmy 5, 6, 7 lat, nie było w ogóle problemu, dlatego, że nie były dla niej istotne rzeczy. Jak stała grupa dzieci, z którymi może rozmawiać, może się uczyć, może cokolwiek, z.

Aggie (00:04:49) – Którymi w ogóle nawiązać głębszą relację, bo.

Kamil (00:04:52) – Wystarczało w zupełności dowolne dzieci na placu zabaw poznane w różnych miejscach. Przemieszczanie z miejsca na miejsce nie stanowiło żadnego problemu. Po prostu to było bardzo naturalne i zawsze, jeżeli byli przyjaciele do zabawy, nieważne czy poznani od dwóch minut, czy od tygodnia, zawsze to było super.

Kamil (00:05:13) – W momencie kiedy pojawia się taka liczba dwucyfrowa w wieku dziecka. U nas jest tak, że pojawia się potrzeba też tego, żeby należeć do jakiejś stałej grupy, żeby nie było tak. I to też jest taka ja to nazywam taka samotna. Podróżować w momencie, kiedy wyjeżdżasz gdzieś na kilka tygodni i jesteś jakby. Jak jesteś dorosły to z drugą dorosłą osobą tworzycie pewien pewien układ i jakby co to możecie ze sobą pogadać itd. Dziecko oczywiście może porozmawiać z Wami i jest częścią rodziny, ale dziecko też potrzebuje mieć. To to, o czym mówiłem, czyli mieć tę grupę. Mieć grupę dzieci, która też podróżuje z rodzicami.

Aggie (00:06:07) – A nie.

Kamil (00:06:08) – Stałego.

Aggie (00:06:08) – Ta samotność, o której mówisz, też dotyczy nas w pewnym momencie, bo w pewnym momencie bywały takie podróże, w których często zmienialiśmy lokalizacje co kilka dni wręcz. I to były podróże, w których nie zdążyliśmy jeszcze nikogo gdzieś poznać i byliśmy cały czas sami. I w pewnym momencie czuliśmy się bardzo samotni w tej podróży i w tym, gdzie jesteśmy, co robimy. Oczywiście pojawiali się też ludzie, ale oni pojawiali się na chwile i nie zdążyło się nawiązać żadnej, żadnej relacji.

Aggie (00:06:44) – I to też jest tak, że w pewnym momencie zaczyna brakować tego drugiego człowieka.

Kamil (00:06:51) – Tak to właśnie zauważyliśmy w tych podróżach, dłużej trwających. Dlatego w ogóle zdecydowaliśmy i rok temu byliśmy też w podróży 6 tygodniowej w Kostaryce, gdzie. I teraz możliwe, że dłużej byśmy byli w jednym miejscu, gdzie przez 4 tygodnie byliśmy w jednym miejscu ponad 3 tygodnie. I tam Kalina właśnie chodziła do szkoły. Ann scoringu owej bardzo fajnej zresztą. My z kolei mieszkaliśmy tak, że mieliśmy znajomych. Były oczywiście inna grupa, też ludzi, dzieci, którzy również albo podróżują, albo właśnie przesiadają się na jakiś czas, albo szukają też swojego miejsca na świecie. W związku z tym ja nie czułem się absolutnie tam samotny i Kalina również miała swoich znajomych. Miała osoby, które tak samo jak ona były uwikłane w ten system podróżowania ze swoimi rodzicami i to bardzo fajnie wyglądało. No i w momencie, w którym zadajesz sobie pytanie albo odpowiadasz na pytanie, że chcesz żyć w sposób, który będzie umożliwi Ci poznawanie innych krajów, bo chcesz prowadzić takie życie, że chcesz zwiedzać inne miejsca i dochodzisz do wniosku też.

Kamil (00:08:18) – To był taki nasz wniosek, że jeżeli chcemy dogłębnie poznać jakieś miejsce i zobaczyć jak tam jest, po to, żeby zobaczyć jak w ogóle się tam żyje, to wyjazd na kilka dni czy na tydzień jest za krótkim okresem, żeby w ogóle to poznać, żeby doświadczyć tego, żeby poznać kogoś na miejscu, żeby zobaczyć jak funkcjonuje jakby życie. I moim zdaniem 3 4 tygodnie to jest taki wystarczający czas, żeby wsiąknąć w miejsce, zobaczyć, zrozumieć, o co chodzi w danym miejscu, jak tam jest inaczej i jaki sposób to życie tam wygląda.

Aggie (00:08:57) – Albo zostawić jakiś swój ślad i mieć takie poczucie, że jak tam wrócę, to już tak trochę wracam do siebie, że znam te ścieżki, że one gdzieś tam są wychudzone, że są, że one tam zaistniały.

Kamil (00:09:11) – Żeby taki rodzaj podróżowania mógł zaistnieć, to oczywiście pierwszą rzeczą jest praca zdalna i okazuje się, że nie jest to w dzisiejszym świecie nic dziwnego, że ludzie pracują zdalnie. Dzięki chociażby Gowinowi, który pokazał, że jednak praca zdalna jest możliwa i w wielu przypadkach pokazał też, że jest skuteczna i efektywna.

Kamil (00:09:35) – Więc. My też ułożyliśmy w taki sposób naszą działalność, że możemy wykonywać ją z każdego miejsca na świecie. I to jest taki rdzeń, który powoduje, że możesz jednocześnie podróżować na dłuższy okres. I teraz pojawia się takie pytanie no to jak to teraz zrobić, żeby podróżować w różne kraje, np. np. przez 6 miesięcy, żeby odwiedzić 4 kraje po 4 5 tygodni, żeby zrealizować to, żeby być w jakiejś grupie ludzi, żeby nie czuć tej samotności, takiej podróży, że ty jesteś tylko tym jedną osobą, która tam jest, a wszyscy inni są zupełnie, zupełnie inne, życie prowadzą i też dla twojego dziecka, żeby też ono nie miało poczucie alienacji, żeby miało z kim się bawić, z kim wykonywać projekty i żeby ewentualnie mogło chodzić do szkoły. Jak to zrealizować? No i okazało się, że takie inicjatywy są podejmowane. I też ten odcinek myślę, że może być taką inspiracją do tego, co w ogóle można zrobić i jak coś może funkcjonować.

Aggie (00:10:49) – Chcę powiedzieć o tym, że te podróże, które ma, realizujemy, nie są wakacjami.

Aggie (00:10:54) – Oczywiście my też lubimy sobie robić wakacje, ale dla nas wakacje to jest taki czas wolny. Czas, w którym postanawiamy nie pracować przez jakiś jakiś jakiś czas, w jakieś dni. I nie ma to znaczenia, gdzie to jest. Lubimy robić wakacje w domu, we własnym domu, kiedy nie pracujemy. I to nie ma takiego znaczenia, że my musimy jechać gdzieś w konkretne miejsce, żeby mieć wakacje. Bardzo często, kiedy wyjeżdżamy i ludzie, którzy nie wiedzą, jakie życie prowadzimy, mówią, że życzą nam fajnego urlopu albo fajnego wypoczynku, albo kiedy wracamy, to pytają czy poczuliście, kiedy taka podróż nie jest wypoczynkiem? Jeżeli my świadomie nie przeznaczamy czasu na wypoczynek, także w tej podróży, to będziemy mówić, jak wygląda nasza codzienność tam. Ale tak naprawdę taka podróż jest bardzo angażująca, zwłaszcza kiedy się pracuje i normalne życie się prowadzi.

Kamil (00:12:00) – I jeszcze trzeba się ogarnąć na nowo, w zasadzie w nowym miejscu. Więc koncept jest taki bierzemy sobie. I szukamy kilku rodzin, które chcą realizować taki koncept życia, czyli chcą przez kilka tygodni być w danym kraju.

Kamil (00:12:21) – Potem zmienić kraj. Zatrudniamy jednego nauczyciela. Oczywiście dzieci muszą być w tym samym wieku, np. pomiędzy 8 a 12 lat. Zatrudniamy nauczyciela, który.

Aggie (00:12:36) – Lubię podróżować.

Kamil (00:12:37) – Lubię podróżować i.

Aggie (00:12:38) – Podróżować.

Kamil (00:12:40) – I który? Będzie realizować zajęcia projekty z tymi dziećmi od poniedziałku do piątku i w tym czasie, kiedy dzieci będą chodzić na takie projekty. Czyli wyjeżdżamy. Umawiamy się np. wszyscy, że jedziemy do Albanii, do Tirany i generalnie w sobotę tam wylatujemy. To jest fakt. Wszyscy więc szukają sobie zakwaterowania w pobliżu jakiegoś miejsca w Tiranie i. To miejsce.

Aggie (00:13:19) – Tego miejsca, czyli miejsca szkoły, czyli miejsca, do którego dzieci.

Kamil (00:13:25) – Chodzą. Zazwyczaj to jest po prostu apartament czy wynajmowane mieszkanie nauczyciela. No i tyle. To jest cały koncert, więc podróżujemy sobie razem w taki sposób, że każdy oczywiście mieszka oddzielnie, ale mieszkamy na tyle blisko siebie, żeby dzieci mogły, żeby do szkoły było 10 czy 15 minut na piechotę.

Aggie (00:13:49) – I żeby dzieci mogły się spotykać po szkole, żeby miały do siebie w miarę w miarę blisko.

Kamil (00:13:54) – Tak, i to jest koncept tych podróży.

Kamil (00:13:58) – Ludzie, którzy w taki sposób podróżują, mają pracę zdalną. I również właśnie w tym okresie, kiedy dzieci są od dziewiątej do 15 na zajęciach w szkole, to wtedy jest czas dla dorosłych na pracę. I w taki sposób to wygląda i w taki sposób można sobie to organizować.

Aggie (00:14:21) – I taka koncepcja wydawała mi się takim marzeniem wręcz, że można tak podróżować, że można zmieniać miejsca, poznawać kraje i mieć cały czas jedną z całą grupę, z którą się to robi. Bo jest też łatwiej i fajniej, kiedy są te same osoby. I przyznaję, że kiedy dowiedziałam się o takim projekcie, że on istnieje i funkcjonuje już jeden semestr, mają za sobą i okazało się, że możemy być częścią tej grupy. Przyznaję, że było to dla mnie. Byłam zafascynowana tym, że to się da zrobić, że to jest możliwe, że da się znaleźć grupę ludzi, którzy w ten sposób chcą działać. Da się zorganizować dzieciom naprawdę w fajny sposób czas, żeby wynosiły z tego dużo i żeby jeszcze połączyły swoją naukę z miejscem, w którym są, Żeby poznały to miejsce, żeby doświadczyły i żeby dotknęło je, żeby wiedziały, gdzie są, co robią, co w tym miejscu się wydarzyło, co tutaj się odbywa.

Kamil (00:15:28) – Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomniałem. I to jest tak, że my ja traktuję to jako pewną oczywistość i nie zwracam na to uwagi, bo to jest coś, jak pójść do sklepu po bułki. To jest język, żeby taka grupa miała sens i żeby ludzie z różnych krajów mogli spotkać się w takiej właśnie inicjatywie, muszą mieć wspólny język. Dzieci po prostu muszą mówić po angielsku swobodnie. Tak, to jest element bezpieczeństwa.

Aggie (00:16:00) – Mogą to być dzieci mówiące po polsku, mające polskiego nauczyciela. Jeżeli decydujemy się na grupę ludzi, którzy mówią po polsku. My jesteśmy akurat w grupie, w której większość ludzi to są Amerykanie. Nauczycielka jest Amerykanką i językiem wspólnym jest język angielski.

Kamil (00:16:19) – Ale zdecydowanie można to zrobić w obrębie dowolnego języka. Dostęp do języka angielskiego tylko umożliwia jakby większą bazę ludzi, którzy mogą to robić. Ale wydaje mi się, że w Polsce też spokojnie można znaleźć dziesięć osób, dziesięć rodzin, które w taki sposób chciałyby podróżować. I jak najbardziej jest to super koncept.

Aggie (00:16:41) – Tak, tak, oczywiście. To nie znaczy, że angielskiego nie używamy w podróży, bo angielski jest niesamowicie potrzebny w podróży.

Aggie (00:16:48) – Planując wycieczki czy warsztaty lokalnie na miejscu, jest on absolutnie niezbędny do tego, żeby móc taki projekt realizować, nawet jeżeli realizujemy go w naszym ojczystym języku. A co ciekawe dzieci też doświadczają innych języków. Mieszkając w różnych krajach też uczą się podstaw danego języka i też funkcjonują w tym miejscu starając się. Poznać to miejsce bliżej.

Chcemy wspomnieć też o rajskiej wyspie, pewnej rajskiej wyspie, bez której nie powstałby ten podcast. Kiedyś, gdy chciałem odezwać się po angielsku, w głowie miałem tylko miksturę słówek, poszarpaną gramatykę. Ledwo składałem zdania i gdy do mnie mówiono, to rozumiałem co drugie słowo. Czułem, że nie mam talentu do języków i wszystkie doświadczenia językowe w moim życiu mówiły mi, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby pracować po angielsku, mówić swobodnie po angielsku, oglądać seriale i czytać książki po angielsku. W chwili, gdy nagrywam ten podcast, prowadzę firmę z międzynarodowym zespołem ludzi, gdzie angielski to jest podstawa komunikacji. Podróżuję po świecie z grupą Amerykanów w domu, z własną córką rozmawiam zamiennie po angielsku i po polsku. Generalnie bez żadnej różnicy. Jak tego dokonać i jak doprowadzić swój angielski do takiego stanu? Zarówno moje doświadczenia, jak i doświadczenia Aggie oraz nasza ponad dziesięcioletnia praca z uczniami zaowocowała powstaniem rajskiej wyspy, na której pod Wirtualną Palmą spotykamy się codziennie z prawdziwym, autentycznym angielskim i uczymy się w sposób naturalny. Ta rajska wyspa nazywa się Vagaru pisane przez V, czyli VAGARU.

Platforma. Społeczność. Materiały, nagrania, spotkania z prawdziwymi ludźmi. Wszystko, co jest potrzebne do sukcesu w angielskim w jednym miejscu, a cały miesiąc nauki jest w cenie zaledwie jednej lekcji. Dziękujemy wszystkim Wagarowiczom, którzy uczą się z nami na rajskiej wyspie Vagaru. Ty również sprawdź koniecznie, jeśli chcesz uczyć się angielskiego z nami. Vagaru.com.

Kamil (00:18:36) No właśnie, w jaki sposób cały proces takiej wycieczki wygląda? Oczywiście zaczynamy od planowania. I to jest tak, że teraz jesteśmy ograniczeni tym, że ta grupa, z którą podróżujemy, ma wybrane konkretne terminy od do. Będziemy w tym państwie i w tym mieście, w takiej miejscowości, bo to nie tylko są miasta, ale też miejsca bardziej takie dziewicze, naturalnie, gdzie jest, gdzie jest przyroda.

Kamil (00:19:36) – I zaczynamy wszystko od tego, że trzeba znaleźć zakwaterowanie. Trzeba do tego dokupić loty i trzeba do tego de rezerwować sobie samochód, jeżeli chcemy na miejscu się przemieszczać. I to jest taki trzon, którego nie da się pominąć. I muszę przyznać, że jest to dosyć absorbujące zajęcie, żeby znaleźć apartament czy dom, czy coś, co się będzie nam podobało. Coś, co spełni nasze oczekiwania i coś, co jednocześnie będzie w miarę blisko. No to czasami się okazuje, że jest to dosyć wyzwanie i jednak wszystko, nawet jak się znajdzie, to trzeba to potem wyklikać, dopasować, upewnić się, że mamy loty takie i takie kupione, no bo też trzeba znaleźć lot, więc trzeba się zastanowić, czy chcemy lecieć z przesiadkami, w jakich godzinach to będzie. Najbardziej nam pasują godziny w ciągu dnia, żeby się nie zrywać np. o drugiej w nocy, ale czasami jest to niemożliwe i czasami decydujemy się na podróż taką, żeby jednak zarwać się rano, bo to jest lot bezpośredni. Więc to wszystko trzeba w jedną całość ułożyć.

Aggie (00:20:48) – I jasne, ja przyznaję, że jest to najmniej fajna część. Planowanie, ogarnianie właśnie. Trzeba siedzieć, klikać, szukać. Tutaj nie znajdziesz jednego dnia, a potem drugiego dnia. Potem coś znajdziesz, to zajmą.

Kamil (00:21:02) – Zaraz już nie ma. Tak, zdecydowanie jest. To jest to! Pożerają czas i energię. Jeżeli chodzi o pakowanie również już mamy pewne listy rzeczy porobione na taki wyjazd, w którym my normalnie żyjemy i pracujemy np. do większości apartamentów. Nie ma blendera, który nam jest potrzebny do robienia koktajli czy do rzeczy, które przygotowujemy, więc np. to jest na naszej liście i od teraz od tego wyjazdu będziemy brać np. No nie? Bierzemy też rzeczy sportowe dlatego że w każdym miejscu, do którego jedziemy, zazwyczaj są to miejsca, w których da się wspinać, więc zestaw wspinaczkowy typu buty, uprzęże itd. To wszystko się to wszystko pakujemy i idąc dalej przez ubrania, przez to jaka tam jest temperatura na miejscu i otaczając kolejne rzeczy przez komputer, ładowarki itd. Wszystko co będzie po prostu potrzebne. Więc faktycznie jest tak, że mamy już opracowany pewien schemat tego, Mamy te listy, które odhaczam z pakowaniem i mam wrażenie, że już to pakowanie trochę spowszedniało, bo kiedyś się pakowaliśmy tydzień czasu, a.

Kamil (00:22:20) – Raz się pakujemy, Jeden dzień. No nie.

Aggie (00:22:23) – Tak to się bardzo fajnie sprawdza. To jest pakowanie. Nie dzień przed, tylko dwa dni wcześniej, co powoduje, że dzień wcześniej jest taki dzień spokojniejszy, który można przeznaczyć na jedzenie. Bo przygotowanie jedzenia na podróż, na lot, na cały dzień lotu, bo zazwyczaj to schodzi. Nawet jeżeli to jest krótki lot, to wciąż czas na lotnisku. Do tego dochodzi czas dojazdu. A my? Dla nas ważne jest to, co jak jemy, więc przygotowujemy wcześniej swoje własne jedzenie, które zabieramy z sobą w swoich porach i nam się to świetnie sprawdza. Natomiast trzeba ten czas przeznaczyć na przygotowanie tego posiłku, na przygotowanie tego jedzenia. Sprawdzamy na miejscu, co da się kupić z tego, co my jemy, a co się nie da, czego się nie da dokupić. Ewentualnie zabieramy ze sobą pewne rzeczy, a jeżeli jest to bardziej ograniczone na miejscu. Więc to jest też ważny element naszego pakowania. Myślę, że już tyle tego pakowania mieliśmy, że faktycznie stało się to bardziej takie normalne i nie stresujące.

Aggie (00:23:30) – Tak po prostu. Mamy pewien pakiet rzeczy, które są dla nas ważne, wspinaczkowe rzeczy, Ludzie, z którymi się spotkaliśmy, z którymi podróżujemy, łapali się za głowę po co nam rakieta do tenisa, kiedy dla nas to jest po prostu część naszego naszego tygodnia. Po prostu tak działamy, tak robimy. Czy wspinanie i tyle. To nie znaczy, że dla innych to będzie atrakcja, a dla kogoś to będzie zupełnie coś nieosiągalnego, bo tego nie lubi po prostu.

Kamil (00:23:59) – Czyli dobrze, że o tym wspomniałaś, Dlatego, że jeżeli podróżujesz raz na rok, to może zdarzy Ci się coś zjeść szybkiego. Natomiast jeżeli w miesiącu 2 czy 3 razy latasz samolotem, to jak zaczniesz jeść byle co, to okaże się, że to stanowi tydzień praktycznie z Twojego całego miesiąca. W związku z tym nauczyliśmy się tego, że nie jemy inaczej w podróżach niż normalnie. Nie korzystamy z fastfoodów czy jakichś rozwiązań, które nie są zgodne z naszymi wartościami, więc niestety stoimy przy garach dzień w dzień przed wylotem. Niestety. Oczywiście czasami jest to frustrujące o tyle, że.

Aggie (00:24:51) – Nie chce się nam. Czasami się nie chce i po prostu. Ale wiemy, że jak to zrobimy, to tego następnego dnia nie będziemy musieli tego robić, tylko będziemy sobie siedzieć i będziemy wyciągać.

Kamil (00:25:02) – Pudełeczka z przygotowanymi jedzeniem. Kanapki fajne, które zawierają dużo rzeczy typu sałata, jakieś smażone tofu itd. To wszystko pięknie wtedy się komponuje, smakuje i możesz być przygotowany do końca dnia. W zasadzie jedzeniowe, czyli do momentu kiedy dotrzesz do miejsca docelowego. Nie musisz nic kupować, przygotowywać i zastanawiać się co zjesz, bo po prostu po prostu.

Aggie (00:25:31) – Cześć dla nas. Co ważne dla nas to jest wartość i. I też regulujemy w ten sposób naszą wiatę. Tak, wiatę mówi w kontekście ajurwedy, która w czasie podróży bardzo jest poruszona i jest to bardzo istotne, żeby utrzymać w czasie podróżowania regularność taką, jaką utrzymujemy na co dzień. Dlatego, że organizm naturalnie chce się regulować w tym czasie, bo nagle zaburza się nasze poczucie, nasza rutyna. Więc ważne jest to, żeby tą rutynę w miarę możliwości zachować na tyle oczywiście, ile i ile się da.

Kamil (00:26:10) – Tak mówiłaś tutaj. Chorowanie w podróży często jest to taki temat, którego się boimy lub obawiamy. A co się stanie? Nic się nie stanie. To dokładnie to samo, co w domu. My ze sobą bierzemy w ogóle cały zestaw suplementów, cały zestaw ziół i rzeczy, które wspomagają.

Aggie (00:26:31) – Nas na co dzień w domu. Więc jeżeli jesteśmy w podróży, to są dokładnie te same rzeczy, te same zabiegi, z których korzystamy. OK, nie wzięliśmy baniek.

Kamil (00:26:41) – Tym razem nie będziemy brać.

Aggie (00:26:43) – Sody nie będziemy brać, aczkolwiek mogłoby się przydać, bo akurat teraz na ostatnim wyjeździe wypadł nam praktycznie tydzień z uwagi na chorowanie właśnie. I to nie różniło się niczym od tego, co byłoby w naszym domu. To było dokładnie to samo.

Kamil (00:27:04) – Można by powiedzieć. A na urlopie dopadł was? Nie na jakimś urlopie? Nie byłem na żadnym urlopie. To jest po prostu część życia, które wybrałem, Więc normalne jest to, że organizm, który domaga się odpoczynku, będzie chciał sobie jakiegoś wirusa przysposobić i dać ci informację, że chyba wypadałoby trochę odpocząć.

Kamil (00:27:25) – I myślę, że nie ma co się nad tego obawiać. A jak już to się dzieje, to się okazuje, że wcale nie wygląda to inaczej niż w domu.

Aggie (00:27:34) – To jest też tak wiecie, że my w ten sposób działamy. My korzystamy z naszych sprawdzonych już od lat sposobów na wspieranie siebie w tym procesie zdrowienia, chorowania czy wracania do zdrowia. Ale też rozumiem, że nie każdy może mieć taką pewność i czasami może być potrzeba taka, że chcemy skonsultować z lekarzem. Jeżeli np. nam dziecko zachorowało i nie wiemy do końca, co jest i mamy taką potrzebę. Nigdy nie mieliśmy z tym problemu. Nigdy. Wiele razy mieliśmy skonsultować z lekarzem. Mieliśmy raz taką sytuację kilka lat temu, kiedy Kalinka bardzo bolał brzuch i. To nie domowe sposoby na początku nie pomagały i nie przychodziło jej to. I właścicielka naszego apartamentu To było bardzo małe miasteczko we Włoszech. Po prostu miała swojego lekarza, do którego zadzwoniła i ten lekarz do nas przyjechał.

Kamil (00:28:39) – Konsultacja normalna, taka jak to.

Aggie (00:28:42) – Odbywałoby.

Kamil (00:28:42) – Się w Polsce.

Aggie (00:28:43) – Czuliśmy się bardzo dobrze zaopiekowanie i wszystko jak najbardziej w porządku.

Aggie (00:28:48) – Właścicielka też bardzo służyła nam swoją pomocą i zawsze jest tak, że jak coś się wydarza, to ludzie są obok i oni są chętni do tego, żeby pomóc. Więc są takie możliwości. Raz też odwiedziliśmy szpital w Chorwacji. To też była taka sytuacja, którą poczuliśmy, że chcemy skonsultować i wszystko było w porządku, oczywiście. Natomiast to też było pokazało nam, jak. Jak ludzie są dobrzy i pomocni i wszystko jest ok. Jeżeli czegoś potrzebujesz, jesteś w podróży, to nie jest powiedziane, że będzie działać to gorzej. Działa to zupełnie tak samo. Nie wiem czy tak samo zadziałało to akurat tutaj w domu. Po prostu tak trafiliśmy na takich ludzi i tak to funkcjonuje. Są apteki, oczywiście też w różnych krajach. To też jest takie ciekawe zjawisko, bo każdy kraj ma swoje inne troszeczkę apteki. Gdy można kupić różne rzeczy, ale też podróżujemy z naszym zestawem dlatego, że rzeczy, które mam kupuję w różnych miejscach i większości tych wedyjskich ziół nie da się kupić w aptece. Aczkolwiek w takich krajach jak Włochy czy Francja dostęp do ziół jest dużo większy i bardziej na porządku dziennym czy nawet do homeopatii.

Aggie (00:30:11) – Ona jest po prostu w aptece na wyciągnięcie ręki. Jest wszędzie, jest bardzo powszechnie stosowana. W Polsce z kolei nie trzeba zamawiać w specjalnych aptekach gdzieś tam, żeby żeby coś takiego mieć. Więc jest to też taka indywidualna rzecz. Wszystko zależy od tego, czego potrzebujemy, co stosujemy i jak dużo mamy w sobie tego stresu, jak bardzo dużo w sobie mamy tych obaw. Bo jeżeli mamy tego dużo, to to też nie ma co cisnąć. Jeżeli nas to tak bardzo stresuje, że wolimy być w jednym miejscu, bo może to być zbyt stresujące.

Kamil (00:30:47) – Tak, jeszcze tutaj pojawiają się pytania o rozkład dnia, więc ja już mówiłem trochę na ten temat. Więc jeżeli my mamy tak, że generalnie mamy stały, stały rozkład tygodnia i w danych dniach zajmujemy się danymi projektami, jeżeli w poniedziałek od godziny, to jest generalnie zawsze tak jest od 11 do 13 i mamy blok na nagrywanie podcastów, to po prostu nagrywamy. I nie ma znaczenia, czy jesteśmy na Cyprze, w Hiszpanii czy w Albanii. Po prostu rozstawiamy nasz set, który wozimy ze sobą w walizkach.

Kamil (00:31:20) – W ogóle a.

Aggie (00:31:21) – Propos rzeczy, które zabieramy.

Kamil (00:31:23) – Mikrofony rozstawiamy i nagrywamy. I tyle. Kalina Wtedy nasza córka jest po prostu w szkole. Tak samo jak zresztą jest w szkole tutaj, w Polsce, Kiedy jesteśmy.

Aggie (00:31:37) – Tego popołudnia, jest to bardzo różnie, albo po prostu każdy ma swoje zajęcia, albo spędzamy ten czas razem po prostu w domu, albo wychodzimy sobie na zachód słońca, albo spotykamy się z kimś gdzieś. To jest to bardzo normalne, takie domowe życie. Poza tym, że może, ale może nie Poza tym, bo przecież w domu też spędzamy weekend, wyjeżdżając gdzieś albo odwiedzając jakieś muzeum.

Kamil (00:32:05) – Albo jakieś wycieczki po prostu weekendowe. Dokładnie tak samo.

Aggie (00:32:09) – Tam po prostu robimy wycieczki, poznając miejsce, w którym, w którym jesteśmy. I tak to dokładnie wyglądało. Byliśmy na teraz na jednej wycieczce, która trwała dwa dni, bo po prostu była troszeczkę dalej i lepiej było pojechać na dłużej, a.

Kamil (00:32:23) – Mam bardzo, bardzo ciekawe miejsce. W ostatnie tygodnie spędziliśmy na Cyprze i. Okazuje się, że kraj sam w sobie jest niesamowity pod względem kulturowym i ilość wpływów, która pojawiła się na Cyprze przez ostatnie lata.

Kamil (00:32:45) – Od najstarszych tych czasów starożytnych. To w zasadzie nie wiem, czy jest nacja, której tam nie było i nie pozostawiła po sobie. Ta niesamowita mieszanka i.

Aggie (00:32:57) – Ilość zmian jakich doświadczał. Cypr jest niesamowita.

Kamil (00:33:03) – Więc fajnie tu było to wszystko też zobaczyć i doświadczyć tego, jak kraj będący w Unii Europejskiej może być też podzielony na stronę turecką i stronę grecką i przez stolicę kraju przebiega granica. Tak więc taka drobna dygresja na temat miejsca, w którym ostatni, w którym ostatnio byliśmy.

Aggie (00:33:27) – Myśląc o Cyprze też nasuwa mi się od razu ważny punkt w każdej podróży. Dlaczego Cyprze? Dlatego, że tam jeździmy po. Lewej stronie z kierownicą po drugiej stronie mniej właściwej, do której odmawiałam przystosowania się. To było bardzo ciekawe doświadczenie. Ciekawe doświadczenie dla mózgu. Bardzo dobre doświadczenia. Oczywiście. Natomiast każda podróż wiąże się z przystosowaniem się. To to nie jest takie łatwe i oczywiste. Dlatego, że przyjeżdżamy na miejsce i wszystko jest nowe, są nowe zapachy, są nowe, jest nowa energia. To każde miejsce jest inne i tam czujemy się troszeczkę inaczej.

Aggie (00:34:16) – I są inne sklepy.

Kamil (00:34:18) – Nowe mieszkanie z innym zestawem garnków, patelni, innych sztućców. Wszystko jest inne.

Aggie (00:34:24) – I to łóżko bywa różne. Czasem zdarzy się, że jest fajne, ale generalnie zazwyczaj najfajniejsze mamy w domu i zawsze w domu jest najfajniej. Aczkolwiek są miejsca, gdzie też jest ok, Jak najbardziej. Natomiast jest cały ten proces, jest te kilka dni, żeby fizycznie ugruntować się i dosłownie wylądować w danym miejscu, przyzwyczaić się i to jest normalne. Natomiast my to traktujemy jako świetną formę nauki dla mózgu, dla układu nerwowego, bo im częściej się uczymy nowych rzeczy, wyrabiamy nowe ścieżki dosłownie wręcz w nowym miejscu, tym lepiej dla naszego mózgu. Natomiast jest to trudne, to jest wymagające, to jest wyczerpujące i też uczymy się tego, w jaki sposób te pierwsze dni spędzać, bo staramy się dawać sobie troszeczkę więcej wolnego. Wtedy właśnie. Nie, nie, nie. Nie wciskać za dużo rzeczy przez te kilka dni. Nie zawsze nam to wychodzi. Oczywiście. I czasami jest też tak, że jesteśmy na tej adrenalinie.

Aggie (00:35:29) – Jest i nam się wydaje, że możemy więcej niż niż powinniśmy. Natomiast jest ten czas i też odnalezienie swoich sklepów, znalezienie tego, gdzie co można kupić, a znalezienie tego najlepiej tutaj.

Kamil (00:35:44) – Warzywa najlepiej tutaj. Powoli przez ten pierwszy dzień tworzy się taka nowa mapa miejsca.

Aggie (00:35:50) – A przez pierwsze kilka dni tak naprawdę zależy, bo czasami się trafi super sklep, wszystko już jest, a czasami nie i czasami trzeba pojechać tam a zobaczyć to i pierwszy raz się gdzieś jedzie. Wydaje się, że to strasznie daleko i na Cyprze było bardzo łatwo z zakupami warzyw, owoców w styczniu i pogoda była taka jak w Polsce na wiosnę. Bardzo przyjemna pogoda i bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie możliwość jedzenia świeżego, naprawdę fantastycznych warzyw i owoców. I one były dostępne niemal wszędzie. Więc to była bardzo fajna rzecz. No ale nie zawsze tak jest. Czasami przyjeżdżamy do jakiegoś miejsca, gdzie trzeba bardziej tego poszukać, gdzie nie wszystko jest dostępne, gdzie jest sjesta w określonych godzinach, tak jak było w Hiszpanii. Trzeba było rozmawiać po hiszpańsku, domyślać się, kiedy będzie otwarta piekarnia, czy czy w jakie dni jest czynny sklepik z warzywami, bo on nie był czynny zawsze.

Aggie (00:36:55) – I takie rzeczy są. I oczywiście zdarza się to tak, że my się wybieramy na zakupy, a potem się okazuje, że to jest nieczynne albo wiele razy nam się zdarzało wybierać do restauracji, która była sprawdzona w googlu, że jest czynna. Teraz będzie otwarta, będzie taniej. Takie jedzenie. Przychodzimy na miejscu, tam się okazuje, że. Zmienili zdanie i dzisiaj jest zamknięta i też często po jedzenia zazwyczaj gotuje. Nie, nie, nie stało się gdzieś, bo to też nie są nasze wakacje. Tak jak powiedziałam, że będziemy się stołować gdzieś tam. Oczywiście lubimy sprawdzić lokalne miejsca. Lubimy sprawdzać wegańskie miejsca, dlatego, że one są. Zazwyczaj skupiają ludzi z tego miejsca, ludzi, którzy tam mieszkają, którzy po prostu jedzą takie jedzenie.

Kamil (00:37:47) – Są nie turystycznymi miejscami, gdzie można po obcować trochę i zobaczyć, w jaki sposób ludzie na miejscu żyją. Zauważyliśmy, że to tak wygląda.

Aggie (00:38:00) – To, że to jedzenie jest dla nas takie istotne, może też być postrzegane jako pewna trudność, bo bo jednak stoisz i po prostu gotujesz.

Aggie (00:38:09) – Na co dzień musisz jeść, więc jak robisz to jedzenie? Tym bardziej, że w szkole Kalinka ja otrzymuję lunch. Jedzenie z domu to nie jest tak, że tam jest.

Kamil (00:38:20) – Gdzieś wyposażenie, więc dzień wcześniej musimy mieć coś ugotowane, żeby dać jej do termosu plus mieć przygotowane coś na ewentualną kanapkę czy owoc, więc to trzeba wcześniej zorganizować. No i jak już jesteśmy przy naszej córce, jest tu też seria pytań od Was. Wasza córka musi chyba być na edukacji domowej, żebyście mogli wyjeżdżać na dłużej. Zdecydowanie tak. Edukacja domowa pozwala. Jest jakby formą nauki, formą życia, która pozwala na to, żeby toczyć, prowadzić. Takie życie objazdowe. I tak bez tego nie da rady. Nie da rady, żeby dziecko chodziło do zwykłej szkoły i żeby wyjeżdżać na 4 czy 5 tygodni 2, 3, 4, 5 czy 6 razy w roku. Więc to jest warunek konieczny. I tutaj właśnie w ogóle chcę też powiedzieć o drugiej formie podróżowania, bo pierwsza forma, którą przedstawiłem, czyli że się zbieramy w kilka rodzin i zatrudniamy nauczyciela i jeździmy w różne miejsca, ale jest druga też forma.

Kamil (00:39:22) – Na świecie występuje coś takiego, co się nazywa voices colors, hub words colors. To jest. Po polsku światowa edukacja to jest world words z piersi. Po polsku możemy spolszczyć. To są ludzie, którzy mają dzieci w edukacji domowej i podróżują po świecie i podróżując. Chcą też zapewnić swoim dzieciom jakąś edukację. Różną, bo są różni ludzie i na całym świecie są miejscowości, które sprzyjają. Temu, że można.

Aggie (00:40:04) – Tam się spotkać. Natomiast to, że one sprzyjają, to to jest też kwestia decyzji osób, które organizują spotkania w takich miejscach. Tutaj chcesz powiedzieć o World Class Hub Hub, czyli takich.

Kamil (00:40:20) – Zlotach i takich spotkań Zlot, że np. mamy grupę na Facebooku jakąś i dowiadujemy się, że w takiej miejscowości w Hiszpanii np. od tego, do tego przez okres trzech tygodni będzie zlot i będą się zjeżdżać works kolesi z całego świata i będzie np. dla dzieci możliwość wysłania dziecka na 2 tygodnie na jakieś warsztaty czy na coś. Bo jednocześnie ludzie też pracują, no nie? Więc chcą mieć możliwość gdzieś, żeby te dzieci mogły chodzić.

Kamil (00:40:52) – I to jest takie jakby takie zjawiska na kilka tygodni one się pojawiają, ale są też takie jakby bardziej stałe. Jednym z takich miejsc w Hiszpanii jest La Herradura, którą też odwiedziliśmy w grudniu i tam okazuje się, że jest bardzo dużo ludzi, którzy właśnie przyjeżdżają na tydzień, dwa, na miesiąc, trzy miesiące, pół roku lub na całą np. cały okres zimy. I. Są tam też dostępne na miejscu szkoły, do których ludzie wysyłają dzieci w trakcie, kiedy w taki sposób żyją i mieszkają. I tych inicjatyw jest bardzo dużo. Są zajęcia dla dzieci, są spotkania na plaży, są jakieś projekty, na które dzieci można wysłać. Oczywiście jest tam dużo też rzeczy dla dorosłych typu joga, zajęcia, siłownie itd. Więc jest takie środowisko, które sprzyja temu, że możemy pojechać tam do takiej miejscowości.

Aggie (00:41:53) – Wynająć ludzi, którzy podróżują tak jak my, gdzie dziecko może spotkać dzieci, które podróżują tak jak ona.

Kamil (00:42:01) – Dokładnie, Czyli ludzi, którzy nie są na wakacjach, tylko są w podróży i jednocześnie pracują i jednocześnie mają dzieci w edukacji domowej, które zapewniają jakiś rodzaj edukacji.

Aggie (00:42:16) – Tutaj też chciałam powiedzieć o tym, że nie wszyscy pracują. To nie jest tak, że wszyscy osoby, które podróżują z dziećmi pracują. Bo poznajemy ludzi, którzy nie pracują, np. pracuje jedna osoba, a druga nie i druga zajmuje się dziećmi, albo ludzi.

Kamil (00:42:35) – Którzy sprzedali.

Aggie (00:42:37) – Wszystkie, wszystkie swoje domy.

Kamil (00:42:39) – Samochody, wszystko co mieli i po prostu zdecydowali, że.

Aggie (00:42:43) – Przeznaczą te pieniądze na podróż i nie pracują. I są tacy ludzie z nami, w naszej grupie, którzy po prostu mają określony budżet, mają określone środki i nie pracują w tym czasie.

Kamil (00:42:56) – Robią rok czy pół roku wolnego przerwy w życiu na zrealizowanie marzenia, które mieli, żeby właśnie w taki sposób podróżować.

Aggie (00:43:05) – To jest też ciekawa, ciekawa rzecz odnośnie do sprzedaży wszystkiego, bo jest dosyć popularna, powszechna wśród Amerykanów, dlatego że oni po prostu tak robią, że jeżeli stwierdzają, że na dłuższy czas wyjeżdżają, nie ma sensu utrzymywać domu wtedy, kiedy postanowią wrócić. Oni jeszcze nie wiedzą, dokąd wrócą, to kupią albo albo. Wynajmą coś tam, gdzie akurat będą.

Aggie (00:43:29) – I nie mają tego przywiązania, które wydaje mi się, że częściej my, Polacy, mamy, że mamy to poczucie. To jest nasz dom, tak jak dom rodzinny i on po prostu musi. Sprzedaż, sprzedaż, sprzedaż. Sprzedaż tego domu wydaje się być takim wręcz aktem, po prostu najważniejszym w życiu. Dla nich to jest trochę tak, jak wynajęcie mieszkania czy sprzedaż, czy wynajęcie nie ma takiego takiego znaczenia i to jest bardzo powszechne.

Kamil (00:43:57) – I też trzeba sobie sprawę, że my mamy też trochę inne koszty utrzymania nieruchomości niż są koszty utrzymania nieruchomości w Stanach, w szczególności jeżeli jest nieruchomość obciążona kredytem, to są to zupełnie inne kwoty niż te, które mamy w Polsce. Oczywiście to też jest druga strona medalu. Jak osoby mają amerykańskie zarobki i są w stanie podróżować, to też one są zazwyczaj o wiele wyższe niż europejskie zarobki. Oczywiście to mówimy o statystyce, która nie istnieje, bo każdy ma swoje zarobki, swoje pieniądze i swój budżet i obraca się w takich, w takich kwotach, w jakich ktoś chce się obracać.

Aggie (00:44:40) – Wracając do hubów, to też chciałabym jeszcze dodać, że istnieją też Hub’y, czyli takie spotkania Wordscholing hubs właśnie nie tak bardzo zorganizowana, czyli ani nie jak La Herradura, która po prostu jest miejscem, do którego ludzie przyjeżdżają, ani nie jest zlotem na dwa czy trzy tygodnie, gdzie są wcześniej zorganizowane dni dla wszystkich. Są też miejsca, w których ktoś organizuje. I będą odbywały przez tydzień i w czasie tego tygodnia mamy możliwość spotkania i wspólnych aktywności, ale nie jest to zorganizowane tak, że Ty musisz tam być koniecznie. Czyli każdy sobie wybiera tam, gdzie chce mieszkać w danym mieście. I po prostu przychodzi na spotkania, bo w danych godzinach jest meetup, spotkanie albo mamy wspólną aktywność i będziemy jeździć na nartach. Był taki hub, który rozważaliśmy, ale akurat nie zdążymy na nim się pojawić. We Włoszech, w górach też bardzo fajna opcja i te huby odbywają się na całym świecie, więc można tydzień pobyć tu, tydzień tam, więc też poznajemy.

Kamil (00:45:50) – Huby i informacje.

Aggie (00:45:53) – Wrzuca link do tej strony z mapami do opisu tego podcastu i generalnie na Facebooku jest bardzo dużo grup.

Aggie (00:46:03) – Jeżeli wpiszecie sobie Wordlschoolers albo Worldschooling i zobaczycie, że tam są grupy, one żyją. Tam jest mnóstwo ludzi, którzy w ten sposób podróżują, chcą podróżować, podróżowali. Ktoś, kto już raz zaczął. Mimo to zazwyczaj chcę kontynuować.

Kamil (00:46:22) – Także takie opcje kochania, jakbyście się nudzili w swoim życiu albo mieli marzenie. Chcemy pokazać, że ok. Takie rzeczy realizuje się w taki sposób. Trzeba mieć, to trzeba zrobić. To generalnie zaczyna się od decyzji i planu wykonawczego. Nie ma tutaj jakichś rzeczy, które są nieosiągalne albo są nie dla mnie, albo ja tak mam, że wszystko się da zmienić, wszystko się da zorganizować. I jeżeli przechodzimy już do aktu wykonawczego, dodajemy taki żywy przykład, że tak się da. Ludzie tak robią i jest to możliwe.

Aggie (00:47:00) – Oczywiście też nie jest to dla każdego, bo jeżeli ktoś chce.

Kamil (00:47:04) – To zdecydowanie jest to dla niego. Jeżeli ktoś nie chce, to nie jest dla niego.

Aggie (00:47:09) – Ale czasem jest tak, że wydaje się z zewnątrz, że chce. Chciałabym tak O, ale Ci fajnie, bo Ty tak sobie możesz podróżować, ale w głębi duszy może być tak, że wcale tego nie chcemy, bo ta podróż, taki rodzaj podróżowania, wiąże się z pewnymi nie wygodami, których nie ma w domu.

Kamil (00:47:27) – Wiadomo, jak to często trafia, bo nie masz swojego łóżka.

Aggie (00:47:31) – Swojej patelni.

Kamil (00:47:32) – Dokładnie swojego woka, którego masz tam itd itd. I tych rzeczy można wymieniać w nieskończoność. Więc to nie jest tak, że.

Aggie (00:47:41) – Jest mieszkanie na Instagramie włączyć pół godziny wcześniej ciepłą wodę, bo jak nie włączysz i pół godziny wcześniej to Ci się nie zagrzeje i nie będziesz mieć albo Cypru.

Kamil (00:47:50) – Fenomenalne rozwiązanie, po prostu. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa. W ogóle to mają takie śmieszne tanki z wodą na dachach budynków, co dziwnie wygląda i faktycznie trzeba ten przycisk włączyć i to nie tylko w tym mieszkaniu, w którym mieszkaliśmy, tylko wszyscy. Cała grupa tak miała, że pół godziny wcześniej musisz nagrzać wodę, bo inaczej masz zimną. Z kolei w Hiszpanii np. jak są braki wody, w związku z tym masz bojler wielkości 40 litrów, który po prostu jak się skończy woda, to musisz czekać potem dwie godziny, aż się nagrzeje, więc musisz wybierać szybki prysznic to nie możesz zostać dłużej.

Aggie (00:48:23) – Mam tu na myśli takie do minuty wręcz, gdzie możesz naprawdę szybko się odnieść.

Kamil (00:48:28) – W pierwszym dniu jak przyjechaliśmy to jak jedna osoba wzięła prysznic to reszta nie miała już ciepłej wody, więc szybko zostało to skorygowane i okazuje się, że tam po prostu tak jest, że są takie po prostu małe. Bojler ze względu na to, że są po prostu braki wody i wodę się bardzo oszczędza. Więc to też są takie rzeczy, których na Google Maps chodząc po ulicy nie zobaczymy. A jak jesteśmy, to poznajemy takie właśnie niuanse, które tam się znajdują. Więc. Więc tak apropo tych. No bo na co my widzimy na instagramie, na Instagramie? No to wrzucamy. Piękny zachód słońca i oczywiście moim zdaniem dla tych zachodów słońca. Dlatego morza i dla tego.

Aggie (00:49:15) – Zapachu, dla tej.

Kamil (00:49:16) – Temperatury w styczniu. Dla mnie to jest warte każdego poświęcenia, żeby pojechać, doświadczyć tego, spędzać jak najwięcej czasu na zewnątrz, a nie.

Aggie (00:49:27) – Dokładnie na.

Kamil (00:49:28) – Błoniach. Dla mnie oczywiście to jest dla mnie to jest to, co ja czuję. Natomiast i jestem gotowy, by inne rzeczy podporządkować temu. Już nie wspominając Aga o Tobie, bo jak Ty czujesz powiew bryzy morskiej.

Aggie (00:49:47) – No to ja zostaję z jednym człowiekiem. Teraz na Cyprze w ogóle trafiliśmy na takie świetne miejsce do treningu, które było przy morzu centralnie i zaraz obok tego miejsca z krążkami było. Był kawałek takiej plaży, która była pusta cały czas i tam cudownie było, gdzie powiewa delikatna bryza od morza, gdzie czuć to morze słychać i jesteś dosłownie w naturze. Cudownie, cudownie. Czego chcieć więcej? I to bardzo. Doceniam, że będąc w tej podróży robimy coś, czego nie mamy na co dzień w domu, czyli. Bycie na zewnątrz, możliwość bycia na zewnątrz i korzystamy z tego bardzo. I to co też chciałam powiedzieć, to to, że kiedy wracamy pamięcią, wracamy i wspominamy np. poprzedni rok albo albo jakiś konkretny czas. Zawsze widzimy tą samą zależność. Jeżeli byliśmy gdzieś w podróży, bardzo dobrze pamiętamy, gdzie byliśmy, co robiliśmy, jak wyglądało nasze życie, jak wyglądała nasza codzienność, jak wyglądały zachody słońca, czy nawet jak wyglądało chorowanie gdzieś, gdzieś. I to są rzeczy, które też nas łączą. Bardziej czujemy, że jesteśmy bliżej siebie jako rodzina.

Aggie (00:51:13) – I daje nam to takie poczucie. Czegoś takiego pełnego czegoś takiego wyjścia z takiego codziennego automatu, kołowrotka, który jest. Kiedy jesteśmy w domu przez dłuższy czas, gdzie sami wpadamy w ten tryb i te podróże nas z tego wyciągają i dają nam takie, takie, powiedziałabym takie bardziej głębokie doświadczenie bycia tu i teraz. Dla mnie to tak działa.

Kamil (00:51:42) – Zdecydowanie. Zdecydowanie.

Aggie (00:51:46) – Tak. Już nie wspominając o tym, ile człowiek może się nauczyć i dowiedzieć o świecie, o innych perspektywach, poznać ludzi na miejscu, w różnych miejscach. I ja sobie tak myślę. Po co żyć w jednym miejscu, skoro można żyć w wielu?

Kamil (00:52:03) – W ogóle antropologiczne patrząc jesteśmy ludzie nie są nie byli od zarania dziejów. Istotami. Żerują cymi za przeproszeniem tylko na jednym terenie tylko się przemieszczali.

Aggie (00:52:22) – Przemieszczanie się jest w naszych genach. To jest naturalne, że się przemieszczamy, a nie że całe życie jesteśmy w jednym miejscu. Więc tak wracamy do korzeni. To jest. Takie rozkminę, czym jest dom. Mówi się, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Aggie (00:52:44) – Ja teraz się zastanawiam, co to dobrze. Co to znaczy w domu najlepiej?

Kamil (00:52:49) – Co to są mury objęte kredytem na najbliższe 25 lat? To jest mój dom. Co to jest dom i dlaczego on jest tutaj? Czy to jest ta plakietka przyklejona do mnie? Jesteś Polakiem. Masz tutaj coś?

Aggie (00:53:05) – Masz tutaj nieruchomości i w tej nieruchomości jest twój dom. W tym mieszkaniu, w tych ścianach. Czy tam jest twój dom? Gdzie jest ten dom? Co to jest dom?

Kamil (00:53:15) – To jest ciekawe. Świetne pytanie, szczególnie w momencie, kiedy zmieniamy miejsce mieszkania. Tak jak chociażby w innych państwach. Jak w Stanach jest bardziej popularne to, że przeprowadzamy się tam, gdzie jest praca, np. jak mieszkamy przez dwadzieścia lat w trzech różnych miejscach, to czym jest nasz dom? Czasami jest to dom rodzinny, chociaż w moim przypadku nie ma już czegoś takiego jak dom rodzinny. Dlatego że moja rodzina, kiedy byłem. Już dorosły, ale w tym wczesnym okresie dorosłości wyemigrowała za granicę. I już mieszkają od 15 lat. Moja rodzina mieszka za granicą i gdzie jest mój dom? Nie mam gdzie wrócić do domu.

Aggie (00:54:09) – Dom jest tym mieszkaniem, tymi murami, tym miejscem.

Kamil (00:54:15) – Które kojarzę z dzieciństwa, tymi krośnieńskiego pagórkami. I wracam tam teraz I nie czuję tego, że tam jestem przywiązany. Czułem jeszcze na początku, jak się wracało do domu, do miasta, w którym się mieszkało przez kilkanaście lat swojego życia. To się czuło. Teraz wracam do siebie. A potem się już przestało to czuć. I teraz czułem, że wracam tutaj, do siebie, gdzie mieszkamy teraz. Ale jak zaczynam zadawać pytanie, czy to jest mój dom, to nagle stwierdzam, że to jest taka jakaś taka plakietka, którą sobie przyklejam i równie dobrze można ją wziąć po prostu i wywalić. I dom jest czymś, co możemy sformułować w naszej głowie w dowolny sposób.

Aggie (00:54:59) – Dokładnie to chciałam powiedzieć, że tak naprawdę każdy z nas inaczej interpretuje dom. I. I myślę, że to o to chodzi. Chyba, że tak jak czujemy, tak to jest. Ja nie wiem. Może to jest bycie w drodze, może to jest bycie w podróży, może to jest poszukiwanie, A ostatecznie tak naprawdę wszyscy tutaj, na tej ziemi, jesteśmy tylko na chwilę.

Aggie (00:55:22) – Więc nawet ten dom, który mamy, to jest dom. Tylko na chwilę go wypożyczamy. Troszeczkę tak naprawdę bardzo.

Kamil (00:55:28) – Istotne, dlatego że nam się wydaje, że jak coś mamy i coś kupiliśmy, to jest nasze, ale to nasze ma termin. Tam termin. Wszystko ma termin ważności. My również.

Aggie (00:55:41) – Więc mamy to tylko na chwilę. Na 100 lat, może na 50 lat, A możemy mieć w naszym życiu 50 różnych domów. Wynajmujemy, ale one nie należą do nas, bo nie mamy papierka, którego nazwaliśmy aktem własności. Ale to nie ma. Pytanie czy to ma znaczenie? Jakie to ma znaczenie? Znaczenie ma takie, jakie nadajemy temu mieszkaniu, czy tym murom, czy. Tamtej podróży i tym byciu w samolocie. Ostatnio stwierdziłam, że ja się. Tak w tym samolocie czy w samochodzie? Czy jak podjeżdżamy na stację benzynową to dla mnie to są te zapachy, które powodują, że czuję się tak. Wiecie, nie wiem czy jak w domu, ale może trochę tak. Może to jest właśnie to, do czego moja dusza dąży i tego, czego potrzebuje? Nie wiem, ale to jest pytanie, z którym chcemy Was zostawić.

Aggie (00:56:38) – Nie, absolutnie z żadnymi odpowiedziami, bo każdy poszukuje odpowiedzi są w nas.

Kamil (00:56:44) – Mamy też pytanka od Was. Jedno z pytań brzmi Ciekaw jestem czy dałoby się podpiąć pod jakąś z tych grup nawet w okresie wakacyjnym? Znaczy okolice lipiec sierpień lub nawet na jakiś tydzień w innym terminie, tak żeby zobaczyć, poczuć jak to działa. Więc od razu mówię lipiec sierpień Absolutnie nie. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy works kolesi omijają okresy wakacyjne szerokim łukiem.

Aggie (00:57:10) – Po pierwsze udają się na wakacje. Dokładnie.

Kamil (00:57:14) – Albo tak jak my wtedy zjeżdżamy do naszego domu w Polsce, bo jest super pogoda, są fajne aktywności i część czasu. Po prostu wtedy jakby mamy wakacje od podróżowania i wtedy niech jeżdżą osoby, które muszą wtedy jeździć. W wielu miejscach jest po prostu za gorąco na to, żeby siedzieć tam miesiąc czasu i pracować jednocześnie. Bo co innego jest wyjazd, kiedy pracujesz, kiedy jesteś aktywny, robi swoje treningi, aktywności. Dziecko chodzi do szkoły, a co innego jest jak jedziesz tylko siedzieć. Może to jest zupełnie inne postrzeganie temperatury np. w okolicach 40 stopni? No nie? Większość sklepów zdecydowanie omija okresy wakacyjne ze względu na tłumy, ceny i i to, że po prostu wszystko jest robione pod pod turystów.

Kamil (00:58:11) – Osoby będące na wakacjach i te okresy poza lipcem i sierpniem one wyglądają zazwyczaj wyglądają w każdych miejscowościach inaczej niż to okresy wakacyjne. Jeżeli natomiast chodzi o to, żeby zobaczyć, poczuć jak coś działa na tydzień, to te huby, o których mówiliśmy, to jest jak najbardziej realne, żeby sobie wziąć w styczniu czy czy nawet na feriach te dwa tygodnie i pojechać i zobaczyć, jak wygląda.

Aggie (00:58:40) – Także sprawdzić terminy i dopasować swój wyjazd do takiego huba. Natomiast trzeba też mieć na uwadze to, że każdy hub będzie inny dlatego, że tworzą go inni ludzie w innym miejscu. I to jest tak jak w życiu, na co dzień. Z częścią ludzi poczujemy chemię i się super dogadamy, a z częścią nie. I nie zawsze to będzie super fajne doświadczenie i coś, co będziemy chcieli powtórzyć, a często może się okazać, że będzie świetnym doświadczeniem i będzie nam bardzo żal wyjeżdżać i zakończyć takie takie coś. Więc zobaczenie czegoś na tydzień. Trochę trudno powiedzieć, że da się coś poczuć przez tydzień, bo jeżeli chcemy zobaczyć jak wygląda La Herradura, to ten tydzień dla nas pierwsze 4 5 dni to czas przystosowania się.

Aggie (00:59:33) – Więc jak my byśmy mieli jechać na tydzień? Byliśmy w La Herradura dwa tygodnie i dla mnie to było za krótko.

Kamil (00:59:40) – Pół tygodnia.

Aggie (00:59:41) – I dopiero gdy wyjeżdżaliśmy ja czułam, że tam już jestem bardziej osadzona i nie czułam się gotowa jeszcze wyjeżdżać stamtąd. Ale mieliśmy to zaplanowane wcześniej, więc czy w tydzień da się coś poczuć? Gdzie ja bym powiedziała, że nie, że to jest za mało czasu, żeby poczuć te życie. To życie codzienne gdzieś. Jeżeli nie mamy wyboru, mamy tylko tydzień, to oczywiście, że się da, bo chcemy zobaczyć o co chodzi, jak to działa. Ale też tak jak dziecko w szkole, ono też potrzebuje więcej czasu, żeby oswoić się, poczuć, że to jest to coś. Nie na chwilę, że to nie jest jakaś atrakcja turystyczna, tylko że tak można żyć. Bo co innego jest doświadczyć czegoś na parę dni, a co innego jest w dłuższej perspektywie, prawda?

Kamil (01:00:28) – I pytanie czy to doświadczenie nasze będzie jakby właściwym doświadczeniem? No bo żeby podróżować w taki sposób, o jakim mówię, no to pracujemy zdalnie albo nie pracujemy, no i nasze dziecko jest w edukacji domowej, to są te warunki, które muszą zostać spełnione, jeżeli ich nie mamy i chcemy przetestować, to pytanie czy ten test faktycznie jakby się odbędzie, czy jesteśmy w stanie w takich warunkach, jakie mamy to testować? To trzeba sobie zadać to pytanie.

Aggie (01:01:02) – Zorganizować.

Kamil (01:01:04) – Jest to o tyle dobre. Jeszcze jedną rzecz dodam, że można spotkać ludzi i to też było dla nas. Wydaje mi się dobre, że widzieliśmy ludzi, którzy żyją wizją, którą mieliśmy, czyli mieliśmy wizję podróżowania dziecka w edukacji domowej. Spotykaliśmy ludzi, którzy tak robią, więc utwierdzamy się jednocześnie w przekonaniu OK, to jest możliwe, to działa, tak to wygląda.

Aggie (01:01:29) – I to na taką skalę.

Kamil (01:01:31) – Tak więc w tym konkretnym przypadku myślę, że odwiedzenie takiego huba może tego dodać otuchy i też.

Aggie (01:01:43) – Otworzyć jakieś możliwości czy kontakty. Bo kiedy poznamy ludzi, dowiemy się o innych babach, o innych wydarzeniach. To wszystko dzieje się organicznie. Ludzie, którzy chcą coś zorganizować to robią i informację o tym znajdziemy na Facebooku w różnych grupach. I trzeba tam po prostu być, szukać, czytać, rozmawiać. I jest to ten element planowania, podróży, myślenia o niej i szukania opcji. To jest ten research, który trzeba zrobić. Nie zawsze on wpadnie nam od razu. Czasami tak, czasami z tym projektem tak było, że po prostu zobaczyłam jeden wpis na jednej z grup.

Aggie (01:02:25) – Nie pamiętam nawet, która to była grupa. Przeczytałam go i się zaciekawiło. Okazało się, że.

Kamil (01:02:30) – Określiliśmy, że dobra, działamy, robimy to. Pytanko następne chociaż częściowo widzę, że odpowiedziałem na nie. Pomysł z podróżowaniem jest rewelacyjny, tylko trzeba się też przełączyć z trybu podróży. Wakacje na podróż, życie. No to dzisiaj mówiliśmy trochę o tym, wiec odpowiedzieliśmy na to. Zastanawiam się, czy nie jest Wam trudno znaleźć dobre miejsce, Kącik do pracy. Mnie zdarza się pracować gdzieś poza krajem. To trochę ciężko mi o motywację i tęsknię za swoim biurkiem z trzema monitorami itd. Sprawa jest prosta. Ja pewnego dnia zdecydowałem, że całość to całość pracy, którą wykonuję zmieści się w laptopie. Koniec. I w taki sposób funkcjonujemy od wielu już lat. I oczywiście są zawody, w których trzeba mieć trzy monitory albo co najmniej wygodniej z trzema monitorami. Nie mam pomysłu, w jaki sposób można to obejść. Jeżeli my bierzemy. Ostatnio wzięliśmy ze sobą sprzęt do wspinaczki, rakiety do tenisa i hulajnogę kaliny do samolotu, więc być może są opcje, że stanowisko pracy, jeżeli ono jest ważne, to może są opcje na miejscu, żeby nie wiem, kupić, wynająć, pożyczyć.

Kamil (01:03:53) – I to jest nasze jedzenie chociażby. Czy wspinanie też trzeba zorganizować? Zazwyczaj szukamy kogoś na miejscu, kto nas poprowadzi, pokaże i będzie nam asystował w tej czynności. Więc podobnie tutaj trzeba zastanowić się, jakie są możliwości. Jak to wygląda budżetowo i można stworzyć sobie takie stanowisko pracy, jakie jest potrzebne na miejscu często są też jakieś korki itd, w których być może są miejsca. I tak też niektórzy ludzie działali, żeby na czas np. na pół roku wyjeżdżali. Po prostu wynajmowali sobie biuro. I chodzili normalnie do pracy do biura. Ja tak nie robię i bardziej dla mnie ważny jest rozkład dnia, czyli że od tej godziny do tej zajmuję się tym projektem i wtedy otwieram laptopa, wtedy pracuję. Niż konkretne miejsce. Natomiast to nie jest tak, że to jest jedyna słuszna droga, którą trzeba iść. Wszystko jest moim zdaniem kwestią organizacji.

Aggie (01:05:03) – My zazwyczaj pracujemy też w mieszkaniu, które wynajmujemy, ale też spotkaliśmy się z tym, że są ludzie, którzy nie lubią i pracują, i chodzą do kawiarni i tam pracują. Wszystko kwestia znalezienia tego naszego najlepszego momentu, w którym pracujemy.

Kamil (01:05:24) – Jak tylko wynająć mieszkanie, w którym jest dodatkowy pokój, w którym rozstawiamy się z całym naszym sprzętem prasowym, żeby nie zaburzać środowiska innego, czyli żeby nie łączyć salonu z pracą? To jest, moim zdaniem jest to mentalne przestawienie. I tutaj można sobie wytyczyć granice, nawet jeżeli mamy jedno miejsce, Ale to wymaga wprawy. Na początku pamiętam, że praca z domu też była taka. Wolałem chodzić do biura. Zresztą był czas, kiedy wynajmowaliśmy biuro i czułem, że to jest odpowiednie. Potem się to zmieniło i stwierdziłem, że jednak tę granicę można stawiać mentalnie, a nie fizycznie. Ulubione nasze miejsce podróży.

Aggie (01:06:16) – Z miejsc, które odwiedziliśmy do teraz. Trudno powiedzieć, bo to jest też tak, że jak nasze miejsce nie jest naszym ulubionym miejscem, czyli że nie chcielibyśmy tam wrócić. Wystarczy, że zobaczyliśmy i nie będziemy tam wracać. Każda jest warta odwiedzenia. Chcę powiedzieć, że.

Kamil (01:06:36) – Gdybyśmy tam nie byli, to skąd byśmy wiedzieli, że nie jest naszym ulubionym miejscem? Przecież żeby mieć ulubione miejsca na to trzeba trzeba jeździć.

Aggie (01:06:45) – I nawet w naszym ulubionym miejscu znajdują się fajne rzeczy i fajne doświadczenia, za które zawsze jesteśmy wdzięczni. Nieważne, czy to są doświadczenia takie o jejku, super, cudownie! Doświadczenia są ok. Może być tak. Albo czujemy coś nie czujemy to to jest taka kwestia.

Kamil (01:07:05) – Ale nie mamy danego miejsca podróży, bo ciągle jeździmy gdzie indziej też nie. I. Są miejsca, które mają coś. Coś konkretnego np. w Chorwacji. Kiedy jedziemy na Półwysep Eliasza czy jedziemy na Wyspę Króla, mamy do dyspozycji lokalne winnice i lokalne oliwę z oliwek, które są naprawdę jedne z. The best of the best. Moim zdaniem i to jest rzecz, dla której jest to moim ulubionym miejscem. Byłam tam tylko raz hahaha.

Aggie (01:07:48) – Ale ja bym tam chętnie wróciła, bo było tam super. Bardzo fajnie się tam żyło i pracowało i i i tak to było.

Kamil (01:07:59) – A drugie miejsce to może być wyspa, którą nie zdążyliśmy dobrze jest eksplorować. Hawajska wyspa Big Island.

Aggie (01:08:06) – Czyli znowu.

Kamil (01:08:08) – Wyspa. Coś w tych wyspach jest.

Aggie (01:08:09) – No i hawajska wyspa Garland.

Aggie (01:08:12) – To było miejsce, w którym są takie rzeczy, o których nie da się opowiedzieć, których nie da się pokazać, których nie da się sfilmować, żeby coś.

Kamil (01:08:24) – Tam.

Aggie (01:08:24) – Żeby jeszcze przekazać to uczucie, które się w Tobie budzi pod wpływem danego miejsca, którego nie możesz racjonalnie opisać. Dlaczego takie uczucie akurat jest? Dlaczego w tym miejscu? Nie wiem, dlaczego w tym miejscu po prostu ono się u nas obudziło. To było Gillen na tej wyspie, nie na innych. Na Hawajach, gdzie? Myślimy, żeby tam wrócić i żeby tam pobyć dłużej i doświadczyć życia tam, bo po prostu coś poczuliśmy. To coś więcej.

Kamil (01:08:59) – Więc. Więc tak. I gdybyśmy tak zaczęli wymieniać te ulubione miejsca, to okazuje się, że bardzo dużo ich jest dlatego, że w każdym miejscu czegoś się doświadczyło innego. I te wspomnienia powodują to, że coś się lubi w danym miejscu.

Aggie (01:09:18) – Góry na pewno są jednym z moich ulubionych miejsc. Dolomity włoskie mają coś takiego.

Kamil (01:09:25) – Ale tutaj mówimy o bardziej. Dolomity to jest miejsce naszych wakacji, gdzie jedziemy zrobić trekking, gdzie jedziemy na haki lub jedziemy pojeździć na nartach.

Kamil (01:09:38) – Więc są to takie bardziej. Jest to bardziej destynacja wakacyjna niż ta rutynowa. No nie.

Aggie (01:09:45) – Tam jeszcze nie pracowaliśmy. Trochę tak jak trzeba było, ale faktycznie jest to bardziej destynacja, ale raczej.

Kamil (01:09:51) – Były to wakacyjne.

Aggie (01:09:53) – Ale gdybym myślała o tym, gdzie mogłabym zamieszkać, to by było. Często myślałam o tym miejscu w tych kategoriach, że tam coś czuję. Do tego miejsca.

Aggie (01:10:05) – Jest.

Aggie (01:10:06) – Coś fajnego.

Kamil (01:10:07) – I ostatnie pytanie jak córka reaguje na podróże? Jak reaguje na podróże. Mówi, że jej się to podoba.

Aggie (01:10:20) – Oczywiście teraz też jest świadoma tego, co jest niedobre w podróżach i zauważa to. Zauważa to, że trudno jest jej zmieniać, że tutaj mowa o takich negatywnych rzeczach, które ona sama widzi. Trudno zostawić jej swój pokój, ale z kolei jest ciekawa tego, jak jest gdzieś indziej, w innych pokojach, w których mieszka. Kiedy podróżujemy, organizuję sobie miejsce tak, żeby było jej przyjemnie i miło i zabiera swoje rzeczy, które czynią to miejsce takim trochę domem. Dokładnie tak, bo dla mnie jest to istotne.

Aggie (01:11:04) – Czym się otacza i lubi to? Ciekawa jest.

Kamil (01:11:09) – Zobaczymy jak będzie wspominać te rzeczy z perspektywy dłuższej.

Aggie (01:11:13) – Kiedyś powie ale jak mogliście mnie tak.

Kamil (01:11:18) – Ciągle i ciągle, żeby nie było. Takich niewygodnych.

Aggie (01:11:23) – To samo obserwujemy to to, że ona sama się pakuje. Już teraz jest w stanie ogarnąć sobie i ubrania i swoje rzeczy w podróży. Wie, czego będzie potrzebować na miejscu, co będzie robić w samolocie, na lotnisku czy czy w samochodzie. Jest wstanie sobie zaplanować, wcześniej, ułożyć i to z takich rzeczy czysto logistycznych. Bardzo dużo ją uczę takiego ogarnięcia się w różnych miejscach. Oczywiście są.

Kamil (01:11:54) – Też. Może chodzi tam do innej szkoły. To mam też porównanie tego projektu na nauki, powiedzmy różnych rzeczy, poznawanie różnych rzeczy w taki sposób fragmentaryczny, na zasadzie, że nie muszę mieć jakby jednej edukacji w jednym miejscu, tylko mogę zdobywać wiedzę z różnych źródeł. Myślę, że to. Ale to znowu nie jest odpowiedź na pytanie, jak córka reaguje, tylko to są nasze obserwacje. Więc jeżeli chodzi o reakcje, to to tak lubi, to cieszy się, że jedziemy.

Aggie (01:12:35) – Cieszy się, że wracamy też, ale też lubię wyjeżdżać. Ciekawa jest tego co i jak, gdzie będzie.

Kamil (01:12:44) – Jak to będzie wyglądało.

Aggie (01:12:46) – Zawsze jest ciekawe jak jesteśmy na miejscu. Jest ciekawa nowych rzeczy, tego co tam jest i i tak.

Kamil (01:12:58) – Super. Chyba wszystko jeśli chodzi o nasze podróże. Jeżeli macie pytania o podróże, których nie ujrzeliśmy w tym podcaście, piszcie do nas. Jeżeli podcast zarezerwował z Wami, jeżeli da Wam inspirację lub też pokazał, że jednak nie chcecie podróżować obojętnie do jakich wniosków doprowadził. Dajcie łapkę w górę gwiazdkę na Spotify. Chcemy docierać do jak największej ilości osób każdego tygodnia. Naszym celem jest milion osób, więc możecie nam w tym pomóc serwując ten podcast ze znajomymi, udostępniając go na swoich kanałach oraz dając gwiazdkę i komentarz na Spotify. Dzięki śliczne, że byliście z nami w tej podróży.

Aggie (01:13:42) – Zapraszamy do podróżowania. Zachęcamy do tego, żeby to robić, bo naszym zdaniem warto Mimo wszystko bardzo warto i zachęcam Was do tego, żeby realizować swoje marzenia. Po prostu warto.

Kamil (01:13:59) – Trzymajcie się ciepło. Cześć!

Jak pogodzić podróżowanie z pracą i szkołą?

Blog Wagarowicze.pl to nie tylko strona o tym, jak najlepiej nauczyć się słówek i gramatyki, i jak mówić swobodnie po angielsku, uwzględniająca najnowsze doniesienia ze świata neurobiologii, to także i przede wszystkim społeczność otwarta na poszerzanie horyzontów myślowych.

Zabieramy Cię na wagary i pokazujemy inną stronę tego, co zostało utarte. Zabieramy w podróż szlakami mniej uczęszczanymi, a jednak wartymi zachodu. Mówimy o tym, o czym nigdy nie powiedzą Ci w szkole, o tym, jak pokonać strach przed mówieniem, na czym w ogóle nauka polega, a także czym jest fajnie życie, wolne od stresu i lęku, o podróżach, wolności (także) finansowej i o tym, że nie trzeba w ogóle do szkoły chodzić, żeby coś w życiu osiągnąć.

Szalenie prawdopodobnym jest, że po tym, czego się tu dowiesz, Twoje życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej, więc wchodzisz na własne ryzyko ;-)

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Mów swobodnie, myśl po angielsku i odkrywaj z nami świat!